Na razie przyszły plac zabaw między bulwarem nad Nogatem a ul. Parkową wygląda jak wielka piaskownica. Ale to dlatego, że jego oddanie planowane jest w połowie 2022 r., więc to teren budowy. Ale pewnie zaraz po jego wybudowaniu będzie wręcz oblegany przez całe rodziny. Takiego miejsca jeszcze w Malborku nie ma, więc będzie kusił, tym bardziej, że ma być przeznaczony dla dzieci w różnym wieku.
Już sama wartość inwestycji, czyli blisko 4,6 mln zł, sprawia, że można się tam tam spodziewać cudów. Oto najważniejsze elementy wyposażenia:
- bastion - konstrukcja żelbetowa, zasypana skarpami ziemnymi i zielonym dachem darniowym, a skarpach bastionu wbudowane ścianki wspinaczkowe, siatka do wspinania, zjeżdżalnie oraz schody; wnętrze bastionu otwarte z trzech stron, na ścianach tablice edukacyjne;
- punkt widokowy z labiryntem - konstrukcja stalowa ze schodami i podestem z drewna syntetycznego, przy wieży labirynt z żywopłotu grabowego sadzony w wąskich pasach; całość na nawierzchni mineralnej; oziom podestu punktu +10,5 m n.p.m.;
- place zabaw - z piaskownicą, trampolinami, huśtawkami, bujakami i urządzeniami linowymi; urządzenia połączone ze sobą wstęgową konstrukcją wsporczą; zabawki montowane na nawierzchni bezpiecznej EPDM wykonanej w technologii wylewania, nawierzchnia w kolorze jasnobrązowym;
- zabawki edukacyjne
- układ słoneczny odzwierciedlający układ orbit; w obrębie układu znajdują się planety - ruchome piłki z PCV, które można ustawiać dowolnie na orbitach; od strony południowej ściana lustrzana oraz ruchome płyty lustrzane, umożliwiające odbitym promieniem oświetlenie poszczególnych planet;
- tor wodny z przeszkodami - instalacja ukazująca przepływ wody korytami przez urządzenia: tamy, kołowrotki, zbiorniki, zapory i stawidła regulowane przez bawiące się dzieci; to edukacja hydrotechniczna przez zabawę; w ramach toru znajduje się też zbiornik umożliwiający tworzenie sztucznej fali oraz stół z piachem dla obserwacji tworzenia się meandrów rzecznych; - sadzawki i pomost spacerowy - płytkie sadzawki w konstrukcji żelbetowej, malowane farbą basenową w kolorze jasnoniebieskim; sadzawki wyposażone w wodotryski typu gejzer, napowietrzające wodę dla uniknięcia nadmiernego rozwoju glonów; napełniane z wodociągu, opróżniane na zimę spustem do lokalnej kanalizacji deszczowej; bezpośrednio nad wodą pomost spacerowy wykonany w całości z drewna syntetycznego w kolorze brązowym;
- pozostała mała architektura
- stałe ławki betonowe wykończone drewnem syntetycznym w kolorze brązowym,
- podest przy ławkach z drewna syntetycznego na legarach,
- na zieleńcach leżaki plażowe i hamaki,
- na całym terenie kosze na śmieci oraz w wyznaczonych miejscach stojaki rowerowe ze stali nierdzewnej,
- przy relikcie baszty planuje się umieszczenie tablicy z elementów żeliwnych z informacją historyczną o zabytkowych fortyfikacjach; - ciągi piesze i placyki - o nawierzchni mineralnej w naturalnym kolorze mieszanki żwirowo-gliniastej.
Całość mają mieć na oku kamery monitoringu, jest więc szansa, że nie przyjdzie nikomu do głowy, by niszczyć poszczególne urządzenia.
Ale prócz wielu niepodważalnych atutów związanych z wyborem miejsca na tak wyposażony plac dla najmłodszych, jest jeden minus – jakoś trzeba będzie do niego dotrzeć. Niestety, nie wszystkim będzie się chciało iść z małym dzieckiem choćby z Osiedla Południe. Już można więc sobie wyobrazić, że część opiekunów wybierze samochód. I… parkingu, który jest tam przewidziany, po prostu dla wszystkich zabraknie. Przewidziano tam 48 miejsc dla samochodów z wjazdem z ul. Parkowej. Zarezerwowano co prawda teren na kolejne 142 miejsca, ale zostanie zagospodarowane zielenią i małą architekturą, aż do czasu wystąpienia realnego zapotrzebowania na dodatkowe miejsca.
Gdy wreszcie dzieciaki będą mogły skorzystać z atrakcji, dorośli, zamiast przyjemności ze wspólnej zabawy, będą się denerwować, że nie ma gdzie zostawić auta, część stanie nimi gdzie popadnie. A przecież park to jedyne „zielone płuca” Malborka, tym bardziej trzeba je chronić przed inwazją aut. Dlaczego? Bo, prócz naturalnych siedlisk dla zwierząt, to także strefa wypoczynku i rekreacji, a tej nie sprzyjają samochodowe silniki. Są głównie źródłem hałasu i spalin.
Miejsc parkingowych przy placu zabaw będzie rzeczywiście niewiele. Może być taka sytuacja, jak przy Dinoparku, dlatego chcemy zapobiec parkowaniu wszędzie – słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka.
Oczywiście, nie chodzi wyłącznie o stawianie barierek, słupków, czy znaków drogowych informujących o zakazie parkowania, a potem nękaniu rodziców mandatami za ich łamanie.
Gdy plac zabaw będzie już otwarty, chcemy uruchomić tam linię autobusową, by łatwiej było dotrzeć rodzicom – zapowiada Marek Charzewski.
Najprawdopodobniej byłaby to dawna „ósemka”, zawieszona w 2020 r. przez kompletny brak zainteresowania ze strony pasażerów. MZK utrzymywał ją od 2015 r. Jeździła z Osiedla Południe do parku, przez dworzec PKP, ul. Piastowską przy McDonald’s, ul. Parkową do Parku Linowego, ul. Sportową do Parku Dinozaurów i z powrotem przez ulice Chopina, Sikorskiego, aż do przystanku przy ul. Wybickiego.
Linia nr 8 uruchamiana była w sezonie letnim i była tak pomyślana, by można się nią było dostać do działek w parku czy znajdujących się tam miejsc rekreacji.
Plac zabaw powstaje w ramach projektu „Rozwój potencjału turystyki rekreacyjnej i turystyki wodnej w miastach Swietłyj i Malborku ( FAZA 2)”, dofinansowanego z Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Rosja 2014-2020.
Z tej samej dotacji realizowany jest bulwar nad Nogatem. Opracowano również dokumentację techniczną prac ratunkowych zabytkowego Ratusza na Starym Mieście.
WARTO WIEDZIEĆ
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?