Malbork: Kradzieże na kolei. Zginęły transformatory i 200 metrów kabla

43-letni mieszkaniec usłyszał już zarzut kradzieży 54 transformatorów separacyjnych z terenów kolejowych w Malborku. To urządzenia stanowiące element systemu elektrycznego ogrzewania rozjazdów.

- PKP PLK Zakład Linii Kolejowych w Gdyni oszacował straty na ponad 40 tys. złotych. Do kradzieży dochodziło przez miesiąc, od końca kwietnia do końca maja - mówi st. sierż. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

Podejrzany 43-latek został zatrzymany w ubiegły piątek przez policjantów z Wydziału Kryminalnego KPP. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Do czasu rozprawy prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

Przeczytaj też: Rośnie liczba kradzieży przewodów telekomunikacyjnych

Elementy z oprzyrządowania torowiska zostały skradzione z myślą spieniężenia ich w punkcie skupu złomu. Podobnie było 1 lipca, gdy dwóch mężczyzn ok. godz. 17 zostało zauważonych, gdy wlekli po torach 200 metrów kabla. Mieszkaniec, który zwrócił na nich uwagę w okolicy ulicy Piaskowej, nie pozostał obojętny na podejrzany widok i wykręcił numer do KPP.

- Warto podkreślić obywatelską postawę tego mieszkańca. Nie dość, że przekazał pierwszy sygnał dyżurnemu KPP, to potem praktycznie cały czas był z nim w kontakcie, przekazując na bieżąco informacje na temat rysopisu i ubioru podejrzanych mężczyzn oraz kierunkach, w których uciekali - opowiada Katarzyna Marczyk.

Jeden z podejrzanych został zatrzymany na ul. Koszykowej, drugi - na Dworcowej. Są to mężczyźni w wieku 37 i 39 lat. W momencie zatrzymania obaj mieli po ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Do czasu wytrzeźwienia i złożenia wyjaśnień zostali umieszczeni w policyjnym areszcie.

Zobacz także: Pożary wagonów na bocznicy w Malborku