Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura: nikt nie stał za tą śmiercią

(RK)
Nikt nie nakłaniał byłego komendanta policji w Malborku, Piotra M., do popełnienia samobójstwa - uznała prokuratura i umorzyła śledztwo w tej sprawie. Szczególna uwaga opinii publicznej była zwrócona na tę sprawę także dlatego, że Piotr M. był jednym z oskarżonych w aferze paliwowej.

Śledztwo prokuratury trwało ponad cztery miesiące. Piotr M., były komendant powiatowy policji w Malborku, został znaleziony w swoim mieszkaniu w środowe popołudnie, 18 maja. Biegły patomorfolog podczas sekcji zwłok, przeprowadzonej dzień później, stwierdził, że to samobójstwo. Nie znalazł żadnych śladów, które mogłyby podawać w wątpliwość tę wersję. Dziś prokuratura podtrzymuje początkowe ustalenia.

- Na pewno nie było udziału osób trzecich. Był to czyn samobójczy - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.

Wiadomość o śmierci Piotra M. wywołała poruszenie nie tylko dlatego, że był to ekskomendant miejscowej policji. Od 2009 roku zasiadał także na ławie oskarżonych w procesie ciągle toczącym się w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Prokuratura z Krakowa łączyła go z tzw. wątkiem korupcyjnym afery paliwowej i oskarżała o to, że w latach 2000-2004, stojąc na czele komendy powiatowej w Malborku, ochraniał nielegalne paliwowe interesy biznesmena Piotra K., "króla Sztumu". M. przed sądem nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Po pierwszych informacjach o śmierci byłego komendanta na malborskiej ulicy dość "popularna" była hipoteza zakładająca, że afera paliwowa "musi mieć z tym związek". Mieszkańcy podawali sobie taką wersję w formie plotki. Prokuratura nic takiego nie ustaliła. Z oględzin miejsca zdarzenia, sekcji zwłok i zeznań złożonych w trakcie śledztwa nie wyłania się obraz, który mógłby świadczyć o tym, że tajemnicze osoby "od afery paliwowej" stoją za tą śmiercią. Zwłaszcza że proces trwa od blisko dwóch lat, Piotr M. złożył wyjaśnienia na samym początku. Logiczne wydaje się, że jego zeznania musiałyby komuś zaszkodzić. Tymczasem główna postać afery - "król Sztumu" - już dawno była skazana za handel nielegalnym paliwem i przedterminowo została wypuszczona z więzienia.

Z zeznań świadków, jak wyjaśniła nam prokuratura, nie wynika też, by podejrzane osoby kontaktowały się z byłym komendantem przed jego śmiercią. Nie stwierdzono, by ktoś mu groził czy szantażował.

Według prokuratury, przyczyny samobójczego kroku trzeba szukać gdzie indziej. Jako najbardziej realny podawany jest motyw finansowy - problemy finansowe związane z prowadzoną firmą.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto