- Zgłoszenie otrzymaliśmy o 21.12. Z powodu braku właściwej konserwacji przewodu kominowego doszło do pożaru sadzy - mówi mł. bryg. Robert Licznerski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku. - Działania na miejscu prowadziły dwa zastępy JRG i jeden zastęp OSP z Nowego Stawu.
Strażacy przy użyciu drabiny mechanicznej dostali się nad komin i piaskiem próbowali ugasić sadze. Musieli też dodatkowo wykonać otwór w kominie poniżej miejsca, gdzie zebrało się zbyt wiele sadzy i blokowało przewód. Zarzewie ognia zaczęło z kolei wchodzić w drewniany strop, ale szybko je zgasili.
- Po stwierdzeniu, że jest już bezpiecznie, działania zostały zakończone. Właściciel otrzymał zalecenie nieużywania przewodu kominowego do czasu sprawdzenia go przez kominiarza. O godz. 1.23 w piątek dostaliśmy ponowne zgłoszenie, z którego wynikało, że sadze znów się zapaliły. Jednak po sprawdzeniu kamerą termowizyjną okazało się, że nic takiego nie miało miejsca. Przewód kominowy był na tyle gorący, że jeszcze pojawiło się zadymienie - wyjaśnia mł. bryg. Robert Licznerski.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?