Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymi wyszli z Malborka na Jasną Górę. Do Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej dotrą 11 sierpnia

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Wideo
od 16 lat
W piątek rano (28 lipca) z Malborka na Jasną Górę wyruszyły połączone grupy Pomezania Malbork i Żuławy Nowy Dwór Gdański w ramach dorocznej Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej. Pierwszego dnia dotrą do Sztumu, by nazajutrz razem iść w dalszą drogę. Do Częstochowy dojdą 11 sierpnia, pokonawszy dystans ponad 500 km.

Elbląska Pielgrzymka Piesza wyrusza z kilku miast

To już 31 Elbląska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, którą tworzą mieszkańcy diecezji elbląskiej. Wyruszają z kilku miast - m.in. Elbląga, Malborka, Pasłęka, Morąga, Kwidzyna, Iławy, by po kilku dniach połączyć się w jedną dużą grupę. W piątek rano (29 lipca) z Malborka wyruszyło ponad 40 pielgrzymów z powiatów malborskiego i nowodworskiego. Wyszli z kościoła Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, gdzie odbyła się msza święta. Na jej zakończenie wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli w pielgrzymowaniu, podziękował ks. Piotr Molenda, przewodnik grup Pomezania i Żuławy. Wspomniał też śp. księdza Jana Żołnierkiewicza, długoletniego proboszcza parafii MBNP.

Dzisiaj przyszedł mi na myśl bardzo mocno ks. prałat Jan Żołnierkiewicz. Choć nie pielgrzymował z nami fizycznie, to zawsze pielgrzymowanie miał w sercu. Zawsze cieszył się obecnością pielgrzymów i iskrą w sercu zapalał tych, którzy stawali na jego drodze – mówił ks. Piotr Molenda.

ZOBACZ TEŻ: Pielgrzymka Piesza 2020 na Jasną Górę. Grupy Pomezania i Zantyr razem wyszły do Częstochowy

W wyruszającej grupie był brat księdza Piotra, jeden z porządkowych, który idzie na Jasną Górę po raz 31.

- Chodzę z Elbląską Pielgrzymką Pieszą od początku. Tak naprawdę to są rekolekcje w drodze, odkrywanie Pana Boga w drugim człowieku, ale też czas odkrywania samego siebie. Kiedy idziesz, jesteś zmęczony, głodny, zaczyna cię denerwować to czy tamto albo ktoś. W tym momencie pojawia się pytanie: Co się we mnie dzieje, co z tymi uczuciami robię? Dlatego w tym czasie pielgrzymowania naprawdę można poznać siebie, swoje słabe i mocne strony – mówi Tomasz Molenda.

Podczas pielgrzymki ludzie otwierają serca i lodówki

Pan Tomasz dwunasty raz jest porządkowym. To odpowiedzialna funkcja. W Malborku zadanie było ułatwione, bo grupa szła chodnikami, ale poza terenami zabudowanymi korzysta z dróg publicznych. Doświadczenia poprzednich lat pokazują, że reakcje kierowców raczej są pozytywne.

Generalnie przez tyle lat, jak jestem związany z pielgrzymką, przypadki hejtu były sporadyczne. Przeważnie kierowcy przyjaźnie wciskają klakson, co jest bardzo miłe – dodaje Tomasz Molenda.

Ogólnie reakcje ludzi są przeważnie bardzo pozytywne.
- Pielgrzymka to jest takie doświadczenie, gdzie ludzie otwierają swoje serca i swoje lodówki. Wpuszczają do swoich domów. Mnie nauczyło to dzielenia się. Nie znamy się, a oni się na nas otwierają, przez ten czas nawiązały się nawet przyjaźnie z gospodarzami - opowiada pan Tomasz.

Na noclegi pątnicy będą się zatrzymywali w remizach, świetlicach wiejskich, w prywatnych mieszkaniach. Pierwszy przystanek będą mieli w Sztumie. W sobotę (29 lipca) razem z grupą Zantyr wyruszą w dalszą drogę. Na Jasną Górę wejdą 11 sierpnia. Pokonają dystans ponad 500 km.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto