Bogdan Kułakowski walczył z koronawirusem. Niestety, zmarł w wieku 64 lat w ostatnim dniu 2020 roku. Msza święta żałobna odbyła się osiem dni później w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.
- Miałem radość poznania Go 11 lat temu i miałem przywilej cieszenia się Jego przyjaźnią. Poznałem Jego dwie najważniejsze, moim zdaniem, cechy, które złożyły się na to, że był taki wyjątkowy. Jedna cecha to wrażliwość, a druga – dobroć serca. Ludzie wrażliwi nie mają łatwo. Płacą często sporą cenę za swoją wrażliwość. Ludzie dobrego serca natomiast zmieniają świat, w którym żyją. Bogdan był typem człowieka, który chciał pomóc drugiemu tak, jak tylko potrafi, tak, jak tylko było to możliwe. Słuchał i działał. Dzięki Bogu, liczni mogli doświadczyć szlachetności Jego serca dzięki temu, że Bogdan odnalazł swe miejsce w życiu publicznym – mówił ks. Arkadiusz Śnigier, proboszcz MBNP i dziekan dekanatu Malbork.
Taki był. Słuchał i działał
Przypomnijmy, że od 1994 roku przez dwanaście lat Bogdan Kułakowski był miejskim radnym, a w kadencji 1998-2002 dodatkowo członkiem Zarządu Miasta Malborka. Od 2014 r. dwukrotnie wybierany do Rady Powiatu Malborskiego, w obecnej kadencji pełniąc też funkcję członka Zarządu Powiatu.
Z punktu widzenia ludzkich spraw do załatwienia był samorządowcem najwyższej próby. Potrafił w czuć się w położenie drugiego człowieka. To cecha, która w działalności samorządowej, jest prawdziwym skarbem – podkreślał ks. Arkadiusz Śnigier.
Proboszcz nawiązał też do ostatniego miejsca pracy Bogdana Kułakowskiego, czyli szpitala w Nowym Dworze Gdańskim. Był dyrektorem lecznicy, jest częścią Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku, spółki należącej do samorządu powiatu malborskiego. Ksiądz przypomniał o tym, co dyrektor robił dla pacjentów tamtejszego zakładu opiekuńczo-leczniczego.
– Organizowanie wspólnych spotkań z muzyką, przy akordeonie, wspólne śpiewanie – to była próba rozjaśniania takimi chwilami życia tych wiekowych osób, życia naznaczonego na tym etapie chorobą i samotnością. Właśnie to świadczy o tym, że potrafił sercem wczuć się w ich położenie. Jakże on sam cieszył się autentycznie, jak dziecko, tymi chwilami, że znowu coś się udało zrobić coś dla tych, którzy dla wielu przestali być już ważni – przypomniał ks. Arkadiusz Śnigier.
"Odchodzi od nas człowiek nadziei"
W kościele obowiązał limit uczestników mszy. Natomiast na cmentarzu Bogdana Kułakowskiego żegnał prawdziwy tłum, oprócz rodziny także m.in. przedstawiciele władz samorządowych, ochrony zdrowia i służb mundurowych.
- Żegnamy dzisiaj człowieka, który pozostawia w naszych sercach niezatarty ślad dobroci. Bogdan dla każdego z nas jest przykładem bezgranicznej służby i odpowiedzialności. Zawsze można było na Niego liczyć. Każdy, bez względu na status społeczny czy poglądy polityczne, otrzymał pomoc. Dobroć była dla niego fundamentem dialogu i służby drugiemu człowiekowi. To Jego prostota, dobroduszność i niekłamana przyjaźń zebrały nas dzisiaj wokół Niego, aby wyrazić swoją wdzięczność i szacunek za każdy ofiarowany nam dzień. Odchodzi od nas człowiek nadziei, który pokładał w każdym z nas swoją przyjaźń i dobroć. Nie zmarnujmy tego – mówił Krzysztof Osijewski, przewodniczący Rady Powiatu Malborskiego.
Przewodniczący rady przytoczył również fragment wiersza Karola Wojtyły:
Między sercem a sercem jest przerwa,
w którą wchodzi się bardzo powoli
- wówczas wzrok się oswaja z barwą, a ucho z rytmem.
Więc kochaj idąc w głąb i docierając do woli,
by nie czuć ucieczki serca i myśli męczącej kontroli!
Słyszymy wciąż rytm Twojego serca, drogi przyjacielu, które bije coraz mocniej, nie umiera, jest głosem Twojej miłości, która pozostaje wśród nas. Niech dobry Pan Bóg przyjmie Cię do swojego serca, spoczywaj w pokoju – dodał Krzysztof Osijewski.
Ostatnia droga przy dźwiękach karetek pogotowia
Ambasadorem ludzkich serc nazwał zmarłego Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia.
- Ponad cztery lata minęło, odkąd mieliśmy okazję ze sobą współpracować, ulepszać swoje szpitale. I Bogdan w Nowym Dworze Gdańskim był wszędzie. Wszystko, co tam teraz jest, jest Jego zasługą. Zmienił ten szpital, zmienił ludzi, dał bardzo wiele radości wszystkim nam, wszystkim podopiecznym zakładu opiekuńczo-leczniczego i wszystkim pacjentom oddziału wewnętrznego. Nic tej pustki nie wypełni, ale będziemy starali się żyć i funkcjonować, pamiętając o Tobie, Bogdanie – zapewnił Paweł Chodyniak.
Doczesne szczątki wieloletniego samorządowca, dyrektora szpitala w Nowym Dworze Gd., ale też byłego prezesa Malborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego zostały złożone do grobu przy wtórze sygnałów karetek pogotowia.
WARTO WIEDZIEĆ
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?