Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na banerach wyborczych w Malborku kandydaci potracili głowy. Policja przypomina, że za niszczenie takich materiałów grozi grzywna

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
W Malborku lecą... głowy polityków na banerach. Ostatnio nieznany sprawca powycinał twarze politykom Prawa i Sprawiedliwości.

Wybory do Sejmu i Senatu 2023. Malbork pełen banerów

Malbork od czasu do czasu odwiedzają politycy największych ugrupowań, ale kampanię wyborczą widać przede wszystkim na ogrodzeniach. I to w tak obfitych ilościach, jak chyba nigdy wcześniej. Jeszcze trochę i płoty będą się uginały od ciężaru tych wyborczych reklam... Natomiast trzeba przyznać, że panuje na nich pełna demokracja. Obok siebie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, Lewicy, Konfederacji, czasem na zmianę.

W ostatnich dniach w centrum miasta dały się zauważyć istotne ubytki. Głowy na swoich banerach stracili m.in. Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych, czy inni kandydaci PiS, jak Natalia Nitek-Płażyńska, Tomasz Rakowski, Szymon Gajda. Jednak żeby nie było, że ktoś uwziął się na rządzące ugrupowanie. Ucierpiały banery jednego z kandydatów Konfederacji, Michała Welki.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Malborka w tym banerowym kontekście o skuteczność miejskiego monitoringu pytał Tomasz Klonowski, wiceprzewodniczący rady, szef PiS w powiecie malborskim.

Fajnie by było, gdyby monitoring był skuteczny. Chciałbym zwrócić uwagę na forum i niech to będzie swoisty tekst działania monitoringu: mamy kampanię wyborczą, na terenie miasta jest rozwieszonych bardzo dużo banerów wyborczych, natomiast wiele zostało zdewastowanych. Jeżeli dyżurny nie zauważył tego, to prosiłbym, aby zwracał uwagę, prosiłbym, aby przejrzeć te nagrania i ewentualnie zgłosić do organów to, co nastąpiło – mówił radny Klonowski.

Tomasz Farysej, komendant Straży Miejskiej, wyjaśnił, że system monitoringu składa się z 58 kamer w mieście i 14 w samym Urzędzie Miasta. Nad wszystkim czuwa jeden dyżurny SM, więc fizycznie nie jest w stanie zaobserwować, co dzieje się na każdej kamerze, dlatego obraz jest rejestrowany.

- W każdym przypadku, jeśli zostanie złożone zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia bądź przestępstwa, sięgamy do tego zapisu monitoringu. Takie zgłoszenie musi pójść do komendy policji, ale nie od Straży Miejskiej, tylko od osoby pokrzywdzonej. W tym przypadku zawiadomienie powinien złożyć komitet wyborczy. Ale oczywiście, jeżeli takie sytuacje na bieżąco są obserwowane przez nas, to reagujemy i zawsze możemy wrócić do tych nagrań. Z tego, co wiem, na pewno rejestrowane są takie akty wandalizm na ulicy Parkowej – wyjaśnił Tomasz Farysej.

CZYTAJ TEŻ: Wybory parlamentarne widać na ulicach Malborka. Gdzie można wywiesić reklamy?

Usuwanie i niszczenie banerów wyborczych to wykroczenie

Jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Powiatowej Policji w Malborku, nie otrzymała ona żadnego zgłoszenia o banerach niszczonych w centrum miasta. Jak dotychczas, wpłynęło w ogóle jedno zawiadomienie związane z trwającą kampanią wyborczą.

Było to jedno zgłoszenie dotyczące usunięcia banerów. Sprawcy zostali ustaleni, to dwaj młodzi, pełnoletni mieszkańcy Malborka. Czyn został zakwalifikowany jako wykroczenie z artykułu 67 kodeksu wykroczeń, prowadzone są dalsze czynności – mówi st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

Przepis dotyczy uszkadzania lub usuwania ogłoszenia wystawionego publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną.

- Te działania są poniekąd odzwierciedleniem sposobu prowadzenia kampanii przez poszczególne ugrupowania. My stawiamy na merytorykę i konstruktywne działania na rzecz Polski, nasi adwersarze stawiają na mowę nienawiści i ciągły bezpodstawny atak. Jest to przykre, ale jestem przekonany, że obywatele widzą wyraźnie te różnice, a takie akty wandalizmu naprawdę trudno mi komentować, bo wolę poświęcać czas i energię na przedstawianie naszego programu i tego, co zrealizowaliśmy przez ostatnie lata. Jestem dumny z faktu, że nasi sympatycy nie posuwają się do tak haniebnych praktyk, które de facto są łamaniem prawa – mówi nam Tomasz Klonowski.

Czy to było wyrachowane działanie, czy przejaw głupoty, faktycznie każdy, kto niszczy lub usuwa jakiekolwiek ogłoszenia wyborcze – tej czy innej partii – powinien się wcześniej zastanowić choćby z troski o własną kieszeń. Zgodnie ze wspomnianym artykułem 67 KW, grozi za to kara grzywny do 1000 złotych albo kara nagany.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto