Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MZK Malbork kupi bramki do autobusów. Będą liczyły pasażerów korzystających z miejskiej komunikacji

Anna Szade
Anna Szade
Wideo
od 16 lat
Utrzymanie bezpłatnej dla pasażerów komunikacji zbiorowej w Malborku ma kosztować rocznie ok. 6 mln zł. A jakie jest zainteresowanie przejazdami bez biletów? To policzą specjalne bramki, jakie chce kupić Miejski Zakład Komunikacji.

Komunikacja miejska w Malborku bez biletów. Jak policzyć pasażerów?

Jak sprawdzić zainteresowanie zbiorową komunikacją w Malborku, skoro od 1 lipca 2022 r. pasażerowie nie kupują już biletów?

Wcześniej liczbę pasażerów zliczali pracownicy naszej komórki kontroli. Ale nie ma biletów, komórki kontroli też nie ma, więc musimy kupić bramki zliczające do autobusów. Chcieliśmy do wszystkich, ale na dzisiaj nie stać nas na to - mówi Małgorzata Zemlik, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku sp. z o.o.

Przewoźnik zdecydował, że kupi trzy urządzenia: dwa do autobusów elektrycznych, które obsługują linie nr 1 i 6, oraz jedno do pojazdu spalinowego, który jeździ na pozostałych trasach.

Są to czujniki, które rozróżniają osoby wchodzące i wychodzące. Poza tym, rozróżniają wzrost. Do 150 cm pasażer jest liczony jako dziecko, powyżej, jako dorosły - mówi Małgorzata Zemlik.

Choć wydaje się, że nie jest to szczególnie skomplikowany sprzęt, to jednak nie jest to mały wydatek. Bramki montuje się przy każdych drzwiach, więc w przypadku autobusu dwudrzwiowego koszt to 11 tys. zł netto, a trzydrzwiowego - ponad 12 tys. zł.

Z naszych obserwacji i badań, które prowadzimy na podstawie kamer zainstalowanych w autobusach, widzimy duży wzrost liczby pasażerów po wprowadzeniu darmowej komunikacji. Średnio o ok. 50 proc. więcej osób korzysta z miejskiego transportu niż dotychczas - podkreśla prezes Zemlik.

CZYTAJ TEŻ: Za mało pieniędzy na bezpłatną komunikację w Malborku, więc MZK ogląda każdą wydawaną złotówkę

Ile osób jeździ miejskimi autobusami w Malborku?

W porównaniu do stanu sprzed 1 lipca 2022 r. w godzinach porannego szczytu szkolnego, tj. 7.30-8.30 odnotowano wzrost liczby pasażerów o około 90 proc. W godzinach „międzyszczytowych” wzrost zainteresowania wyniósł 45 proc.

Co ciekawe, przewoźnik sondował, czy mieszkańcy rezygnują z jazdy własnym samochodem, przesiadając się do autobusu. Spółka przeprowadziła badanie liczby osób korzystających z bezbiletowej komunikacji miejskiej po rezygnacji z korzystania z transportu autem. Około 41 proc. pasażerów odpowiedziało, że częściej wsiadają teraz do autobusu niż własnych „czterech kółek”.
Wiadomo - odkąd nie trzeba płacić za każdy przejazd, a paliwo kosztuje, wybór nie jest aż tak trudny.

Natomiast warto pamiętać, że ciężar utrzymania zbiorowej komunikacji w całości wzięło na siebie miasto, czyli… podatnicy – mieszkańcy. Według szacunków, rocznie utrzymanie bezbiletowego transportu zbiorowego w Malborku ma kosztować minimum 6 mln zł. To oznacza, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca, a było ich 35 416 na koniec 2022 r., kosztuje to 169,40 zł. Gdyby nadal obowiązywały bilety, można byłoby za to sfinansować niecałe 50 przejazdów, bo w 2023 roku, według cennika, jednorazowy bilet miał kosztować 3,40 zł.

Czy to duży wydatek? Dla porównania:

  • roczna dotacja w wysokości ponad 670 tys. zł dla Miejskiej Biblioteki Publicznej przeliczona na „głowę” mieszkańca daje 18,90 zł,
  • dla Muzeum Miasta Malborka, które z kasy miasta otrzymało na rok 366 tys. zł - 10,30 zł,
  • dla Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji, którego dotacja to prawie 3,5 mln zł - 97,84 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto