Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork: Po decyzji urzędników mieszkańcy Chopina nie mają gdzie zostawić samochodów

R. Konczyński
Fot. R. Konczyński
Mieszkańcy prawej strony ulicy Chopina (patrząc od al. Wojska Polskiego) skarżą się na decyzję miejskich urzędników: przy jezdni pojawiły się znaki zakazu zatrzymywania i teraz nie mają gdzie postawić aut. Mogliby parkować na tyłach posesji, ale... brakuje dojazdu.

"Pozbawiono nas możliwości nawet chwilowego postoju przed wejściem do domu. Niespodziewanie, jak grzyby po deszczu, wyrosły znaki zakazu B-36 [zakaz zatrzymywania się - red.]. Osobom starszym, schorowanym, rodzicom z dziećmi i innym odebrano przysługujące społecznie prawo do korzystania z infrastruktury komunikacyjnej. Teraz nawet nie można węgla wyładować, bo samochód nie ma prawa stanąć" - napisali mieszkańcy w liście do naszej redakcji.

Znaki pojawiły się na przełomie kwietnia i maja. Urząd Miasta odpowiada, że "zabudowa istniejąca przy ul. Chopina ma podwórka, wiec są zabezpieczone miejsca postojowe".

- Zabudowa ma podwórka, ale... bez dojazdu! - denerwują się mieszkańcy Chopina.

Budynki na ul. Chopina to zabudowa szeregowa. W tym konkretnym przypadku istnieją wjazdy na podwórka na tyłach, ale tylko przy skrajnych posesjach tej zabudowy. Natomiast pozostali mieszkańcy mają problem. W żaden sposób nie dojadą na zaplecze swojej części nieruchomości, bo poszczególne jej segmenty są odgrodzone płotami. Byłby natomiast możliwy dojazd od strony osiedla domów wielorodzinnych na tyłach, ale trzeba by go dopiero wykonać. Biorąc to wszystko pod uwagę, tak absurdalne wydało się mieszkańcom postawienie znaków B-36.

Urzędnicy uważają inaczej.

- Znaki pojawiły się w wyniku licznych sygnałów kierowców i naszych własnych obserwacji. Nie było przeprowadzone żadne badanie, ale odbieram liczne zgłoszenia od kierowców, sama też czasami jeżdżę i widzę, jak trudno jest przejechać ulicami zastawionymi zewsząd samochodami - odpowiada Barbara Kozicka, gospodarz miasta. - Nie są to samochody, które parkują na chwilę, ale stoją całymi dniami, jak przyspawane, często po obu stronach ulicy dwa naprzeciwko siebie i trzeba się nieźle natrudzić, żeby zmieścić się między nimi. To są ulice i takie sytuacje zagrażające bezpieczeństwu nie powinny mieć miejsca.

Mieszkańcy chcieliby umieszczenia pod znakiem B-36 tabliczek "Nie dotyczy mieszkańców". Prośba nie zostanie spełniona, ale problem ma być rozwiązany w inny sposób. Jak wyjaśnia Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej UM Malborka, przygotowany został podział miejscowy, który jest obecnie w trakcie postępowania administracyjnego.

- Zostaną wydzielone działki umożliwiające poszerzenie posesji poprzez ich zakup w trybie bezprzetargowym lub w ramach dzierżawy. Zostanie wydzielona również działka drogowa, która umożliwi dojazd do posesji od ul. Toruńskiej oraz zapewni dostarczenie np. opału bezpośrednio od zaplecza budynków. Kilka osób zadeklarowało już chęć nabycia tych gruntów - mówi Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.

Te zapowiedzi brzmią już lepiej...
- Ale szkoda, że postawiono nas przed faktem i nikt w ogóle nie uprzedził nas, że taki znak się pojawi - mówi mieszkanka Chopina.


Masz problem - napisz do nas na adres [email protected] lub zadzwoń: 55 270 23 12, 270 23 17.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto