Niespełna 55 minut potrzebowali zawodnicy UMKS Jurand Malbork, aby sięgnąć po zwycięstwo w meczu inauguracyjnym nowego sezonu w wojewódzkiej lidze juniorów.
Zespół prowadzony przez Mariusza Śwista pokonał na swoim boisku juniorów KATS Alpat Gdynia 3:0. Gospodarze od początku kontrolowali grę, nie pozwalając przeciwnikom na zdobycie zbyt wielu punktów; co prawda, nie uniknęli błędów, jednak pierwszego seta wygrali różnicą siedmiu "oczek?. W drugiej odsłonie malborczycy przycisnęli, chociaż i tym razem kilka punktów stracili np. po zepsutych zagrywkach. Jednak przy stanie 14:8 zaczęli bardzo szybko odskakiwać, punkty zdobyli m.in. Papis i Przybylski. Gdyńskim siatkarzom udało się dołożyć jeszcze tylko jeden punkt, na 9:21, i to było wszystko, co "ugrali? w tym secie. Ostatnie słowo w tej odsłonie należało już do malborczyków; po bloku Gradzika i Wamila piłkę setową wykorzystał Wiśniewski.
Trzecia część meczu miała być przypieczętowaniem zwycięstwa Juranda. I była. Podopieczni Mariusza Śwista szybko wywalczyli dwunastopunktową przewagę. W poczynania gości wdarła się nerwowość. Efektem była żółta kartka dla zawodnika Alpatu. Przeciwnik był zdecydowanie słabszy, ale potrafił wykorzystać pewne rozluźnienie w malborskich szeregach, doprowadzając do stanu 24:15, a później zdobywając jeszcze dwa punkty. Gdynianie muszą jednak jeszcze trochę potrenować, zanim będą w stanie zagrozić Jurandowi. W tym meczu zwycięzca mógł być tylko jeden - gospodarze skończyli seta 25:17.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?