Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drużyny z powiatu malborskiego pożegnały się z wojewódzkim Pucharem Polski. Pomezania i Grom przegrały po 0:1

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Na ćwierćfinale zakończyły udział w Pucharze Polski na szczeblu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej dwie czwartoligowe drużyny z powiatu malborskiego. W meczach rozegranych 10 maja Pomezania Malbork uległa u siebie 0:1 Gryfowi Wejherowo, a Grom Nowy Staw w takim samym rozmiarze przegrał na wyjeździe z Chojniczanką II Chojnice.

Pomezania Malbork - Gryf Wejherowo 0:1

Na Stadionie Miejskim przy ul. Toruńskiej w Malborku kibice obejrzeli w środowy wieczór (10 maja) ciekawy mecz, toczony w szybkim tempie. O awansie do półfinału wojewódzkiego Pucharu Polski zdecydowała bramka, którą w 72 minucie dla Gryfa Wejherowo strzałem z około 16 metrów zdobył Bartłomiej Iwański. Goście rozprowadzili akcję od lewego skrzydła do środka, strzelec miał dużo swobody i mógł spokojnie uderzyć.

Piłkarze Pomezanii do końca starali się doprowadzić do dogrywki. W piątej minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego domagali się karnego za – ich zdaniem – zagranie ręką. Wdawanie się w dyskusje z arbitrem, który widział tę sytuację zupełnie inaczej, nie przyniosło efektu pożądanego przez gospodarzy. Chwilę później mecz się skończył.

Uważam, że to był mecz ze wskazaniem na nas. Wydaje mi się, że chyba bardziej chcieliśmy wygrać. Zdecydowało ostatnie podanie, tak bym to nazwał. Mieliśmy swoje sytuacje, dobrze wyprowadzone akcje, ale brakowało tej kropki nad „i”. Gdzieś ktoś się spóźnił, gdzieś ktoś źle nogę dołożył. A druga połowa wyglądała już tak, że kto strzeli, ten wygra. Szkoda, bo uważam, że ten mecz był do wygrania i chciałbym podziękować chłopakom za walkę. Wydaje mi się, że nie zasłużyliśmy na porażkę - komentuje Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Jednocześnie już na gorąco szkoleniowiec wyciągał wnioski.

- Byliśmy trochę nieskuteczni. Mam też uwagę, że w niektórych sytuacjach trzeba zachować więcej zimnej krwi. Momentami za chaotycznie to wszystko wyglądało. Za dużo na swoje barki musiał też brać Robert Wesołowski. Wymagam od innych zawodników, żeby w niektórych momentach wzięli więcej gry na siebie. Jak Tomek Grabowski ma słabszy moment, to brakowało mi tego, żeby ktoś z drugiej linii przejął odpowiedzialność na siebie, uderzył. Dlatego uważam, że jeszcze trochę pracy jest przed nami – dodaje trener Budziwojski.

Pomezania: Pluciński – Wąs, Włoch, Marszałek, Rapińczuk (82 Marendowski) – Nędza (72 Bochyński), Latkiewicz (55 Karniluk), Klinkosz (75 Dryjas), Karczewski (78 Rabenda), Wesołowski – Grabowski.

Gryf: Wika – Wiśniewski, Koszałka, Lisiecki, Godlewski – Baranowski (61 Czaja), Faltyński (85 Zielonka), Małolepszy Kwidziński – Leske, Iwański.

Chojniczanka II Chojnice - Grom Nowy Staw 1:0

Do 1/4 finału wojewódzkiego PP dotarł również drugi z czwartoligowców z powiatu malborskiego, Grom Nowy Staw. Podopieczni trenerów Grzegorza Obiały i Marka Szczecińskiego przegrali w środę w Chojnicach z rezerwami Chojniczanki. Bramkę stracili w 81 minucie, gdy grali już w dziesięciu po czerwonej kartce, którą pięć minut wcześniej zobaczył Krzysztof Błażek.

Bramkę straciliśmy po wrzutce, zawodnik gospodarzy stał niepilnowany. Ale nawet grając w dziesięciu, mieliśmy dwie sytuacje, żeby odwrócić losy meczu - mówi Grzegorz Obiała.

Grom: Leleń – Polański, Błażek, Panek, Bohdan (70 Pietrzak) – Urbański, R. Zieliński, Hołtyn, D. Zieliński, Dudzik (77 Włodarczyk) – Borowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto