Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Galeria Nova prezentuje prace Artura Kubaszewskiego. "Lustra 3" to wielowymiarowe prace, przy których nie można przejść obojętnie

Sylwia Dąbrowa
Sylwia Dąbrowa
Anna Szade
Anna Szade
W środę (8 grudnia 2021 r.) w Galerii Nova w Szpitalu Jerozolimskim odbył się wernisaż wystawy Artura Kubaszewskiego „Lustra 3”. Dzięki zastosowaniu specyficznego tworzywa, jednocześnie widzimy pracę autora i odbicie otaczającego świata. To sprawia, że prace pełne indywidualnego charakteru żyją własnym życiem.

Wystawa Artura Kubaszewskiego przygotowana przez Malborskie Centrum Kultury i Edukacji zamyka tegoroczny sezon artystyczny w Galerii Nova.
„Lustra 3”, otwarta w środę (8 grudnia), to mocny akcent, bo prace są wyjątkowe. Niby wykorzystane zostało tworzywo, które doskonale znamy, bo towarzyszy nam na co dzień. Ale to bardzo intymna wystawa. Z jednej strony autor prezentuje nam, co mu w duszy gra, z drugiej- każdy odbiorca może dodać do każdej pracy swoją twarz, spojrzenie, uśmiech. W lustrach przegląda się przy okazji cały świat, inne prace, promień światła, cień. Obraz nie jest statyczny, żyje, choć niby stanowi tylko odbicie rzeczywistości.

To nie jest debiut artystyczny Artura Kubaszewskiego. Od początku dał się poznać jako twórca niebanalny.

Dokładnie 11 grudnia 2019 r., czyli dwa lata temu, gościliśmy jego z wystawę „Lustra 2”. W kręgu jego zainteresowań jest fotografia, rzeźba, różne instalacje. Bardzo nam miło, że ponownie możemy tu gościć autora z Malborka – mówił podczas wernisażu Krzysztof Andruszkiewicz, dyrektor Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji.

Bohater wieczoru przypomniał, że jego pierwsza indywidualna wystawa miała miejsce pięć lat temu.
- To były różne materiały, głównie łączone drewno i złom. Ale już wtedy lusterka się zdarzały, choć włączone bardziej jako dekoracja. Przełom nastąpił wtedy, gdy odkryłem, że można pracować na warstwie wewnętrznej lustra. Od tamtej pory tę warstwę odkrywam. Wypracowałem moje własne sposoby, by to interesująco wyglądało. Nie było się od kogo uczyć. I tak udoskonalam tę technikę, póki widzę w tym sens. Dłuta, których kiedyś używałem do drewna, teraz służą mi do „drapania” luster – przyznał Artur Kubaszewski.

Zapytaliśmy, skąd bierze materiał do swoich prac. Na szczęście, okazało się, że przedpokoje, łazienki i garderoby rodziny i znajomych są bezpieczne. Przede wszystkim korzysta z tego, czego pozbywają się inni.

Zawsze proszę, by luster nie wyrzucać. To rodzaj recyklingu, który wpisuje się w dość modny trend. Apeluję, że jak ktoś ma czy widzi niepotrzebne lustro, szczególnie większe formaty, to chętnie je przygarnę. Podjadę, zabiorę. Przy czym nie chodzi ramy, one mnie nie interesują, mogę lustro z nich wyciągnąć – zapewnił artysta.

Okazuje się, że właśnie te stare, czasem już sprawiające wrażenie zniszczonych, są najlepsze.
- Im lustra starsze, tym ciekawsze. Starzeją się w różny sposób. Te najstarsze zachowują się trochę jak spróchniałe drewno – stwierdził Artur Kubaszewski.

Artysta podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do przygotowania tej najnowszej ekspozycji. Wspierali go najbliżsi, m.in. syn Franek rozdawał cukierki-zaproszenia na wystawę. Postać interesującego się kosmosem nastolatka można zresztą wypatrzeć na jednej z prac. On sam nawet nie wiedział, że stał się inspiracją dla tworzącego taty. Cudownie prezentuje się również pełen miłości porter żony, budzący spore zainteresowanie dbałością o każdy detal.
Za tu uśmiechy wywołuje niebieska parasolka, jakby rozpięta nad lustrzanym odbiciem osoby, która stała przed tą pracą.

Jedną ze sportretowanych w ten sposób osób był Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
- To wystawa kolegi, bo pracowaliśmy razem. Artur kojarzy się bardziej z językiem angielskim, ale z wykształcenia jest biologiem – stwierdził włodarz, również biolog.
Jak przyznał, wystawa jest bardzo interesująca.

Lustro jest ciekawym przedmiotem, który w życiu wiele nam mówi o nas. Magdalena Samozwaniec apelowała: „Miej lustro i patrzaj w lustro”. I jeszcze jest takie powiedzenie: „Nikt by nie wiedział jak czas leci, gdyby nie lustra i dzieci”. Te lustra, na których Artur tworzy mają dodatkowe możliwości, bo oglądając pracę, widzimy dzieło twórcy, ale możemy też spojrzeć w oczy człowiekowi, od którego zależy nasze życie, czyli sobie, więc to bardzo ciekawe połączenie – podsumował Marek Charzewski.

Kto nie zdążył pojawić się na środowym wernisażu, może sam przekonać się, na czym polega fenomen prac Artura Kubaszewskiego. Ekspozycja dostępna jest w Szpitalu Jerozolimskim do 31 grudnia od poniedziałku do piątku od godz. 9 do 16.

Malbork. Miejskie mikołajki na placu Jagiellończyka. Akrobat...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto