Malbork: Działkowcy z ogrodów przy Targowej chcą od burmistrza gwarancji na piśmie

Obawy działkowców pojawiły się przy okazji planowanej zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla części miasta, w której znajduje się ROD im. Świerczewskiego. Na dzisiejszej (czwartek, 23 sierpnia) sesji Rady Miasta po raz kolejny pojawi się projekt uchwały w tej sprawie. Został zdjęty z porządku obrad miesiąc temu.

Władze miasta zapewniają, że właściciele ogródków mogą spać spokojnie, bo zmiana studium nie dotyczy ich, tylko sąsiedniego terenu, należącego do samorządu powiatu malborskiego. Starostwo wystąpiło bowiem do miasta z prośbą o zmianę zapisów dotyczących sadu przy Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, chce sprzedać ten zbędny teren.

Burmistrz Andrzej Rychłowski zapewnia, że "nie ma żadnego niecnego zamiaru ze strony miasta".
- Nie mamy zamiaru przejmować ogrodów działkowych, bo Malbork ma wiele terenów rozwojowych w innych miejscach - wyjaśnił nam.

Część działkowców nie dowierza ustnym gwarancjom, bo - jak twierdzą - na planach ich ogród jest oznaczony jako teren przeznaczony do zabudowy od 2030 roku. I to ich najbardziej niepokoi.

Wysłali więc do burmistrza pismo, które przesłali również do naszej redakcji. Piszą, że nie mają powodów, by nie ufać deklaracjom obecnych władz, argumentują jednak, że rządzący miastem mogą się kiedyś zmienić, więc "zapisanie dawanych dziś gwarancji działkowcom w formie treści uchwały Rady Miasta wyeliminuje ewentualne "zapędy" innych ludzi do skierowania swoich planów inwestycyjnych sprzecznych z interesami działkowców przy ulicy Targowej".

Nie udało się nam wczoraj otrzymać odpowiedzi z Urzędu Miasta, czy ich prośba o pisemne gwarancje utrwalone w uchwale o zmianie studium zostanie spełniona. Z kolei starosta malborski Mirosław Czapla zapewnia, że w sprawie obecnej zmiany studium uwarunkowań i planu miejscowego nie chodzi o działki.

- Wystąpiliśmy do miasta, bo chcemy inaczej zagospodarować teren przy MOW. Połowa sadu w ogóle jest tam niepotrzebna. Nie ma sensu, żeby tam różne osoby spotykały się i piły. Wytniemy niecałe 3 ha, a w przyszłym roku będziemy chcieli sprzedać na wolnym rynku pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne.

Apel działkowców do burmistrza Malborka, przesłany do naszej redakcji z prośbą o opublikowanie:

W związku z nowymi informacjami, które do działkowców zostały przekazane zarówno poprzez informacje prasowe, jak też stanowisko Burmistrza Malborka (wypowiedzi na sesji Rady Miasta i na spotkaniu z Zarządami Ogrodów), niniejszym wnioskujemy, by Pan Burmistrz wykazał konsekwencję w swoich działaniach. Deklarując chęć zachowania naszych ogrodów w dotychczasowej lokalizacji i granicach według naszej opinii winien „przelać” te deklaracje w formę pisemną. Najlepszym rozwiązaniem byłby wniosek Pana Burmistrza do Rady Miasta o subtelną zmianę treści projektu uchwały, która to zmiana jednoznacznie wprowadziłaby formalne i prawne usankcjonowanie swojej deklaracji.
Wniosek niniejszy nie wypływa z braku wiary działkowców w słowa Burmistrza. Nie mamy powodów by nie ufać Jego deklaracjom. Jednak kadencja powołania Pana Rychłowskiego
na Burmistrza mija i nie ma gwarancji, że na najbliższe lata będzie On chciał dalej ja pełnić, lub czy zostanie burmistrzem po kolejnych wyborach. Zapisanie dawanych dziś gwarancji działkowcom w formie treści uchwały Rady Miasta wyeliminuje ewentualne „zapędy” innych ludzi do skierowania swoich planów inwestycyjnych sprzecznych z interesami działkowców przy ulicy Targowej.
Uważamy, że zgodność słów mówionych ze słowami pisanym jest potwierdzeniem odpowiedzialności za słowa. Ludzie sprawujący w imieniu mieszkańców miasta rolę władzy lokalnej winni charakteryzować się zarówno czystością intencji, jak też szczególną starannością w potwierdzaniu tychże intencji. Dlatego uważamy, że dokonanie jednoznacznych zapisów w uchwale, dających pisemne i jednoznaczne gwarancje nie powinno stanowic jakiegokolwiek problemu.
Działkowcy z ROD im. Świerczewskiego przy ul. Targowej w Malborku