Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uroczystości z okazji 77 rocznicy wybuchu II wojny światowej w Malborku [ZDJĘCIA]

Jacek Skrobisz
1 września w Kałdowie pod Pomnikiem Poległych Celników Polskich odbyła się uroczystość upamiętniająca 77 rocznicę wybuchu II wojny światowej.

Uroczystość z udziałem kombatantów, mieszkańców, przedstawicieli rządu, służb mundurowych i samorządowców rozpoczęła się inscenizacją historyczną przygotowaną przez Jazz Club Spiżarnia oraz Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej, Malborski Klaster Turystyczny i Malborskie Centrum Kultury i Edukacji. Inscenizacja pod nazwą "Pogranicze w ogniu..." opowiadała o wydarzeniach 1939 roku.

Podczas uroczystości głos zabrali m.in. Marek Charzewski, burmistrz Malborka, Marian Banaś, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i szef Służby Celnej, oraz Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Poniżej treść tych wystąpień.

Marek Charzewski, burmistrz Malborka
Spotykamy się dziś pod pomnikiem upamiętniającym celników poległych w czasie II wojnie światowej, aby oddać hołd i wyrazy szacunku, aby oddać hołd wszystkim tym, którzy 77 lat temu stanęli w obronie Ojczyzny przed hitlerowską agresją. 1 września 1939 roku wybuchła najokrutniejsza z wojen w nowożytnej historii ludzkości, wojna, która zmieniła historię świata, która zmieniła kształt i historię Europy, która wreszcie zmieniła trzon i historię naszego kraju i Ojczyzny. W historii Rzeczypospolitej, historii narodu polskiego zdarzało się bardzo wiele prób, wiele prób bolesnych, wiele prób, w których Polacy musieli wykazać się odwagą i wielki poświęceniem. Ale wrzesień 1939 roku należy chyba do najbardziej tragicznych i najbardziej w polskiej historii znaczących wydarzeń, bo przecież należy spojrzeć na historię i uwarunkowania tego momentu. Przez 123 lata niewoli, 123 lata zaborów zaledwie 21 lat wolności, 21 lat suwerenności i znowu w granicach naszej Ojczyzny pojawiają się obce wojska, z którymi Polacy muszą walczyć o odzyskanie wolności i suwerenności. Ten okres to okres również bardzo tragiczny dlatego, że Polacy tak naprawdę zostali osamotnieni. Brak pomocy sojuszników, nóż wbity w plecy przez sąsiada, armia której i liczebność i wyposażenie w żaden sposób nie dorównywało armii agresora. W tak trudnym momencie i wydawało się w beznadziejnej sytuacji Polacy wykazali się jednak olbrzymim patriotyzmem i nie zawahali się postawić na szalę tego co mieli najcenniejszego, własnego życia. Spotykamy się tutaj, aby uczcić pamięć, wyrazić hołd i złożyć wyrazy szacunku wszystkim tym, którzy w walczyli w wojnie obronnej w 1939 roku, walczyli na wszystkich innych frontach tej wojny, walczyli w oddziałach partyzanckich, walczyli w powstaniu, którzy byli ofiarami więzień i obozów. Dla wszystkich tych bohaterskich Polaków należą się wyrazy głębokiego szacunki i podziwu. Ich postawa powinna być wzorem dla nas wszystkich. Każde wydarzenie historyczne, nawet takie tragiczne jak II wojna światowa, powinno być również lekcją dla przyszłych pokoleń. Dlatego poza złożeniem wyrazu szacunku, poza hołdem dla wszystkich tych, którzy 77 lat temu walczyli w obronie naszej Ojczyzny, powinniśmy również wsłuchać się w głos, który nie tylko jest wspomnieniem tych wydarzeń, ale jest również przestrogą przed każdą następną wojną. 71 lat temu zakończyła się II wojna światowa. Wydawało się, że zagrożeń związanych z nowymi konfliktami nie ma, ale coraz częściej w świecie, również niestety w Europie, mamy do czynienia z konfliktami, które niestety często przeradzają się również w działania zbrojne. Mam na myśli Ukrainę, Syrię, niestabilną sytuację w Turcji i wiele innych miejsc, dlatego poza złożeniem hołdu tym, którzy walczyli w II wojnie światowej, jesteśmy im winni wszelkie działania, które mogą doprowadzić do zapobieżenia się temu tragizmu.
Burmistrz Malborka zakończył swoją przemowę hasłem "Chwała bohaterom i nigdy więcej wojny"

Marian Banaś, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i szef Służby Celnej
Polacy nie znają pokoju za wszelką cenę, a jedną z największych wartości jest honor. I taką właśnie postawą wykazali się nasi koledzy, funkcjonariusze celni w 1939 roku. Od 2004 roku w tym miejscu funkcjonariusze celni uroczyście obchodzą rocznicę września 1939 roku, zbieramy się pod pomnikiem poległych celników, aby oddać cześć tym, którzy oddali życie w obronie naszej Ojczyzny. Przed II wojną światową znajdowało się tu przejście graniczne, a na bocznicy kolejowej stały wagony będące tymczasową siedzibą inspektorów celnych po tym, jak w maju 1939 roku hitlerowcy spalili placówkę celną. To tutaj rankiem 1 września 1939 roku podczas ostrzelania przez pociąg pancerny ranni zostali inspektorzy celni Józef Król i Ludgard Rakowski. Nasza obecność przed pomnikiem poległych celników polskich jest świadectwem pamięci o bohaterskich celnikach, którzy 77 lat temu dali przykład wyjątkowej odwagi przeciwstawiając się hitlerowskim bojówkarzom, mimo że przyszło im później zapłacić za to najwyższą cenę. Niech będą dla nas przykładem prawdziwej postawy miłości do Ojczyzny.

Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego
Tutaj w Malborku w 77 rocznicę ataku Niemców na Polskę stajemy przed pomnikiem szczególnym. Nie jest to bowiem miejsce upamiętniające żołnierzy walczących z bronią w ręku, ale pomnik ku czci funkcjonariuszy publicznych, którzy dobrze służyli Polsce i za tę Polskę polegli. Warto przypominać nie tylko wydarzenia z września 1939 roku, ale również te z maja 1939 roku poprzedzające o kilka miesięcy niemiecką napaść, zwłaszcza teraz, gdy jako państwo przygotowujemy się do obchodów 100-lecia uzyskania niepodległości.
Do języka polityki w ostatnich dwóch latach wkroczyły nowe pojęcia analizujące sytuację w różnych miejscach świata, mówił o tym burmistrz Malborka: o niebezpiecznych miejscach dzisiaj w świecie, gdzie wybuchają konflikty zbrojne. Tymi pojęciami są na przykład „zielone ludziki”. Można powiedzieć, że wtedy w maju 1939 roku właśnie tutaj, na tym wiadukcie, w tym miejscu funkcjonowały „zielone ludziki niemieckie”. Dzisiaj mamy problemy z prowokacjami „zielonych ludzików” w Donbasie czy na Krymie i na ogół te prowokacje dokonywane przez nich, zwane „wojną hybrydową”, prowadzą do prawdziwej wojny i wtedy też mieliśmy taką sytuację, że właśnie prowokacje czynione przez prowokatorów niemieckich doprowadziły do wybuchu prawdziwej wojny. Młode państwo polskie potrafiło w ciągu 20-lecia niepodległości wychować wspaniałych ludzi, prawych urzędników, przyszłych żołnierzy września 1939 roku, konspiratorów polskiego państwa podziemnego, powstańców warszawskich, żołnierzy wyklętych. Stojąc przed tym pomnikiem wspominamy ich wszystkich. Tych, którzy za życiową dewizę przyjęli słowa przewijające się przez całą historię Polski: „Dobro Rzeczypospolitej dobrem najwyższym”. Nie może być jednak tak, że żyjemy tylko wspomnieniem. Nie. Przy pomniku polskich celników powinniśmy się zastanowić czym jest dla nas dzisiaj służba publiczna, służba Rzeczypospolitej Polskiej, powinniśmy dokonać swego rodzaju rachunku sumienia i zadać sobie pytanie, czy tak jak nasi przodkowie sprzed ponad siedemdziesięciu laty, czy i dzisiaj dla Polski jesteśmy w stanie ponieść najwyższą ofiarę. Żyjemy oczywiście nadzieją, że przed takimi wyzwaniami nie będziemy musieli stawać, ale takie pytanie zawsze warto sobie stawiać.

Okoliczności wybuchu II wojny światowej
W 1939 r. granica państwowa przebiegała przez most w Tczewie, którego strategiczne znaczenie dla planowanej operacji napadu na Polskę przewidzieli sztabowcy Wehrmachtu. Za wszelką cenę dążyli więc do zajęcia go w pierwszych minutach ataku. Podstawą ich planu było skierowanie do Tczewa specjalnego pociągu z oddziałami szturmowymi, które miały za zadanie opanowanie mostu w stanie nienaruszonym. W Szymankowie mieściła się polska placówka celna oraz polska administracja kolejowa. Polscy urzędnicy wykonywali swoje zadania na podstawie mandatu Ligi Narodów, która dawała Polsce prawo do obsługi celnej, kolejowej. Właśnie dzięki obecności polskich urzędników celnych i kolejowych na stacji w Szymankowie wspomniany pociąg - tak ważny dla niemieckiej strategii opanowania mostu - został rozpoznany i informacja o nim została przekazana polskim żołnierzom broniącym Tczewa. W rezultacie polska załoga odparła atak niemieckich żołnierzy i zgodnie z planem obrony wysadziła most. Równocześnie dzięki skierowaniu nadjeżdżającego z odsieczą Niemcom pociągu pancernego na ślepy tor, polscy urzędnicy w Szymankowie uniemożliwili kontynuowanie operacji przeciwko obrońcom Tczewa. Za swój udział w wyżej opisanych wydarzeniach inspektorzy celni i kolejarze zapłacili najwyższą cenę. Zostali wymordowani przez Niemców w kilka chwil po opanowaniu przez nich stacji. W nocy i nad ranem zamordowano w Szymankowie 21 Polaków, celników i kolejarzy. Zginęli wówczas trzej inspektorzy celni: Gustaw Szarek, Władysław Kamiński i Ignacy Wasielewski oraz dwaj pracownicy ekspozytury celnej: Eugeniusz Jarszyński i Jan Michalak. Podczas ostrzelania przez pociąg pancerny stacji w Kałdowie, ranni zostali inspektorzy celni: Józef Król i Ludgard Rakowski.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto