Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki sukces Małgorzaty Szczerbińskiej! Srebro MP na dystansie olimpijjskim w kategorii PRO

Radosław Konczyński, Jacek Skrobisz
Fot. Jacek Skrobisz
Do Przechlewa, gdzie w niedzielę odbyły się triathlonowe mistrzostwa Polski na dystansie olimpijskim, Małgorzata Szczerbińska jechała, by udowodnić coś sobie i innym. Ci "inni" to przede wszystkim Polski Związek Triathlonu i złośliwcy kwestionujący jej mozliwości. I udowodniła, że należy do krajowej czołówki kobiecego triathlonu w naszym kraju.

Dla 24-latki z Malborka start w mistrzostwach kraju w ramach zawodów Prime Food Triathlon Przechlewo był symboliczny, bo po raz pierwszy wzięła w nich udział jako reprezentantka Polski. Przypomnijmy, że do kadry została powołana po wywalczeniu wicemistrzostwa Polski w sprincie i mistrzostwa Europy Age Group w Genewie, ale i po wielkim zamieszaniu, jakie te sukcesy wywołały w środowisku. Niedoceniana przez działaczy Polskiego Związku Triathlonu swoimi wynikami niemal zmusiła ich do wręczenia powołania.

Na dystansie olimpijskim (1,5 km pływania, 40 km jazdy rowerem, 10 km biegu) w kategorii PRO rywalizowały w Przechlewie najlepsze polskie triathlonistki. Zwyciężyła reprezentantka kraju, uczestniczka igrzysk olimpijskich w Londynie - Agnieszka Jerzyk, która na metę dotarła w czasie 2 godzin 7 minut i 56 sekund. Była poza zasięgiem.

Małgorzata Szczerbińska stoczyła zażartą walkę o 2 miejsce i sięgnęła po nie dzięki fenomenalnej postawie na trasie 10-kilometrowego biegu. Biorąc pod uwagę tylko tę konkurencję, była najlepsza ze wszystkich kobiet, włącznie z faworyzowaną Agnieszką Jerzyk. Ostatecznie reprezentantka MKS Triathlon Malbork wywalczyła srebro w czasie 2.10.47 godziny, wyprzedzając trzecią zawodniczkę o 6 sekund, a czwartą - o 12 sekund.

- Jestem przeszczęśliwa. Ten medal to więcej niż spełnienie marzeń. Startowały same najlepsze dziewczyny, można powiedzieć - "śmietanka" polskiego triathlonu, a ja udowodniłam związkowi i mniej przychylnym ludziom, że też należę do tego grona, ale najważniejsze jest to, że udowodniłam to samej sobie i że z moich sukcesów mogą się cieszyć mój trener i moja rodzina - mówi Małgorzata Szczerbińska.

Stawką zawodów w Przechlewie było też powołanie na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Mają je otrzymać cztery najlepsze zawodniczki w kraju. Małgorzata Szczerbińska powinna więc pojechać do Szwajcarii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto