W piątkowym maratonie pod hasłem Coat of Arms Feast w scenerii malborskiego zamku zagrały rockowo-metalowe formacje. Koncert otworzył przedstawiciel młodego, dopiero próbującego swoich sił w muzyce pokolenia - lokalna grupa Lont. Po niej na scenę wyszedł heavymetalowy zespół Turbo pod wodzą gitarzysty Wojciecha Hoffmana. Skład zagrał solidny, ostry koncert, a Tomasz Struszczyk udowodnił, że jego wybór na następcę Grzegorza Kupczyka był trafiony.
Z powodu niebanalnych warunków głosowych i szerokiej skali wokalista podchodzi do dorobku swojego poprzednika bez kompleksów. Zabrzmiały więc kompozycje z klasycznych albumów grupy z lat 80. - "Dorosłych dzieci" i "Smaku ciszy" - oraz no-we, nagrane już ze Struszczykiem utwory z płyty "Strażnik światła".
Jako trzeci wystąpił Blaze Bayey - wokalista, który w latach 1994-99 śpiewał w Iron Maiden, zastępując Bruce'a Dickinsona. Od pierwszych chwil koncertu muzyk imponował sceniczną energią, świetnym kontaktem z publicznością i dobrą dyspozycją wokalną. Wraz ze swoim zespołem wykonał głównie materiał z ostatnich, nagranych pod solowym szyldem płyt - rozbudowa-ny i przytłaczający swoim ciężarem. Muzyk gorąco dziękował za wsparcie fanów, które uniezależnia go od kaprysów dużych wytwórni płytowych i daje mu prawdziwą wolność twórczą. Najlepiej zostały przyjęte utwory pochodzące z okresu jego współpracy z Iron Maiden ("The Clansman" i "Man on the Edge"). Szkoda więc, że nie zdecydował się włączyć do repertuaru więcej tego materiału.
Gwiazdą wieczoru był power-metalowy Sabaton, który śpiewa o największych konfliktach militarnych. Szwedzi skupili się na utworach z dwóch ostatnich płyt - "The Art of War" i wydanej w maju br. "Coat of Arms", najbardziej udanych i dopracowanych. Dobrze znany repertuar ("Ghost Division", "Primo Victoria", "Cliffs of Gallipoli", "40:1") przeplatali nowymi utworami, wśród których nie mogło zabraknąć "Uprising" - opowieści o Powstaniu Warszawskim. Na uwagę zasługiwała efektowna, pirotechniczna oprawa koncertu. Joakim Brodén dowiódł zaś, że rozwija się wokalnie (choć jak sam mówi, wakat wokalisty objął z przypadku).
Generalnie koncert pokazał jednak, że dwie rzeczy w przypadku Sabatonu pozostają niezmienne. Zespół wciąż umacnia swoją pozycję w Polsce (ani przez chwilę nie można było mieć wątpliwości, dla kogo ściągnęły do Malborka tłumy fanów). Z drugiej jednak strony grupa nadal nie potrafi wiernie odtworzyć swojej ciekawie wypadającej na płytach muzyki. Selektywnie brzmiące kompozycje, z podniosłymi partiami klawiszowymi i harmonia-mi wokalnymi, w wydaniu koncertowym nierzadko wychodzą nijako, chaotycznie, a dobre melodie giną w gitarowym zgiełku.
Fragmenty malborskiego koncertu były rejestrowane, jednak nie z myślą o koncertowym DVD, jak pierwotnie zapowiadano, ale filmie dokumentalnym o Sabatonie, którym zainteresowana jest Telewizja Polska. Za jego reżyserię odpowiada Jacek Raginis, który pracował nad teledyskiem do "40:1", a trzy tygodnie temu - do "Uprising". Wideoklip był realizowany w warszawskiej zabytkowej fabryce Norblina. W roli młodego powstańca wystąpił Mateusz Da-mięcki, jego dziewczyny, sanitariuszki Niny - Monika Buchowiec, a w roli dowódcy powstania - gen. Waldemar Skrzypczak, bły zwierzchnik polskich wojsk lądowych. W generała SS wcielił się zaś hollywoodzki aktor szwedzkiego pochodzenia Peter Stor-mare. W internecie można już oglądać oficjalną zapowiedź teledysku. Premiera planowana jest w rocznicę powstania, 1 sierpnia.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?