18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Pomezania Malbork - Wolsztyniak 27:24

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Na próbę nerwów wystawili swojego trenera i kibiców piłkarze ręczni Polskiego Cukru Pomezanii w 10 kolejce spotkań grupy A I ligi. Na szczęście w meczu, w którym nie zabrakło zwrotów boiskowych wydarzeń, nasza drużyna pokonała na swoim parkiecie Wolsztyniaka Wolsztyn 27:24 (17:17).

Pierwszą bramkę w spotkaniu rozegranym w sobotni wieczór w hali Gimnazjum nr 3 rzucił Michał Derdzikowski. Malborczycy poszli za ciosem i prowadzili 5:2, ale potem do głosu doszli rywale i po 10 minutach na tablicy wyników widniał remis 5:5.

Okres między 10 a 20 minutą to znowu dobra postawa podopiecznych Igora Stankiewicza. Szczypiorniści Polskiego Cukru Pomezanii prowadzili już 12:7, ale po trafieniu Huberta Kaczmarka dla gości (12:8) na dziesięć minut przed przerwą gra gospodarzy ponownie "się zacięła". Niecelne rzuty, straty w ataku pozycyjnym, jak i podczas wyprowadzania kontrataków sprawiły, że w 27 minucie Wolsztyniak ponownie wyrównał - na 13:13, zdobywając 4 bramki z rzędu.

Na szczęście, ostatnie słowo należało do malborczyków. W 28 minucie Marek Boneczko rzucił na 14:13, chwilę potem Grzegorz Sibiga obronił w sytuacji sam na sam (drugi trener Pomezanii zanotował mnóstwo dobrych interwencji w pierwszej połowie), a w kolejnej akcji Marcin Miedziński ustalił wynik do przerwy na 15:13.
Gospodarze świetnie weszli w drugą połowę, rzucając 4 bramki pod rząd. Po trafieniu Boneczki w 37 minucie wolsztynianie wzięli czas, ale na niewiele to się zdało, bo szczypiorniści Polskiego Cukru grali uważnie i twardo w obronie, a ataki na bramkę gości kończyli celnymi rzutami.

Tej konsekwencji na długo, niestety, nie wystarczyło. Przewaga powoli topniała, jeszcze w 45 minucie gracze Igora Stankiewicza prowadzili 22:19 (po rzucie Łukasza Cieślaka), jednak później wystawili na wielką próbę nerwów swojego trenera i kibiców, bo przez blisko 8 minut (!) nie byli w stanie pokonać bramkarza Wolsztyniaka. Goście natomiast, kolejny raz w tym meczu, zanotowali serię 4 trafień.

Malborczycy przegrywali w 53 minucie 22:23, ale znów wyszli z opresji obronną ręką. Z karnego wyrównał Mariusz Babicki, potem skutecznie na bramkę atakowali Derdzikowski i Mateusz Hanis i na pięć minut przed końcem Pomezania prowadziła 25:23. W kolejnej akcji obronił Radosław Kądziela, a kontrę wykończył Boneczko.

Gdy na minutę przed końcem, przy stanie 26:23, szkoleniowiec malborczyków poprosił taktycznie o czas, już można było być spokojnym o wynik. Łukasz Cielątkowski po indywidualnej akcji jeszcze podwyższył rezultat, Wolsztyniak trafił tuż przed końcem i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polskiego Cukru Pomezanii 27:24. Wynik ustalił Marcin Pietruszka, grający trener gości.

Polski Cukier Pomezania: Sibiga, R. Kądziela - Boneczko 6, Cieślak 6, Suwisz 4, Baraniak 3, Babicki 2, Miedziński 2, Derdzikowski 2, Cielątkowski 1, Hanis 1 oraz Jaszczyński, Kawczyński, Piórkowski. Kary: 4 minuty.

Wolsztyniak: Kapela - Kaczmarek 7, Wajs 6, Szutta 4, Raczkowiak 3, Pietruszka 2, Wasilek 1, Horowski 1 oraz Rogoziński, Podlewski. Kary: 8 minut.

Przeczytaj też: Trener Polskiego Cukru Pomezanii ocenia mecz z Wolsztyniakiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto