Zaczęło się zgodnie z planem - gospodarze prowadzili 2:0 po trafieniach Michała Potocznego i Macieja Suwisza, a potem... plan runął. Waleczni goście w 6 minucie objęli prowadzenie 4:3 i przez większość pierwszej połowy utrzymywała się 1-bramkowa przewaga zespołu z Brodnicy, ale momentami była większa, bo w 24 minucie malborczycy przegrywali już 9:12.
Wtedy jednak szczypiorniści Polskiego Cukru Pomezanii zaczęli opanowywać sytuację. W ciągu kolejnych 6 minut podopieczni trenera Igora Stankiewicza rzucili 6 bramek (po dwie Potoczny, Marek Boneczko i Łukasz Cieślak), a przyjezdni tylko jedną, dzięki czemu do szatni drużyny zeszły przy wyniku 15:13 dla gospodarzy.
W przerwie w malborskiej szatni musiało dojść do męskiej rozmowy, bo w drugiej części spotkania miejscowi systematycznie powiększali przewagę. Z obu stron mnożyły się straty i niecelne rzuty, ale górę wzięło doświadczenie gospodarzy.
Trzeba też podkreślić dobrą postawę Przemysława Kądzieli między słupkami, który obronił dwa rzuty karne i kilka rzutów rywali z najbliższej odległości. W 50 minucie przy stanie 25:20 dla malborczyków sytuacja wydawała się opanowana i tak rzeczywiście było, bo do końcowej syreny beniaminek nie był w stanie zagrozić Pomezanii.
Polski Cukier Pomezania: R. Kądziela, P. Kądziela, Sibiga - Boneczko 8, Cieślak 8, Potoczny 6, Maluchnik 3, Perwenis 2, Dukszto 1, Suwisz 1, Starzyński 1, Baraniak 1 oraz Miedziński, Górski. Kary: 12 minut. Karne: 5/5.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?