Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny kandydat na burmistrza Malborka spotkał się z mieszkańcami. Paweł Dziwosz zaprezentował program wyborczy

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Prawie 50-punktowy program wyborczy zaprezentował podczas spotkania z mieszkańcami Paweł Dziwosz, kandydat na burmistrza Malborka z KWW Pawła Dziwosza. Sala konferencyjna w Szkole Łacińskiej w środę (13 marca) wypełniła się praktycznie po brzegi.

Spotkanie z kandydatem na burmistrza. „Samorząd to my, mieszkańcy”

39-letni Paweł Dziwosz jest rodowitym malborczykiem, od dwóch kadencji radny miejski, obecnie przewodniczący Rady Miasta. Po raz drugi ubiega się o urząd burmistrza.

- Samorząd to my, mieszkańcy. Z wieloma z wami miałem okazję się widzieć na spotkaniach, pełniąc funkcję radnego, następnie przewodniczącego Rady Miasta. Starałem się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafię. Dla mnie to był ogromny zaszczyt i honor móc reprezentować państwa w Radzie Miasta. Traktuję pracę samorządową jak misję, zadanie do wykonania, a nie biznes i możliwość zarobku. Mam dobrą i wygodną pracę, mógłbym sobie na niej żyć do emerytury, ale mam w sobie dużo energii i chcę spowodować, żeby Malbork zaczął się rozwijać – tłumaczył Paweł Dziwosz, dlaczego kandyduje.

Na początku przedstawił swoją ocenę kondycji miasta, opierając się na dokumentach miejskich i rankingach zewnętrznych. Jak wyjaśnił, z Wieloletniej Prognozy Finansowej wynika, że w 2017 r. zadłużenie miasta wynosiło 33 mln zł, a dzisiaj to około 60 mln zł. Z kolei w ostatnim rankingu zamożności gmin przygotowanym przez branżowe pismo „Wspólnota” Malbork znalazł się na 257 miejscu wśród 267 miast powiatowych.

To nie jest tak, że Dziwosz przyjdzie ze swoim zespołem i zmieni Malbork od razu na lepsze. To jest praca na lata, nie na jedną kadencję. Dlaczego? Bo Malborkowi grozi marginalizacja (to z kolei opracowanie Państwowej Akademii Nauk – dop. red.). Oczywiście, nie dotyczy to tylko Malborka, bo ten problem mają miasta położone daleko od aglomeracji: ludzie wypływają, społeczeństwo się starzeje, przez to dochody do budżetu są coraz mniejsze – mówił Paweł Dziwosz.

Kandydat zapewnił, że nie zamierza straszyć tymi liczbami. Uważa, że Malbork jest miastem z ogromnym potencjałem.

- Najważniejszym atutem jesteśmy my - stowarzyszenia, grupy społeczne, indywidualni mieszkańcy. To my tworzymy nasze miasto i moim zdaniem trzeba tchnąć energię w ludzi, pokazać, że można wspólnie tworzyć Malbork. Nie sam Dziwosz, nie sam komitet wyborczy, nie radni, ale wszyscy mieszkańcy. Wiem, że to są górnolotne słowa, ale wspólnota samorządowa właśnie na tym polega, że razem działamy dla dobra wspólnego. My będziemy was słuchać i realizować to, co chcecie, aby w mieście się wydarzyło; chcę z wami rozmawiać otwarcie i szczerze o problemach Malborka, a nie je tuszować i mówić, że za pięć lat jakoś to będzie. Chciałem pokazać, w jakim punkcie wyjściowym jest Malbork, ale wierzę, że da się to zmienić. Nie przez jedną kadencję. Na początku tej zmiany chcemy być my, a kolejne pokolenie będą tworzyć lepszą przyszłość – opowiadał Paweł Dziwosz.

Rozwój gospodarczy. Co z połączeniem z gminą?

W zaprezentowanym programie wyborczym znalazło się blisko 50 punktów. Przytaczamy niektóre z założeń. Sporo miejsca podczas prezentacji i dyskusji zajął rozwój gospodarczy.

Boom inwestycyjny niestety już przeminął. Lata 90., gdzie łatwo się w Polsce inwestowało, a koszty pracy były bardzo niskie, już minęły. Bardzo trudno jest pozyskać dużego inwestora, ponieważ te szanse wykorzystały już Kwidzyn, Tczew. Jakoś do dzisiaj nie udało się nikomu ściągnąć inwestora na 1000 plus pracowników – mówił Paweł Dziwosz.

Obecnie problemem jest brak terenów inwestycyjnych w mieście otoczonym przez gminę wiejską. Od lat mówi się o wchłonięciu terenów wiejskich.

- Temat połączenia z gminą jest bardzo trudny. Są dwie drogi – albo referendalna, gdzie mieszkańcy sami się godzą na przyłączenie gminy. Albo droga rządowa – Rada Ministrów podejmuje decyzję odgórnie za mieszkańców. Zdarzało się tak w Polsce, że gminy obwarzankowe się łączyły. Pamiętajmy, że ludzie boją się zmian. Jak ktoś im nawsadza do głowy, że jak przyłączymy się do Malborka, to będzie się gorzej żyło, będzie mniej pieniędzy, wierzą w to. Muszą być sprzyjające warunki, musi być wola gminy wiejskiej, żeby się połączyć. Wiem, że na dzisiaj władze i mieszkańcy gminy nie są zainteresowani – mówił Paweł Dziwosz.

W kwestii rozwoju gospodarczego kandydat chce stawiać na wsparcie lokalnych przedsiębiorców i „stwarzać warunki do funkcjonowania w naszym mieście”. Dla mieszkańców pracujących lub szukających pracy w Trójmieście chce zabiegać o poprawę połączeń kolejowych (powrót SKM).

„Nie jestem likwidatorem”. Bezpłatna komunikacja i szkoła

Nie mogło zabraknąć tematu bezpłatnej komunikacji miejskiej. Taki punkt pojawia się w programie wyborczym, ale padło też pytanie z widowni. Przy okazji kandydat zdementował, jakoby był za zniesieniem przejazdów darmowych dla pasażerów.

- Przykleja mi się łatkę likwidatora. Chciałbym wyjaśnić, z czego to wynika. Przy głosowaniu na sesji wstrzymałem się, nie byłem ani „za”, ani przeciw. Niektórzy mówią: „Nie ma swojego zdania”. Nie, to była świadoma decyzja. W takim kształcie, jak darmowa komunikacja została wprowadzona, bez zmian strukturalnych w spółce, uznałem, że koszty będą rosnąć. Jeżeli przedstawiono by konkretny plan restrukturyzacji spółki lub siatki połączeń, bez szkody dla pracowników, udowodniono, że nie będzie generować dodatkowych kosztów – tobym zagłosował „za”. Dzisiaj okazuje się, że to jest ponad 3,5 mln zł dodatkowych środków z budżetu miasta. Koszty będą rosły. Chcę podkreślić – to nie jest darmowa komunikacja, płacimy wszyscy z budżetu miasta określoną kwotę. Gdybyśmy podzielili 3,5 mln zł na liczbę mieszkańców, to stówę każdy rocznie dokłada. To jaka darmowa? Ona jest bezbiletowa – podkreślił przewodniczący Rady Miasta.

Zapewnił, że wie, iż mieszkańcom pomysł odejścia od biletów bardzo się podoba i wielu pasażerów jeździ autobusami, dlatego „na dzisiaj nie chce wycofywać się z darmowej komunikacji”.

Ale zostawiam sobie małą furtkę na przyszłość – zastanowienia się, czy nie byłoby rozsądnym zrobienie zdecydowanie taniej komunikacji miejskiej. Seniorzy oczywiście jeździliby za darmo. Zaraz ktoś mi powie, że trzeba zatrudnić kontrolera. Nie trzeba. Wszyscy mamy smartfony. Wystarczy aplikacja, zakup biletu za 10 zł miesięcznie i jeździmy do oporu. Może na początku trochę kosztowałoby zainwestowanie w czytniki w autobusach. Nie chcę więc wycofywać się z darmowej komunikacji, chyba że sytuacja nas do tego zmusi. Łącznie kosztuje nas to ponad 7 mln zł. Ale samorząd jest zobowiązany zapewniać transport publiczny i chcemy to robić naszą spółką miejską, nie zewnętrzną – mówił.

Paweł Dziwosz zapewniał, że nie jest też „likwidatorem” szkoły, bo taka plotka rozniosła się po mieście. Nawiązał do raportu o sytuacji finansowej oświaty, który Urząd Miasta przygotował w tej kadencji, a o który na jednej z sesji dopytywali radni opozycyjni.

- Może to, że my na sesji głośno o tym mówiliśmy, sprawiło, że łatwo jest potem przykleić łatkę: „Ten Dziwosz to likwidator szkół”. Nie, nie jestem likwidatorem i nie jestem szaleńcem. Nie podejmuję decyzji ad hoc, nie znając wszystkich danych – mówił kamdydat. - W raporcie pojawiła się rekomendacja, że prognozy demograficzne są opłakane. Nieważne, czy Dziwosz, czy kto inny, przyszła władza będzie musiała się z tym zmierzyć – ale nie zamierzam zamykać szkół. Dementuję plotki, nie ma takich zamiarów. Takich decyzji nie podejmę sam, tylko w porozumieniu ze środowiskiem nauczycieli, związkowym, uczniowskim i rodziców.

Paweł Dziwosz podał, że w tym roku w około 200-milionowym budżecie miasta jest 65 mln zł na oświatę - z czego subwencja oświatowa to 30 mln zł, a resztę dokłada samorząd przy budżecie ok. 200 mln zł.

CZYTAJ TEŻ: Kandydaci do Rady Miasta Malborka. Listy w wyborach samorządowych 2024

Kino, klub seniora, skatepark. Coś dla młodych i dla starszych

Kolejny temat od lat obecny w rozmowach mieszkańców to kino.

- Nie stać nas na wybudowanie nowego kina, inwestor z zewnątrz nie przyjdzie, bo miasto jest za małe, więc proponujemy wykorzystanie sali w Klubie 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego na kino weekendowe. Nie mówię, że na sto procent, ale po pierwszych rozmowach wiem, że jest to możliwe przy spełnieniu pewnych warunków. Chcemy spróbować wydzierżawić salę w klubie. Nawet jak będziemy do tego dokładać trochę – to jest dobrze wydany pieniądz. Kino dla wszystkich, ale przede wszystkim z myślą o młodzieży i seniorach – mówił Paweł Dziwosz.

Kandydat docenia to, co robi Uniwersytet Trzeciego Wieku, ale widzi konieczność stworzenia klubu seniora, w którym starsi mieszkańcy mogliby się codziennie spotykać i integrować. Dla młodzież w ofercie ma m.in. skatepark. Dla świata sportu – remont bieżni lekkoatletycznej na Stadionie Miejskim, by rozwijać tę dyscyplinę w Malborku, ale też organizować imprezy rangi regionalnej i krajowej. Dzisiaj to niemożliwe, bo obiekt nie posiada atestu PZLA. Modernzacji nie uda się przeprowadzić bez środków zewnętrznych.

Odnośnie imprez - kandydat chce, żeby było więcej wydarzeń kulturalnych i sportowych.

Wielokrotnie się mówi: „W Malborku nic się nie dzieje, wyprzedza nas Miłoradz, Sztum, Nowy Staw”. Dlaczego my tego nie potrafimy zrobić? Mamy ludzi, możliwości. Chcielibyśmy, żeby to były dwudniowe wydarzenia, żeby turyści zostawiali w naszym mieście pieniądze – zapowiedział Paweł Dziwosz.

Jako przykład podał Castle Triathlon Malbork, organizowany przez Labosport Polska przy wsparciu partnerów (w tym miasto i Muzeum Zamkowe), która od czasu, gdy malborczyk Marcin Waniewski zaczynał z nią jako pasjonat, rozrosła się do imprezy ogólnopolskiej rangi mistrzostw Polski.

Miejscem rozrywki, do którego zaglądają mieszkańcy z dziećmi, a przede wszystkim turyści – jest Dinopark. Dzięki jednemu z pytań z widowni uczestnicy spotkania dowiedzieli się, że w przyszłym roku kończy się umowa dzierżawy części Parku Miejskiego. Co dalej?

- Byłem jednym z przeciwników sprzedaży nieruchomości na Piastowskiej 2 pod restaurację. Nie jestem za sprzedażą majątku miejskiego, który jest potrzebny mieszkańcom. Jeśli już, to dzierżawa dla Dinoparku, nawet długoterminowa na zasadach z zachowaniem interesu miasta. Ale też znam problemy mieszkańców. Przyjeżdża dużo ludzi, zaczyna być głośno, to trochę mieszkańcom przeszkadza. Trzeba wspólnie temat rozwiązać, łagodzić spór. Jeśli pojawiają się różnice interesów, to ja jestem, żeby mediować, doprowadzić do kompromisu, żebyście wy się dobrze czuli, ale też żeby inwestor był zadowolony, bo musimy wiedzieć, że Dinopark też robi świetną robotę. Przyjeżdża tu dużo ludzi, zostawiają pieniądze. Jestem za tym, żeby wydzierżawić, nie sprzedawać. Dość wyprzedawania terenów, które w przyszłości mogą być rozwojowe – powiedział.

W kwestii tego, co się dzieje w mieście, kandydat docenił organizacje pozarządowe i zapewnił o chęci większego wsparcia.

- Stowarzyszenia sportowe, kulturalne i inne tworzą Malbork, integrują ludzi. Te organizacje muszą mieć wsparcie od miasta, bo energia w ludziach jest ogromna. „Skąd pieniądze, jak bieda w Malborku?” Ktoś zapyta. Chcemy przeznaczyć je z „kapslowego” – są to pieniądze „znaczone” na przeciwdziałanie uzależnieniom. Te pieniądze można przeznaczyć tylko na ten cel. Ale czy sport, kultura nie jest przeciwdziałaniem? To dlaczego co roku na sesji rady podejmujemy uchwałę, w której przenosimy środki, które pozostały? Czyli nie wykorzystujemy efektywnie tych pieniędzy. Nie rozumiem. Stowarzyszenie może wziąć te pieniądze, zorganizować imprezę dla społeczeństwa – mówił.

W programie wyborczym znalazł się też m.in. „zrównoważony rozwój dzielnic”.

Jeżeli są tu mieszkańcy Kałdowa i Piasków, to myślę, że nie są do końca zadowoleni, jak dzieli się środki publiczne między danymi obszarami w mieście. Wielokrotnie słyszę – Piaski zapomniane, Kałdowo też. Niestety tak jest. Chciałbym te pieniądze, niewielkie, które są na inwestycje równoważyć i powodować, żeby równo trafiały na dzielnice. To jest jeden z naszych priorytetów – mówił Paweł Dziwosz.

W ten punkt wpisuje się m.in. stworzenie listy priorytetowych remontów ulic i chodników czy budowy mniejszych placów zabaw w każdej dzielnicy.

Tylko jeden wiceburmistrz. Kto nim będzie?

Paweł Dziwosz zapewnił podczas spotkania, że jeśli zostanie burmistrzem, w ramach oszczędności będzie miał tylko jednego zastępcę (obecnie jest dwóch).

- Nie boję się ciężkiej pracy, wezmę na siebie obowiązki drugiego wiceburmistrza, może będę czasem rzadziej wśród mieszkańców, może czasem więcej za biurkiem, może będę mniej dostępny, ale tylko trochę. Nie stać nas na dwóch wiceburmistrzów. Jeszcze nie wiem, kto byłby moim zastępcą. Chociaż wierzę, że wygram wybory. To nie wynika z tego, że jestem pewny siebie i arogancki, tylko z tego, że Malbork potrzebuje zmian. Czujemy to wszyscy. Trzeba zmienić Malbork, a trzeba zacząć od głowy miasta. Wybiorę wiceburmistrza takiego, który będzie chciał ze mną zmieniać Malbork i podejmować trudne tematy. Często bywa to tak, że trzeba uzyskać większość w Radzie Miasta, zawrzeć koalicję. Jaka to będzie koalicja, zobaczymy po 7 kwietnia, sprawdzimy, kto ile mandatów zebrał, siądziemy do stołu i będziemy rozmawiać. Jako burmistrz zająłbym się gospodarką i tematami z nią związanymi, a wiceburmistrz oświatą, kulturą, sportem i sprawami społecznymi – mówił Paweł Dziwosz.

Kandydat zapewnił też, że po wyborze będzie regularnie, przynajmniej raz na pół roku, spotykał się
z mieszkańcami, by rozliczać się z tego, co obiecał, i wysłuchiwać potrzeb.

To jest prawdziwy dialog z mieszkańcami. Oczywiście chodząc można też rozmawiać, ale takie spotkania jak dzisiaj są potrzebne – stwierdził.

Podczas spotkania zostali też zaprezentowani kandydaci do Rady Miasta.

- KWW Pawła Dziwosza to osoby bezpartyjne. Nie należymy do żadnej partii politycznej. Jest to nasz ogromny atut, dlatego że potrafimy i możemy porozumieć się z każdym. Będziemy przedstawicielami wszystkich mieszkańców bez względu na ich poglądy. Chcemy ludzi łączyć, a nie dzielić – zapewnił Paweł Dziwosz.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto