Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

30 lat Fundacji Nadzieja w Nowym Stawie. "Babcia Stefania" to zaczęła, a oni godnie kontynuują jej misję pomagania

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Fundacja Humanitarna Nadzieja II im. Stefanii Zaorskiej z Nowego Stawu od 30 lat pomaga niepełnosprawnym mieszkańcom powiatu malborskiego. Jubileuszowe spotkanie w Galerii Żuławskiej było okazją do wspomnień i podziękowań.

Pomocne dłonie fundacji z Nowego Stawu

Graficznym znakiem rozpoznawczym Fundacji Nadzieja jest logotyp - postać dziewczynki z kucykami, o kulach, stojąca w promieniach słońca, otoczona dłońmi. Kwintesencja tego, co organizacja pozarządowa z niewielkiego miasta robi dla osób w potrzebie. Logo było dziełem Edwarda Zaorskiego, męża osoby legendarnej wręcz w Nowym Stawie – Stefanii Zaorskiej.

Ta zwykła, przeciętna osoba wzbudzała niezwykłe zaufanie zarówno u starszych, jak i u młodych. Może dlatego, że umiała słuchać i właśnie z tego słuchania innych wziął się pierwszy pomysł – można było usłyszeć w piątek (24 marca) podczas jubileuszu Nadziei w Galerii Żuławskiej w Nowym Stawie.

Film wspomnieniowy przygotowała i lektorem była Małgorzata Jędrzejewska, najmłodsza córka „Babci Steni”, jak mówiono na Stefanię Zaorską w żuławskim miasteczku. Tym pierwszym pomysłem było Koło Pomocy Dzieciom Chorym i Ludziom Niepełnosprawnym, które rozpoczęło działalność 8 kwietnia 1991 r. Koło zorganizowało jasełka, Dzień Dziecka dla dzieci niepełnosprawnych i mikołajki.

- Jednak szybko okazało się, że nie ma szans na konkretne działania, bo nie mogło pozyskiwać funduszy. Dlatego rok później, a dokładnie 13 lipca 1992 r. Babcia Stefania przed notariuszem w Malborku ustanowiła fundację pod nazwą „Fundacja Humanitarna Nadzieja”. Jej celem miała być pomoc socjalna, materialna, medyczna, pedagogiczna i kulturalna każdej osobie jej potrzebującej, a przede wszystkim dzieciom chorym i osobom niepełnosprawnym i starszym – przypomniała Małgorzata Jędrzejewska.

Na majątek fundacji w momencie jej ustanawiania składały się: sprzęt rehabilitacyjny - czyli dwie piłki lekarskie, dwie drabinki przyścienne, dwa materace, jedno lustro, jeden tor do nauki chodzenia oraz ruchomości - czyli 4 szafki stojące, 3 szafy, 2 szafki wiszące, 2 fotele wyściełane, telewizor czarno-biały pralka elektryczna „Frania”, wersalki, lodówki i kredens. Wszystko o łącznej wartości 5,5 mln zł (przed denominacją).

W tzw. organistówce zaczął działać pierwszy ośrodek rehabilitacji leczniczej, na którym Stefanii Zaorskiej zależało najbardziej. Rok później fundacja otrzymała zezwolenie na sprowadzanie odzieży używanej i przybył pierwszy transport aż z Ameryki, co było wielką sensacją. Sklep z używaną odzieżą działał wtedy w sali widowiskowej nieczynnego już kina Jurand.

- No i fundacja zaczęła zdobywać fundusze na działalność statutową właśnie w ten sposób, sprzedając odzież używaną – wspomina na filmie Małgorzata Jędrzejewska. - Od 1994 roku „Babcia” zaczęła zajmować się także alkoholikami i od tamtej pory aż do 2005 roku działały w ramach fundacji dwa segmenty – Ośrodek Rehabilitacyjny „Stokrotka” oraz Klub Abstynenta „Bratek”. Z czasem fundacja zmieniła miejsce pobytu na ul. Powstańców, a do stałych działań zaliczał się Bal Nadziei.

CZYTAJ TEŻ: Bal Nadziei po pandemii koronawirusa odbył się nietypowo, bo w maju

Odeszła "Babcia Stefania", prezesem został Marek Rukat

Charytatywny Bal Nadziei do dzisiaj jest jednym z ważnych źródeł pozyskiwania przez Nadzieję środków na pomoc w leczeniu i rehabilitacji niepełnosprawnych dzieci i młodzieży z powiatu malborskiego. Chociaż zdarza się, że wsparcie uzyskują również dorośli. A dodatkowo po napaści Rosji na Ukrainę fundacja zaangażowała się w pomoc ukraińskim uchodźcom.

Trzy dekady to słuszny wiek jak na organizację. Za wszystkim stoją ludzie – ci, którzy prowadzą fundację, wolontariusze, sponsorzy, których raczej można by nazwać mecenasami. Jak powiedział prezes Marek Rukat, jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Odejście, które wstrząsnęło Nadzieją i nawet postawiło znak zapytania nad kontynuacją działalności, miało miejsce 27 stycznia 2006 r.

- Przyszedł czarny piątek fundacji. Zmarła Babcia Stenia. Nasz fundacyjny świat stanął na moment w smutku i rozterce, bo nie wiadomo było, co dalej, tym bardziej, że zbliżał się kolejny, właściwie już przygotowany Bal Nadziei. Pytanie „Zamykamy?” wisiało w powietrzu. Na szczęście, za złapanie sterów zdecydował się człowiek, który znał fundację od podszewki, ponieważ działał w niej od 1994 i wiedział, na co się pisze. Dzięki niemu fundacja znów wypłynęła na pełne morze, a on do dziś steruje okrętem Nadziei – wspominała na nagraniu Małgorzata Jędrzejewska.

A na cześć założycielki zmieniła się nazwa na Fundację Humanitarną Nadzieja II im. Stefanii Zaorskiej, ustanowione zostało również fundacyjne wyróżnienie – Stefanka. Podczas piątkowej uroczystości otrzymało ją kolejnych 15 osób, zakładów pracy i instytucji. Wśród wyróżnionych znalazło się m.in. Powiatowe Centrum Zdrowia w Malborku.

Chciałam pogratulować społeczności nowostawskiej, że potrafiła stworzyć taką fundację. To jest naprawdę wielka nadzieja. Mam nadzieję, że fundacja Nadzieja będzie się świetnie rozwijała i będzie jeszcze wiele rocznic – mówiła Ewa Karamon, dyrektor ds. medycznych.

Zarząd Fundacji Nadziei nagrodził również miasto Malbork.

- Trzy dekady temu Babcia Stefania założyła tę fundację. Kobieta wyjątkowa, kobieta z wielkim sercem. Niosła pomoc i nadzieję. I następcy, którzy przejęli po niej schedę, tę nadzieję i pomoc dla wszystkich potrzebujących niosą. Chciałem bardzo serdecznie podziękować za to, że pomagamy wspólnie, bo miasto Malbork również włącza się w tę pomoc. Przy okazji dziękuję za Stefankę, to dla nas wielkie wyróżnienie. Życzę, aby tą nagrodą dla wszystkich pomagających był uśmiech tych, którym pomagacie – powiedział Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Pomóż podopiecznym Fundacji Nadzieja

Czasy są trudne – najpierw pandemia koronawirusa, teraz skutki wojny w Ukrainie - ale Nadzieja dalej robi swoje, czyli niesie pomoc swoim podopiecznym. Organizacja stara się we własnym zakresie pozyskiwać środki, ale nieocenione są wpłaty darowizn na jej konto, ale także odpis obecnie już nie 1 proc., a 1,5 procenta podatku dochodowego. Wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisać nr KRS0000345980 z dopiskiem „Na leczenie i rehabilitację… imię i nazwisko podopiecznego”. Kto czeka na pomoc – tego możecie się dowiedzieć, przechodząc na stronę internetową Fundacja Humanitarna Nadzieja II w Nowym Stawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto