Malbork. Woda w kranie może być ciut mętna, ale jest zdatna do picia. Tak zapewniają miejskie "wodociągi". To skutek styczniowej awarii

Jak wynika z informacji, którą zamieścił PWiK w Malborku sp. z o.o. na swojej stronie internetowej, obecna sytuacja ma związek z nagłym brakiem wody, której mieszkańcy doświadczyli 22 stycznia. Doszło wtedy do poważnej awarii, co w sobotę wczesnym popołudniem, gdy większość ludzi ma wolny weekend, dało się odczuć.

Przerwa nie trwała długo, ale z jej skutkami i „wodociągi”, i mieszkańcy, zmagają się do dzisiaj. Zdarza się, że z kranu nie płynie woda idealna. Jak słyszymy, zdarza się na przykład brzydki zapach, „jakby metaliczny”, jak opowiadał nam jeden z Czytelników. Albo kolor, który, według innej mieszkanki, „przypomina whisky”.

W styczniu w Stacji Uzdatniania Wody pękły rury, prawdopodobnie z powodu zbyt dużego ciśnienia. Teraz ma zostać zastosowany inny rodzaj rur, by wszystko było bezpieczniejsze – usłyszeliśmy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka w ubiegłym tygodniu.

To, że mieszkańcy mogą być niezadowoleni z tego, co płynie z kranów, potwierdza w swoim komunikacie opublikowanym w poniedziałek (28 lutego) producent wody.
- PWiK jest w trakcie działań remontowo-modernizacyjnych na Stacji Uzdatniania Wody i dokłada wszelkich starań, by zjawiska takie eliminować. Prosimy o wyrozumiałość. Sytuacja poprawi się po wykonaniu prac, których zakończenie jest planowane do 30 kwietnia – zapewnia Krystyna Babirecka, prezes PWiK w Malborku sp. z o.o.

Do tego czasu można spodziewać się, że nie wszystko będzie w porządku. Choć wyniki badania próbki wody pobranej 24 stycznia, a więc już po awarii, przeprowadzone w niezależnym Laboratorium Badania Wody i Ścieków w Ząbrowie potwierdzają, że jest ona w pełni zdatna do picia. Także jeśli chodzi o kolor, smak i mętność, które, jak wynika z oficjalnych dokumentów, są „bez nieprawidłowych zmian”.

Awaria spowodowała deregulację przepływu wody w sieci, skutkiem czego miejscowo mogą wystąpić zjawiska odspojenia osadów w sieciach wodociągowych powodujących pojawianie się zmętnienia i przebarwień wody. Takie zjawiska, choć są uciążliwe, nie zagrażają jednak życiu i zdrowiu mieszkańców – podkreśla Krystyna Babirecka, przepraszając za niedogodności.