V liga. Błękitni Stare Pole - Delta Miłoradz 1:0 (0:0)

Błękitni Stare Pole grali w składzie: Malewski - Buć (70 Chrostowski), Orłowski, Kielar, Rychlik, Zawadziński (46 Linda), Kurek (80 Jasnoch), P. Richert (75 Olejnik), Włodarczyk, Bykowski, Karlak.

Delta Miłoradz: Krawczyk - Jurczyk (80 Kłodda), Figlewski, T. Chmielewicz, Grzębski, Pogorzelski, Jeż, Lenkiewicz (65 Podlewski), Kowalczyk (46 Ulkowski), Modrzejewski, Zawicki (76 Kaszuba).

Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył w 65 minucie Jacek Bykowski. Delta kończyła spotkanie derbowe w dziesięciu. Za dwie żółte kartki czerwony kartonik zobaczył Robert Modrzejewski.

- To spotkanie było wyjątkowo kompletne w naszym wykonaniu - relacjonuje Józef Osnowski, wiceprezes Błękitnych Stare Pole. - Zwykle mieliśmy problem z równym graniem przez całe dwie połowy. Pierwsza część wychodziła nam lepiej, a w drugiej było już słabiej. Tym razem non stop atakowaliśmy, ale nie trafialiśmy. Mecz był zacięty, sędzia pokazał osiem żółtych kartek. Delta grała silnym składem, grali dobrze, ale my byliśmy cały czas z przodu.

Dla Delty była to już dziesiąta porażka w lidze. Prezes klubu z Miłoradza nie traci nadziei, że seria niepowodzeń się wkrótce zakończy.
- To był typowy mecz na remis, akcji bramkowych było jak na lekarstwo - mówi Tadeusz Majewski, prezes Delty Miłoradz. - Nie był to wielki mecz, ale zaczynamy grać z zespołami w naszym zasięgu. Teraz są mecze do wygrania i dopóki jest ogień w szatni, to jestem dobrej myśli. Musimy przetrzymać rundę jesienną.

Kibice Delty liczą, że miłoradzanie zdobędą punkty już w następnej kolejce, gdy na ich boisku wystąpi Chojniczanka II Chojnice, drugi najsłabszy zespół w lidze. To spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 14.

Przed Błękitnymi trudniejszy pojedynek - w Malborku z Pomezanią. Początek w sobotę o godz. 15.