Nowy Staw. Małgorzata Jędrzejewska właśnie wydała swoją książkę za granicą. Tym razem to e-book w języku angielskim

Małgorzata Jędrzejewska w rodzinnym Nowym Stawie dała się poznać nie tylko jako nauczycielka, działaczka Fundacji Nadzieja, ale także autorka powieści. Kilka lat temu wyjechała na Wyspy i tam kontynuowała pisarską pasję. Niedawno skończyła czytać w sieci swoją książkę „Po drugiej stronie lustra odwrócony świat”. Pierwszy odcinek pojawił się 25 marca i był formą radzenia sobie z izolacją społeczną wynikającą z epidemii.

- Napisałam ją dawno temu (1995-1996 r.) i to było moje pierwsze literackie „dziecko” – wyjaśniała nam autorka, która łącznie nagrała 74 odcinki powieści.

Ledwo zakończył się tamten literacki projekt do posłuchania, Małgorzata Jędrzejewska pochwaliła się kolejnym przedsięwzięciem.
- Ponieważ mieszkam za granicą już od kilku lat i nie mam planów powrotu do mojego kochanego kraju, zdecydowałam się wejść na rynek anglojęzyczny – ogłosiła na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Polski tytuł to „Anioły, wiedźmy, diabły”, a angielski w tłumaczeniu - „Anioły, Czarownice i Diabły”.
- Zbiór składa się z szeregu historii, które napisałam jakiś czas temu, gdy czułam taką potrzebę. Teraz chciałabym wysłać je w świat, aby zachwyciły serca anglojęzycznych czytelników – stwierdziła Małgorzata Jędrzejewska.

Przy okazji autorka zażartowała ze swoich umiejętności posługiwania się językiem obcym.

Wiem, wiem, niektórzy mogą teraz zapytać: „Co? Z twoim poziomem angielskiego?” Oczywiście, że mam świadomość, że mój angielski nie jest do końca idealny, dlatego dalej piszę po polsku, a na angielski tłumaczy to poeta i tłumacz Arco van Ieperen – informuje Małgorzata Jędrzejewska.

Dodatkowym walorem tej najnowszej publikacji jest strona graficzna. Książka została zilustrowana przez ośmioletnią Aleksandrę Sikorską, autystyczną dziewczynkę.
- Jej obrazy są niesamowite, więc ludzie, którzy nie będą chcieli czytać, zawsze mogą cieszyć się jej pięknym dziełem – zachęca Małgorzata.

Co ciekawe, książka ukazała się jako e-book, więc zamiast szeleścić kartkami, można ją otworzyć w czytniku.
- To zasługa mojego współlokatora, który namówił mnie do publikacji na Amazon, największej na świecie księgarni. Jestem mu za to bardzo wdzięczna – przyznaje autorka.