Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga. Pomezania Malbork - Rodło Kwidzyn 2:1 (1:1)

Radosław Konczyński
Za chwilę Karol Szostek kopnie na 2:1 dla Pomezanii.
Za chwilę Karol Szostek kopnie na 2:1 dla Pomezanii. Fot. Radosław Konczyński
W spotkaniu na szczycie w drugiej grupie V ligi malborska Pomezania była lepsza od Rodła o jedną bramkę zdobytą w samej końcówce. Był to mecz walki, lecz na brak ciekawych akcji kibice też nie mogli narzekać. Rodło, lider tabeli, przegrało po raz pierwszy w tym sezonie, ale na boisku w Malborku przez ok. 40 minut musiało radzić sobie w dziesiątkę.

Obie drużyny rozpoczęły w mocnym tempie. Obie też mocno pilnowały tyłów, więc w pierwszych kilkunastu minutach kibice nie oglądali zbyt wielu stuprocentowych sytuacji bramkowych. Aż do pierwszego dużego błędu w obronie, a ten przydarzył się gościom. W 21 minucie Mateusz Daukszys ze środka boiska posłał ładną prostopadłą piłkę za plecy obrońców Rodła, futbolówka poszła po nodze Jackowi Kalinowskiemu, w polu karnym przyjął ją Łukasz Konwa i strzałem obok Mateusza Wiśniewskiego dał malborczykom prowadzenie.

Po stracie gola Rodło nieznacznie przeważało i już w 28 minucie mogło się cieszyć z doprowadzenia do remisu, w czym dopomogło też szczęście. Po jednej z akcji do zbyt krótko wybitej piłki przez obronę Pomezanii dopadł Jakub Szarpak, uderzył z 20 metrów z lewej strony, a piłka po rykoszecie - zupełnie myląc Dominika Skopiaka - wpadła do siatki.

Do końca pierwszej połowy trwała zacięta walka na całym boisku, ale jedną dobrą okazję do podwyższenia wyniku stworzyło sobie Rodło. W 32 min po dośrodkowaniu Szarpaka z lewej strony gospodarze nie upilnowali Dawida Torłopa stojącego na długim słupku. Kwidzynianin z ok. 10 m z półwoleja uderzył tuż nad poprzeczką.

Po przerwie pierwsi groźną akcję przeprowadzili malborczycy. Piotr Sobieraj wbiegł w pole karne z lewej strony i zagrał do tyłu. Obrońca Rodła tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta trafiła do Konwy, który z bliskiej odległości, ale z ostrego kąta strzelił w bramkarza.

W 51 min otworzyła się szansa przed Pomezanią, a skomplikowała się sytuacja Rodła. Za drugą żółtą kartkę (po faulu na Sobieraju) boisko musiał opuścić Przemysław Pokwicki. Przez około 40 minut goście umiejętnie się bronili, ale w 88 min padł gol rozstrzygający wynik meczu. Po jednym z niewielu ataków Rodła gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę: Skopiak szybko rzucił do Artura Galeniewskiego, ten podał do Bartosza Wojtysiaka, a on znalazł w polu karnym Karola Szostka, który strzelając czubkiem buta przy słupku pokonał bramkarza gości. Warto podkreślić, że była to trójkowa akcja zawodników wprowadzonych po przerwie.

Po 9 kolejkach w gr. II piątej ligi kwidzyńskie Rodło nadal zajmuje pozycję lidera (24 pkt), wyprzedza o jeden punkt Gryfa 2009 Tczew, a na 3 miejsce awansowała Pomezania (19 pkt).


Pomezania - Rodło 2:1 (1:1)

Bramki: Łukasz Konwa (21), Karol Szostek (88) - Jakub Szarpak (28).

Pomezania: Skopiak - Wilk, Cicherski, Jeleń, Owsianik - Sobieraj (80 A. Galeniewski), Gdela (46 P. Galeniewski), Rychlik (68 Wojtysiak), Daukszys, Dryjas - Konwa (61 Szostek).

Rodło: Wiśniewski - Szarpak, Jędrzejewski (89 Myścich), Kalinowski, Pokwicki - Górka, Tayo, Juchniewicz, Obiała - Szalkowski (72 Gretkowski), Torłop (53 Szpakowski).


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto