Warto było czekać kilka miesięcy na powrót rozgrywek II ligi siatkówki do Malborka. Kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć niedzielny (5 października) mecz w hali Gimnazjum nr 3, nie mogli narzekać na brak emocji.
Początek spotkania nie rokował dobrze. Orzeł Malbork przystąpił do meczu z dziewięcioma zawodniczkami w składzie. Zabrakło nowych siatkarek, których klub wciąż, z powodów finansowych, nie zarejestrował w Polskim Związku Piłki Siatkowej. Na boisku nie pojawiła się też kapitan drużyny Daria Dąbrowska, która dzień wcześniej - w wygranym 3:1 meczu z Libero Starogard Gdański - doznała kontuzji i nie wiadomo, kiedy znów pojawi się pod siatką.
Kibice mogli za to zobaczyć w akcji nową zawodniczkę Monikę Fedusio, która ostatnio występowała w MOSiR Giżycko. W pierwszym składzie na pozycji rozgrywającej znalazła się też Natalia Krupa, przed którą trudne zadanie zastąpienia Agaty Michalewicz i Moniki Zachaczewskiej, które w poprzednim sezonie odpowiadały za kreowanie gry Orła.
O pierwszych dwóch setach gospodynie będą chciały szybko zapomnieć. Zawodniczki elbląskiego Orła lepiej "weszły" w mecz, prezentowały się na boisku pewniej i zasłużenie wygrały obie partie 25:22 i 25:18.
Pod nieobecność Darii Dąbrowskiej opaskę kapitańską przejęła Klaudia Kostkowska i to ona w przerwie przed trzecim setem mocno motywowała koleżanki do lepszej gry. Mobilizacja pomogła, bo dziewczyny z Malborka od razu przejęły inicjatywę na boisku i prowadziły w trzeciej partii nawet 10 punktami. W końcówce zrobiło się nerwowo, bo rywalki zbliżyły się na kilka punktów, ale ostatecznie, po sześciu piłkach meczowych, gospodynie wygrały trzecią partię.
W czwartym secie mecz toczył się punkt za punkt, ale podopieczne trenerów Szymona Żołędziewskiego i Pawła Tercjaka grały na swoim wysokim poziomie i doprowadziły do remisu 2:2.
Wydawało się, że euforia po doprowadzeniu do remisu zgubi siatkarki z Malborka. Rywalki rozpoczęły tie-break od prowadzenia 6:0, ale na szczęście gospodynie szybko się otrząsnęły z szoku po łatwo straconych punktach i niedługo potem doprowadziły do remisu 8:8. Duża w tym zasługa m.in. dobrze zagrywającej Natalii Krupy, która już w trzecim secie pokazała, że zagrywka jest jej mocną stroną. Pojedynek był wyrównany do stanu 13:13, potem dwa kolejne punkty zdobyły siatkarki z Malborka i ostatecznie zgarnęły 2 punkty za zwycięstwo 3:2. Elblążanki musiały się zadowolić 1 punktem.
W sobotę (11 października) o godz. 17 w hali Gimnazjum nr 3 odbędzie się mecz 3 kolejki II ligi. Orzeł podejmie Czarnych Słupsk.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?