Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Mickiewicz prozą? To możliwe. Łukasz Radecki napisał opowiadania na podstawie dzieł wieszcza narodowego

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
W Polsce jeszcze nikt nie porwał się na to, by Mickiewicza napisać prozą. A na pewno nie na to, by w ten sposób potraktować jego najważniejsze dzieła i zawrzeć w jednej publikacji. Mogłoby to zostać uznane za bluźnierstwo czy literackie samobójstwo, ale Łukasz Radecki, nauczyciel i pisarz z powiatu malborskiego, postanowił zaryzykować: przede wszystkim z myślą o swoich uczniach, ale nie tylko.

„Pan Tadeusz”, „Dziady”, „Konrad Wallenrod”, „Grażyna” oraz zbiór „Ballady i romanse” w formie opowiadań i podane językiem współczesnym, zamiast poetyckiego z XIX wieku? To możliwe, co udowodnił Łukasz Radecki, nauczyciel języka polskiego i historii w Szkole Podstawowej w Starym Polu, mieszkaniec Krzyżanowa. Ale też pisarz, bo autor horrorów i książek dla dzieci.

Chodzi o to, żeby młodzież czytała i rozumiała

Łukasz Radecki jest nauczycielem od 17 lat. Wielokrotnie tłumacząc dzieciom dzieła Mickiewicza, widział, że zderzają się ze „ścianą”.

- Podstawowym problemem jest to, że bogactwo jego twórczości, jedenastozgłoskowce, genialne przenośnie i, oczywiście, jedyny w swoim rodzaju XIX-wieczny język sprawiają, że młodzież zniechęca się, gubi, nie rozumie. Ja się zachwycałem, a oni nie wiedzieli, o co mi chodzi. Kiedyś po prostu zacząłem im opowiadać te historie zwykłym językiem i wtedy usłyszałem: „O, ale to ciekawe!”. Tak zrodziła się książka „Adam Mickiewicz. Bryk bardzo niekonwencjonalny” – opowiada Łukasz Radecki.

Opowiedział to swojemu wydawcy, który zapalił się do pomysłu i jako pomoc w tworzeniu książki polecił „Opowieści Szekspirowskie” Leona Garfielda, angielskiego badacza literatury Szekspira. Praca nad Mickiewiczem prozą trwała ponad rok. Autor bezwzględnie trzymał się fabuły dzieł naszego narodowego wieszcza i nie wprowadzał zmian w jego postrzeganiu świata. Mimo to, pewne napięcie wynikające z obaw, jak książkę przyjmą czytelnicy, cały czas mu towarzyszyły.

- Dlatego bardzo zależało mi na tym, żeby recenzje napisali specjaliści zajmujący się literaturą. Oni początkowo też traktowali to trochę jak bluźnierstwo, ale potem zaczęli przyznawać, że to ma sens, to może zainteresować młodzież. A przecież o to w tym wszystkim chodzi: żeby młodzież czytała Mickiewicza, ale też żeby w ogóle czytała jak najwięcej – wyjaśnia Łukasz Radecki.

Herezja i wybawienie, mission impossible i miłość do Mickiewicza

Kamil M. Śmiałkowski, badacz popkultury, napisał w swojej recenzji, że „wszystkie świetne pomysły są tak naprawdę bardzo proste” i do tej kategorii zalicza książkę Łukasza Radeckiego. Jerzy Rzymowski z „Nowej Fantastyki” nazywa autora „tłumaczem dzieł Adama Mickiewicza z polskiego (dawnego i coraz bardziej hermetycznego) na polski (współczesny i przyswajalny)”, co ma niebagatelne znaczenie dla edukacji młodego pokolenia.

„Dla jednych będzie to wybawienie, dla innych herezja. Nie mam jednak wątpliwości, że dla uczniów to idealny wstęp do czytania twórczości Mickiewicza w >>oryginale<<” - ocenia z kolei dr Mikołaj Marcela, autor bestsellerów „Selekcje”, „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku”.

Dr hab. Mirosław Gołuński, literaturoznawca i nauczyciel akademicki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, początkowo uważał, że przełożenie na prozę twórczości Adama Mickiewicza to „mission impossible”. Przyznaje jednak, że efekt okazał się interesujący. „Dziady” czy „Pan Tadeusz” prozą brzmią na pewno bardziej zrozumiale dla uczniowskiego oka i ucha.

Jako nauczyciel uznaję tę książkę za dobrą pomoc dydaktyczną, która na pewno pomoże uczniom np. w przygotowaniach do egzaminów. Jako miłośnik literatury chciałbym, by rozumiejący uczniowie sięgnęli po poetyckie oryginały i pokochali Mickiewicza tak, jak pokochał go Łukasz. Wtedy i tylko wtedy pozycja ta spełni swoje zadanie” – pisze Mirosław Gołuński.

Dlaczego "bryk niekonwencjonalny"?

Nikt o zdrowych zmysłach, oczywiście z autorem włącznie, nie twierdzi, że ta książka ma zastąpić Mickiewicza w edukacji szkolnej. Nawet samo określenie „bryk” zostało w tytule użyte trochę na wyrost, żeby przyciągnąć ucznia. Ale "bardzo niekonwencjonalny", bo nie znajdujemy tu żadnych streszczeń, wykładów i omówień tematów, tylko opowiadania, które czyta się – w zależności od dzieła wieszcza – z zapartym tchem jak historie przygodowe lub... dreszczowiec.

Dlatego po książkę Łukasza Radeckiego może sięgnąć nie tylko młodzież, by następnie przejść do dzieł Mickiewicza w ramach programu szkolnego i potem lepiej sobie radzić na sprawdzianach i egzaminach. Prawda jest taka, że dla wielu dorosłych wiedza o Mickiewiczu kończy się na tym, że „wielkim poetą był”. Im także można polecić nową publikację.

A Łukasz Radecki zapewnia, że w żadnym wypadku swoim pomysłem nie zamierzał urazić wieszcza (czy raczej pamięci Polaków o wieszczu), bo Mickiewicza po prostu kocha.

Mickiewicz był genialny. Wyprzedził swoją epokę, tworzył dzieła, które do dziś ujmują pomysłowością i bogactwem języka. Jest największym wieszczem narodowym, a „Pan Tadeusz” - naszą epopeją. Uwielbiam ją i wiele razy czytałem. Nadal śmieję się w niektórych momentach – opowiada pisarz.

Książkę „Adam Mickiewicz. Bryk bardzo niekonwencjonalny” można znaleźć zarówno w księgarniach stacjonarnych, jak i internetowych.

Notka o autorze

Łukasz Radecki - urodzony w 1979 roku w Malborku. Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (język polski z pedagogiką – specjalność literaturoznawstwo) oraz podyplomowych studiów na Uniwersytecie Gdańskim (kierunek historia). Nauczyciel, prozaik, poeta, recenzent, publicysta, muzyk, redaktor od lat związany ze sceną horroru i science-fiction.

Rok 2005 przyniósł debiut literacki opowiadanie „I tylko głód pozostanie”. Od tamtej pory autor publikował w rozmaitych portalach, magazynach i antologiach. Większość wczesnych tekstów opublikował w roku 2009 w zbiorze „Kraina bez powrotu: Opowieści niesamowite”. Rozpoczął również współpracę z Kazimierzem Kyrczem Jr., czego efektem były liczne opowiadania i wydany w 2011 roku ceniony i nagradzany zbiór „Lek na lęk”.
Od początku roku 2013 autor współpracuje z Robertem Cichowlasem, efektem czego jest bestsellerowy zbiór nowel „Pradawne Zło”, nagrodzona Złotym Kościejem  powieść "Miasteczko" i  cykl "Zombie.pl" . Napisał też bajkę dla dzieci "Jotka Łowca Smoków" i młodzieżową powieść "Plemiona. Wojna Bogów".

Równolegle udziela się również w rozmaitych zespołach muzycznych, jak Arkham, Acrybia, Forecast, Wilcy, Damage Case, a od kilku miesięcy jest wokalistą deathmetalowej Traumy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto