Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztum-Malbork. Reks prosi o pilną pomoc dla kilku kotów. Niektóre były bardzo wychudzone

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Fot. Archiwum Reksa
Wolontariusze z malborskiego stowarzyszenia Reks apelują o pomoc dla zaniedbanych kotów znalezionych w Sztumie. Jak relacjonują, jedno zwierzę zostało uratowane w ostatniej chwili przed śmiercią.

Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks jest znane ze swojej działalności również w powiecie sztumskim. Mieszkańcy dzwonią więc do wolontariuszy, gdy zauważą, że psom czy kotom dzieje się krzywda. I tak było w tym przypadku. W ubiegłym tygodniu pod opiekę Reksa trafiła kotka ze Sztumu.

- Skrajnie wychudzona, odwodniona, waży niecałe 2 kg! Jest bardzo słaba i chora, ma bardzo zaawansowany koci katar. Musiała w przeszłości ulec wypadkowi, ponieważ ma uraz łapki, prawdopodobnie to stare złamanie. Kotka w chwili znalezienia była w stanie prawie agonalnym, nie miała siły nawet się podnieść i ruszać. Dziękujemy pani, która nie przeszła obojętnie obok niej i przywiozła do lecznicy. Ta pani uratowała życie kotce – podkreślają wolontariuszki.

Przez kilka dni kotka była karmiona wyłącznie dożylnie, w weekend zaczęła „interesować się” jedzeniem, ale nie chce jeść nic innego poza "RC Convalesce" i płynną karmą "Miamor Drink". Reks prosi o pomoc w zakupie takiej żywności.

- Koteczka zaczęła się podnosić i mruczeć. Jest łagodna i na widok naszej wolontariuszki od razu przemieszcza się w kierunku drzwiczek klatki i prosić o wyjęcie jej i wzięcie na ręce, po czym wtula się i mruczy cichutko – informuje Reks.

Kotka przebywa w malutkiej klatce w łazience jednej z wolontariuszek. Stowarzyszenie ma pod opieką ponad 100 kotów i nie ma już gdzie ich umieszczać. Dlatego teraz bardzo ważne jest znalezienie choćby domu tymczasowego.

Kilka dni później wolontariuszki otrzymały informację, że oprócz kotki znalezionej w strasznym stanie gdzieś w tej samej okolicy mogą przebywać inne koty, które potrzebują pomocy.

Odwiedziliśmy wskazane miejsce i niestety informacja się potwierdziła. Od razu po przyjeździe przywitał nas biedaczek, w którego otoczeniu zastaliśmy puste miski i resztki kości – relacjonują.

Członkowie Reksa nazwali go Kitek. Oprócz niego, na posesji są jeszcze trzy inne koty. Niedługo mogą zostać same, bo mieszkańcy mają być eksmitowani.

- Kitek wymaga leczenia… Niestety, nie mamy gdzie go umieścić ani jak zabezpieczyć, ale jesteśmy w stanie złapać kotka, zapewnimy opiekę weterynaryjną, leczenie oraz kastrację. Zanim go złapiemy, musimy mieć jednak zapewniony dom, który go przygarnie, chociaż na czas leczenia. Kotek jest bardzo chudy, ma bardzo zaawansowany koci katar. Ale lgnie do człowieka, łasi się i domaga głaskania – informuje Reks.

Więcej informacji można uzyskać pod nr. tel. 666 386 567; można też pisać na adres e-mail [email protected] lub wejść na profil tego stowarzyszenia na Facebooku >>> TUTAJ
Warto przypomnieć, że Reks to organizacja pozarządowa, której członkowie poświęcają swój prywatny czas, by polepszać życie czworonogom. To nie jest schronisko. Stowarzyszenie działa w oparciu o datki od ludzi dobrej woli i za cel stawia sobie wynajdywanie dobrych domów na stałe lub przynajmniej domów tymczasowych dla porzucanych i krzywdzonych zwierząt. Wolontariusze, których jest niewielu, pracy mają bardzo dużo, bo zgłoszenia docierają z powiatów malborskiego, sztumskiego, nowodworskiego.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto