Do naszej redakcji docierają sygnały od mieszkańców, którzy już odwiedzili lokale w dniu wyborów parlamentarnych i referendum. Jedna z uwag dotyczy pytania, jakie mieli zadawać wyborcom członkowie komisji. Podczas wydawania kart padało pytanie, czy w pakiecie ma być również karta referendalna.
Rozesłaliśmy już do członków komisji SMS z informacją, że zabronione jest pytanie wyborców o chęć przyjęcia karty referendalnej. To niewłaściwe postępowanie – słyszymy od Grzegorza Koniszewskiego z Urzędu Miasta, który znajduje się w zespole koordynującym przebieg wyborów w Malborku.
Jak nam mówiła przed wyborami Ewa Dąbrowska, sekretarz miasta, choć w niedzielę przeprowadzane są wybory do Sejmu, Senatu oraz referendum, to każda osoba samodzielnie decyduje, w którym głosowaniu chce wziąć udział.
- Żaden wyborca nie ma obowiązku wzięcia trzech kart do głosowania. Istnieje możliwość, że którejś karty wyborca nie bierze. Zgłasza to w momencie, gdy przedstawia dowód tożsamości i mówi na przykład: „Bez Sejmu” albo: „Bez Senatu”, albo: „Bez Sejmu i Senatu” – tłumaczyła obrazowo Ewa Dąbrowska, sekretarz miasta Malborka.
Wtedy członek komisji jest zobowiązany wpisać w uwagach, że taka sytuacja miała miejsce.
Członek komisji zawsze wydaje tylko te karty, które wyborca chce. Ale jest kruczek. Jeśli ktoś się namyśli, pójdzie do kabiny i stwierdzi, że jednak chce zagłosować, to członek komisji ma obowiązek wydać kartę do głosowania, której wzięcia wcześniej wyborca odmówił. Wtedy skreśla tę wcześniejszą adnotację i stawia parafkę. Ale jeśli wyborca weźmie kartę, a późnej się namyśli, że jednak nie chce głosować, to nie wolno już karty oddać, w drugą stronę to nie działa – mówiła Ewa Dąbrowska.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?