Malbork. Dodatkowa dotacja na kolektor deszczowy "przekazana" nad Nogatem [ZDJĘCIA]

Miejsce podpisania dodatkowej umowy nieprzypadkowe. Zbiornik nad Nogatem to zwieńczenie kolektora deszczowego zbudowanego na Wielbarku, odprowadzającego wody opadowe z tej dzielnicy. Inwestycja miała kosztować prawie 12 mln zł, ale w trakcie robót koszty wzrosły o ok. 800 tys. zł z powodu nieprzewidzianych okoliczności - natrafienia na przeszkodę w tunelu drążonym w kierunku zbiornika retencyjnego.

Władze miasta liczyły, że Urząd Marszałkowski w Gdańsku, dysponujący środkami unijnymi, przyzna dofinansowanie na te dodatkowe prace, i się nie przeliczyły. W środę (3 czerwca) przyszła dobra wiadomość o przyznaniu pieniędzy, a dzień później aneks został podpisany. Okazuje się, że było to możliwe dzięki oszczędnościom w Regionalnym Programie Operacyjnym i korzystnemu kursowi euro.

Przed podpisaniem aneksu burmistrz Malborka Marek Charzewski przypomniał, na czym polegał projekt.

- Głównie na budowie kolektora deszczowego, który zbiera wody opadowe z dzielnicy Wielbark, i jest zakończony zbiornikiem retencyjnym. I myślę, że to bardzo dobry, nowoczesny sposób zbierania wód opadowych, które nie płyną do rzeki i odpływają do morza, natomiast są magazynowane. To z punktu widzenia czasu, który mamy, czyli ze względu na suszę bardzo dobre rozwiązanie - mówił Marek Charzewski.

Urząd Marszałkowski reprezentował Józef Sarnowski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego. Najpierw przypomniał o wadze przynależności Polski do Unii Europejskiej.

- Niezwykle ważny temat to jest ta flaga Urzędu Marszałkowskiego, której się Malbork nie wstydzi i to jest dla nas bardzo ważne. Ale również flaga unijna, gdyż często-gęsto mówi się o niej źle. A ja uważam, że przez te lata miliardy środków płynących z Unii rzeczywiście zmieniły obraz tej naszej Polski. Nie było wcześniej tyle pieniędzy, tyle działań. Malbork jest pięknym miastem i potrzebuje tego wsparcia, szczególnie w trudnych czasach COVID-u - powiedział Józef Sarnowski.

Pochwalił też malborski projekt i dodał, że coraz częściej występujące susze muszą zmusić nas wszystkich do zmiany sposobu myślenia o wodzie. Takie działania mogą więc być inspiracją.

Cieszę się, bo ten projekt wiąże się też z zachęceniem wszystkich mieszkańców do łapania wody deszczowej, bo w ogrodach, na naszych posesjach warto ją zagospodarować - podkreśla Józef Sarnowski.

Inwestycja już zakończona, więc na co będzie wykorzystana kwota 783 591 zł, gdy już wpłyną na miejskie konto? Przy obecnym stanie budżetu raczej trudno spodziewać się, że dzięki nim zostaną sfinansowane jakieś ekstra wydatki typu... kino czy remont kolejnego odcinka drogi.

- My tak naprawdę te pieniądze już wydaliśmy, bo zwiększył się zakres prac podczas realizacji tej inwestycji. Wcześniej informowaliśmy, że składamy wniosek o zwiększenie dofinansowania naszego projektu i że jest duża szansa, że je pozyskamy – komentuje Marek Charzewski.