Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Bema w Malborku AMW sprzedała działkę z drogą

Radosław Konczyński
Fot. R. Konczyński
AMW sprzedała w Malborku działkę z ulicą osiedlową. Mieszkańcy ul. Bema, których to dotyczy, są zdziwieni i lekko zaniepokojeni transakcją. Rządowa agencja tłumaczy natomiast, że formalnie to nigdy nie była droga. AMW dodaje też, że chciała sprzedać działkę miastu. Z kolei burmistrz Malborka odpiera, że cena była za wysoka.

Agencja Mienia Wojskowego sprzedała w Malborku działkę razem z... osiedlową drogą i chodnikiem. To jedyna droga dojazdowa do większej części osiedla przy ulicy Bema. Mieszkańcy zastanawiają się teraz, czy będą musieli płacić prywatnemu właścicielowi za prawo przejazdu i parkowania aut. Ten uspokaja, że terenu nie ogrodzi, a z drogi będzie można korzystać bezpłatnie.

Wielu mieszkańcom sześciu budynków wielorodzinnych (ponad 200 mieszkań) sytuacja wydaje się kuriozalna. Na pierwszy rzut oka sprzedano przecież drogę, która istniała ok. 40 lat - od początku istnienia tego powojskowego osiedla. Ale AMW tłumaczy, że to... wcale nie jest droga, a na pewno formalnie nią nie jest, więc teren można było sprzedać.

- Zgodnie z obowiązującym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania miasta Malborka, zatwierdzonym Uchwałą Rady Miasta Malborka 123/XXIII/96 z dnia 28 marca 1996 r., jest to teren opisany jako „obszary zabudowane - usługi i administracja”. Nie ma tam [m.in. dla tego osiedla - red.] planu zagospodarowania przestrzennego, a studium uwarunkowań nie wskazuje funkcji drogi lub podobnej - tłumaczy Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW w Warszawie.

Argumentacja ma sens, ale nie do wszystkich trafia.
- Nawet jeśli to oficjalnie nie jest droga, to przecież z AMW widzieli, że właśnie do takich celów ją używamy. Mam wrażenie, że po prostu chcieli się pozbyć tego kawałka ziemi - mówi anonimowo mieszkaniec ulicy Bema. - Ale wina jest też po stronie miasta, że przez tyle lat tej ulicy nie było oficjalnie w planach jako drogi.

Agencja nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Trudno mówić o złej woli AMW, która zagospodarowała teren przekazany jej przez wojsko zgodnie z prawem, a wcześniej proponowała sprzedaż bezprzetargową na rzecz gminy z udzieleniem bonifikaty, spotkała się z przedstawicielami wspólnot, prowadziła w tej sprawie korespondencję z burmistrzem - odpowiada rzecznik.
AMW tłumaczy, że w lipcu 2010 r. proponowała miastu kupno działki bez przetargu i z bonifikatą. - 23 lipca ub.r. burmistrz napisał m.in., że nie jest zainteresowany nabyciem działek, ponieważ „posiadanie ich wiąże się tylko z generowaniem kosztów, nie przynosi żadnych dochodów”. W tej sytuacji AMW zdecydowała o sprzedaży nieruchomości w przetargu nieograniczonym - dodaje Golińska.

Co na to burmistrz i urzędnicy?

- Przede wszystkim należy podkreślić, że sprzedana działka nigdy nie stanowiła drogi, była jedynie w ten sposób użytkowana. Natomiast mieszkańcy położonych w sąsiedztwie wspólnot od początku nabywali mieszkania obciążone wadą prawną, gdyż zgodnie z zagospodarowaniem tego terenu nie miały one dostępu do drogi dojazdowej obsługującej te budynki, o czym AMW doskonale wiedziała - mówi Katarzyna Kostrzewa-Rzoska z malborskiego magistratu. - Mimo to, agencja wydzieliła tę działkę i wystawiła ją do sprzedaży. Miasto wielokrotnie próbowało ją nabyć, jednak z takim warunkiem, że nieruchomość przeznaczona będzie pod funkcje publiczne, czyli za cenę, jaka obowiązuje w stawkach miejskich za przejęcie terenu pod drogi.

Burmistrz Andrzej Rychłowski mówi, że cena ustalona przez agencję była wielokrotnie wyższa od tej, którą miasto mogło wziąć pod uwagę. Natomiast podczas spotkań z AMW wskazywano, że w grę wchodzi ważny interes społeczny, więc cena powinna być niższa.
- Przedstawiciele AMW tłumaczyli, że mają takie wytyczne, by kierować się rachunkiem ekonomicznym i nie trafiały do nich nasze argumenty - dodaje burmistrz.

Agencja twierdzi, że miasto mogłoby liczyć na „bonifikatę w znacznej wysokości”.
- AMW, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom gmin i społeczności lokalnych, często udziela bonifikat przy sprzedaży bezprzetargowej, nie może jednak oddawać mienia Skarbu Państwa za darmo czy za symboliczną złotówkę - odpowiada Małgorzata Golińska. - AMW, jako agencja rządowa nadzorowana przez MON, została powołana, by pozyskiwać środki finansowe na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.

Ustawa z 2001 roku o modernizacji Sił Zbrojnych RP
Akty prawne dotyczące Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych

Ze sprzedaży działki przy ulicy Bema AMW uzyskała 70,7 tys. zł. 93 proc. tej kwoty (czyli niespełna 66 tys. zł) trafi na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.

Mieszkańcy Bema na razie bez przeszkód korzystają ze sprzedanego terenu. Ale są ciekawi kroków miasta i nowego właściciela.
- Podjęliśmy działania związane z uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania dla obszaru obejmującego także tę działkę. Rada przyjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do opracowania i uchwalenia planu. Do czasu, gdy to nastąpi, osoba, która kupiła teren, nie może prowadzić tam działań inwestycyjnych - twierdzi burmistrz Andrzej Rychłowski.

Tymczasem właściciel działki, jak nam powiedział, złożył już w Urzędzie Miasta wniosek o wydanie warunków zabudowy. Uspokaja, że mieszkańcy nadal będą mogli bezpłatnie korzystać z drogi i chodnika. Na jednej części kupionej ziemi chce natomiast zbudować obiekt usługowo-mieszkalny, a na drugiej podziemny garaż i miejsca parkingowe u góry. Po wykupieniu karnetu zmotoryzowani mieszkańcy będą mogli korzystać z parkingu.

Ciekawostką jest fakt, że przy drodze, która drogą nie jest, od dawna stoją... znaki drogowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto