Jak co roku minusowe temperatury sprzyjają rozkruszaniu się asfaltu i pojawianiu się dziur w malborskich ulicach. Jest ich coraz więcej, ale kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość i póki co, pozostaje im omijanie przeszkód.
- Łatanie dziur przy minusowych temperaturach jest niemożliwe. Pogoda wstrzymuje wszelkie zlecenia na takie prace - mówi Władysław Krawczyk, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku. - Zapowiadana jest odwilż, ale ona będzie krótkotrwała, bo znów mają wrócić minusowe temperatury. Łatanie dziur obecnie nie byłoby uzasadnione ekonomicznie i technicznie.
Jak wyjaśnia prezes ZGKiM, asfalt wylewany przy niskich temperaturach nie zwiąże się na długo. Kiedy więc będzie na to odpowiedni moment?
- Tak uczciwie mówiąc, to sądzę, że wtedy, jak już zrobi się cieplej i porządnie odtaje. Myślę, że w połowie marca - mówi Krawczyk.
Mróz wstrzymał też prace Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji na ul. Mickiewicza. Zapadła się tam studzienka, która stanowi dużą przeszkodę dla kierowców. PWiK postawił na niej najpierw tradycyjny znak drogowy, ale przy wcześniejszych opadach śniegu trzeba było nawet najeżdżać na chodnik, by ominąć znak. Od kilku dni informuje o przeszkodzie smuklejszy sygnalizator świetlny.
- Tylko i wyłącznie z powodu mrozu nie mogliśmy podnieść studzienki - mówi Krystyna Babirecka, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Malborku. - Jak tylko pogoda na to pozwoli, to przystąpimy do prac przy tej studzience.
Zbliżają się plusowe temperatury, więc PWiK powinien na dniach usunąć usterkę.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
