Bliscy i przyjaciele z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku za kilka dni zapalą znicze na grobie kapitana pilota Krzysztofa Sobańskiego na Cmentarzu Komunalnym w Pruszczu Gdańskim. Spoczął tam w pierwszej połowie lipca, pochowany w obecności m.in. ministra obrony narodowej po katastrofie lotniczej, która kilka dni wcześniej wydarzyła się w Sakówku koło Pasłęka. Jego MiG-29 podczas rutynowych nocnych ćwiczeń roztrzaskał się na polu.
Miał 33 lata. W powietrzu spędził ponad 850 godzin. Został pośmiertnie odznaczony Złotym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”.
- Był człowiekiem młodym, ale doświadczonym pilotem. Latanie było jego powołaniem. Od najmłodszych lat pasjonował się lotnictwem. Szczycił się godnością oficerską i dyplomem najlepszej szkoły. Strzegł polskiego nieba. Był wierny do końca przysiędze wojskowej - mówił Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, podczas uroczystości pogrzebowych.
Szokiem była też wiadomość, która dotarła 4 sierpnia. Zaledwie w wieku 52 lat zmarł Janusz Hochleitner, wtedy jeszcze wicedyrektor Muzeum Zamkowego ds. naukowo-konserwatorskich, związany z malborską instytucją od 2011 roku (z końcem sierpnia br. mijał okres wypowiedzenia umowy o pracę). Historyk, społecznik, wykładowca akademicki. Ci, którzy bywali na wernisażach różnego rodzaju zamkowych wystaw, wiedzą, że lubił i umiał mówić dużo i barwnie.
W listopadzie podczas Spotkań Malborskich im. Macieja Kilarskiego na konferencji podsumowującej prace w zespole kościoła zamkowego miał wygłosić wykład pt. „Rewitalizacja przestrzeni sakralnej kościoła NMP. Wokół wyzwań konserwatorskich i odpowiedzialności zarządców obiektu”.
„Czuł, że powinien wypowiedzieć się na temat zadania, w którym aktywnie uczestniczył. Bóg chciał inaczej…” - napisał w kondolencjach Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego, wraz z pracownikami.
W Malborku pozostawił po sobie niejeden trwały ślad. W tym tygodniu miała ukazać się kolejna pozycja książkowa z serii „Biblioteka Malborska” Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji. Janusz Hochleitner był współredaktorem publikacji „Odkrywamy polskość Malborka w stulecie odzyskania niepodległości”. To pokłosie cyklu wykładów, który pod tym samym tytułem odbył się w lipcu w Szkole Łacińskiej.
Nagle odeszła też sekretarz gminy Stare Pole Bożena Falkowska. 4 września rano jechała do pracy. Przy próbie wyprzedzania na drodze krajowej nr 22 między Królewem a Starym Polem jej auto zostało uderzone przez inny samochód i odrzucone na pobocze, gdzie z impetem zatrzymało się na betonowym elemencie... 58-latka zginęła na miejscu.
„Osoba kompetentna, niezwykle pracowita, uczynna, wulkan energii. Wspaniała przyjaciółka nas wszystkich. Zawsze uśmiechnięta, taką chcemy ją zapamiętać” - pisali potem wójt Marek Szczypior i pracownicy Urzędu Gminy w Starym Polu.
Mieszkańcy gminy Stare Pole w tym roku pożegnali też Krzysztofa Piekarta, byłego radnego samorządu i byłego sołtysa Krzyżanowa. Zmarł w czerwcu po długiej chorobie. W pięknych słowach wspominali go członkowie stowarzyszenia Aktywni Stare Pole:
„Człowiek związany z naszą gminą „od zawsze”, którego znali tu prawie wszyscy. Krzysiek ukończył szkołę w Starym Polu, a następnie technikum melioracyjne w Pruszczu i w swoim zawodzie pracował wiele lat kontynuując rodzinną tradycję. Od 2002 roku przez trzy kadencje był radnym naszej gminy, pełnił też funkcję sołtysa Krzyżanowa, gdzie mieszkał wraz z rodziną. Zapamiętamy Go przede wszystkim dlatego, że był dobrym,życzliwym człowiekiem. Ludzie zwracali się do Niego o pomoc w różnych życiowych sprawach, a Krzysiek nigdy nie odmawiał. Jeśli było trzeba, zawiózł do lekarza, pomógł załatwić sprawę w urzędzie - miał zawsze czas dla innych.”
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?