MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Grom Nowy Staw i Pomezania Malbork z kompletem punktów na zakończenie sezonu w IV lidze

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Pomezania Malbork - Anioły Garczegorze 3:1
Pomezania Malbork - Anioły Garczegorze 3:1 Radosław Konczyński
W 34 kolejce IV ligi pomorskiej, czyli ostatniej w sezonie 2023/2024, Grom Nowy Staw rozgromił w sobotę (22 czerwca) na swoim boisku Chojniczankę II Chojnice. Pomezania Malbork także przed swoją publicznością pokonała Anioły Garczegorze.

Grom Nowy Staw - Chojniczanka II Chojnice 7:2 (2:0)

Aż 72 punkty uzbierał w zakończonym w sobotę sezonie IV ligi Grom Nowy Staw. W ostatnim meczu postawił wielką kropkę nad „i”, gromiąc przed swoją publicznością rezerwy Chojniczanki Chojnice 7:2 i utrzymując 3 miejsce w tabeli.

Już w 3 minucie nowostawianie objęli prowadzenie po bramce Mateusza Borowskiego. Król strzelców IV ligi przed przerwą dołożył jeszcze jedno trafienie i Grom schodził na przerwę przy wyniku 2:0.

Od początku zarysowała się nasza bardzo duża przewaga. W pierwszej połowie powinniśmy strzelić z pięć bramek, ale nie potrafiliśmy wykorzystać dogodnych sytuacji. Szkoda, bo wynik mógł być jeszcze bardziej okazały – mówi Dawid Leleń, trener Gromu.

Ale zwycięstwo i tak jest wysokie, bo po przerwie strzelali Adrian Polański, Fabian Urbański, Robert Zieliński, Szymon Szopiński i Amadeusz Mielnik. Goście zdołali odpowiedzieć dwoma bramkami.
- To był ciekawy mecz. Wysokie tempo, dużo akcji podbramkowych, dużo gry po ziemi - podsumowuje trener Gromu. - Warto też podkreślić, że w naszym pierwszym zespole zadebiutował już trzeci zawodnik z drużyny Gromu z rocznika 2009.

Po ostatnim spotkaniu z Nowego Stawu odchodzą Piotr Dudzik, Nikodem Bohdan i Adrian Polański.
- Chcę całej trójce podziękować za grę w naszej drużynie. Jest mi przykro, że nas opuszczają, ale taka jest kolej rzeczy. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy w życiu – mówi trener Gromu. - Chcę też podziękować naszym kibicom, że wspierali nas w każdym meczu, nie tylko u siebie, ale i na wyjazdach.

Grom w meczu Chojniczanką II: Gogola – Polański (83 Tarapata), Bany, Panek, Jaryczewski – Mielnik (60 Bohdan), Zieliński (60 Szopiński), Głodek (60 Wolff), Urbański (83 Wycichowski), Dusza – Borowski.

Pomezania Malbork - Anioły Garczegorze 3:1 (1:0)

W Malborku w duszną sobotę obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko dla nielicznych kibiców, którzy nie wystraszyli się niespokojnej pogody.

Przed meczem mówiłem chłopakom, że fajnie byłoby wygrać na zakończenie sezonu. Wystąpiliśmy bez kilku czołowych zawodników, z dziewięcioma młodzieżowcami w składzie. Ale w szatni powiedziałem, że „nie uważam, żebyśmy byli osłabieni, że skoro tu jesteście, to macie swoją wartość”. Pobiegali, powalczyli i cieszę się, że zakończyliśmy sezon zwycięstwem z nieprzypadkowym rywalem, fajnie grającym w piłkę – mówi Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Cały mecz był bardzo wyrównany, ale większą skutecznością wykazała się Pomezania. Malborczycy objęli prowadzenie w 31 minucie po wrzutce Sebastiana Wąsa z prawego skrzydła i strzale głową Wiktora Klinkosza przy dalszym słupku. Goście kilka minut później mogli wyrównać, ale dwukrotnie w zamieszaniu podbramkowym piłkę wybijał i blokował odpowiednio Adrian Włoch i Kamil Dryjas. Z kolei w ostatniej minucie pierwszej połowy w jednej akcji obrońcy Aniołów blokowali uderzenia Konrada Nędzy i Mateusza Rabendy.

Po przerwie na kolejną bramkę trzeba było poczekać do 69 minuty, gdy Nędza wbiegł z lewego skrzydła w pole karne i w sytuacji sam na sam uderzył po długim rogu. Goście szybko, bo po trzech minutach zdobyli kontaktową bramkę po bardzo ładnym strzale z okolicy 16 metra. W 76 minucie wynik ustalił 17-letni Damian Górski, który pojawił się na boisku chwilę wcześniej. Dostał podanie z głębi pola i przy asyście stopera, znajdując się po prawej stronie w polu karnym, kopnął z pierwszej piłki przy dalszym słupku.

Gospodarze mieli jeszcze swoje okazje. Rywale również nie odpuszczali, ale dwie bardzo dobre interwencje Mateusza Uzarka zapobiegły utracie bramek.

Pomezania: Uzarek – Wąs, Klinkosz (62 Bojarczuk), Włoch, Dryjas – Wiśniewski (53 Rapińczuk), Dziadkowiec, Kobyliński, Gucwa (86 Rawiński), Nędza (86 Wicher) – Rabenda (73 Górski).

Był to ostatni mecz w barwach Pomezanii dla Sebastiana Wąsa, Adriana Włocha i Kacpra Rapińczuka.

- Ta trójka odchodzi na pewno. Nie wiadomo, co z Mateuszem Uzarkiem, który dzisiaj bardzo fajnie bronił. Z tego, co wiem, menedżer szuka mu klubu, ale ja chciałbym, żeby został, bo uważam, że brakuje mu jeszcze jednego sezonu na ogranie. Poza tym, mają fajną rywalizację z Dawidem Pelcerem. Szkoda mi każdego z chłopaków, którzy odchodzą. Wąs i Włoch to fajni obrońcy, bardzo mobilni, z charakterem, dawali dużą jakość. Ale takie jest życie. Wąs wyjeżdża, Włoch odchodzi do innego klubu. Ja – chociaż były różne głosy - zostaję, bo nie boję się pracy i chcę dla Pomezanii zrobić jak najwięcej. Zapominam o meczu z Aniołami, wypiję pewnie z chłopakami piwko bezalkoholowe i już będę myślał o kolejnym sezonie - mówił nam po ostatnim gwizdku Paweł Budziwojski.

Malborska drużyna zakończyła sezon na 5 miejscu z 59 punktami.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto