Tokyo Auto Salon 2023. Takich aut nie zobaczysz w Polsce!

Historia tych targów sięga aż początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. W 1983 roku czyli równo 40 lat temu odbyła się pierwsza edycja tych targów. Jeszcze wtedy pod nazwą „Tokyo Exciting Car Show”. Jednak cel wydarzenia pozostał ten sam - pozwolić odwiedzającym zapoznać się z najnowszymi trendami i technologiami, które zostaną wykorzystane w każdej możliwej dziedzinie ulepszania samochodów.

Tegoroczne targi były okazją dla 341 wystawców, aby zaprezentować swoim klientom rozwiązania z dziedziny systemów multimedialnych, elementów zawieszenia samochodowego, opon i felg, aerodynamicznych dodatków czy całych zestawów do zmiany wyglądu karoserii pojazdu.

W przypadku tej ostatniej kategorii warto wspomnieć o pojeździe, który cieszył się na tych targach największym zainteresowaniem. Było to Ferrari F40 zmodyfikowane przez firmę Liberty Walk z Nagoi. Wataru Kato właściciel firmy stworzył zestaw zmieniający wygląd kultowego modelu Ferrari. Poszerza on jego sylwetkę między innymi przez dodanie nakładek na tylne błotniki.

Takie oraz inne szalone kreacje zostały rozstawione na siedemdziesięciu dwóch tysiącach metrów kwadratowych powierzchni w znajdujących się pod Tokio Makunari Messe. Przez 3 dni targów podziwiało je prawie sto osiemdziesiąt tysięcy odwiedzających z całego świata. Do tego drugie tyle osób zobaczyło targi podczas organizowanej w internecie relacji na żywo.

Głównym klientem dla większości producentów podzespołów są właściciele samochodów sportowych. Dlatego też na targach najczęściej prezentowane były nowinki właśnie na takich autach. Głównie były to dwa modele Toyota GR86 oraz Nissan 400Z. Tylko te dwa auta dają odwiedzającym perspektywę w jak wielu różnych kierunkach, może pójść indywidualizacja konkretnego pojazdu.
Tuning nie ogranicza się tylko do modeli sportowych. Zawsze zmodyfikować można typowy, tradycyjny, miejski czy użytkowy samochód. Dlatego na targach można było podziwiać ztuningowane w różny sposób popularne w Japonii vany jak Toyota Alphard lub Hiace oraz typowo miejskie samochody typu kei-cary produkcji m.in. Daihatsu czy Suzuki.

Aktualne trendy rynku motoryzacyjnego, na którym dominują samochody z nadwoziami typu SUV, znajdują także swoje odzwierciedlenie wśród ofert producentów akcesoriów tuningowych. Ich producenci starają się dotrzeć również do właścicieli tego typu samochodów oraz terenówek, takich jak Toyota Land Cruiser czy Suzuki Jimmy.

Nie można też zapomnieć o sporcie, który wywodzi się z kraju kwitnącej wiśni. Mowa oczywiście o driftingu, który tylko zyskuje na popularności na całym świecie. Te targi są dobrą okazją, by zaprezentować maszyny profesjonalnych zawodników, aby zachęcały odwiedzających do zakupu części przez amatorów.

Aby pokazać szerszy kontekst tej imprezy, warto wspomnieć o samych producentach samochodów z Japonii. Będąc świadomym tego, jak często goszczą tutaj entuzjaści motoryzacji, jak i fani konkretnych marek, producenci korzystają z okazji, aby zaprezentować ciekawe modele kierowane właśnie do nich.

Toyota zaangażowana w praktycznie każdą dziedzinę motorsportu prezentowała swoje samochody wyczynowe. Części do modyfikowania swoich sportowych modeli przygotowane przez Gazoo Racing czy też przez należącą do nich firmę Modellista oferowały elementy do tuningu optycznego nowego Priusa. Do tego zaprezentowano napędzane wodorem i prądem kultową Toyotę Corollę AE86, która znana jest z zapoczątkowania driftingu.

Honda starająca się promować swoje najnowsze dziecko skierowane do fanów sportowej jazdy, zaprezentowała różne wersje drogowe i wyczynowe Hondy Civic Type R. W tym przeprowadzili premierę Civica, który będzie startował w japońskiej serii wyścigowej Super GT, będącej odpowiednikiem serii DTM.

Nissan oprócz promowania wspomnianego wcześniej modelu 400Z przez prezentowanie go zaraz obok kultowego modelu 240Z w wersji 432, postanowił pokazać odświeżonego Nissana GT-R’a na rok 2024 w dwóch wersjach T-spec oraz Nismo, które będą dostępne na rynku japońskim.

Udział w tej imprezie jest jak sama podróż do Japonii wielkim szokiem kulturowym. Pozwala to doświadczyć całkiem inną stronę japońskiej motoryzacji, której na co dzień nie mamy okazji zobaczyć. Uświadamia nam też, jak ważnym dla tego kraju, jest rynek motoryzacyjny, a w szczególności jak ważni są dla niego entuzjaści, którzy potrafią zostawić miliony jenów, przeznaczając je na tuning swojego pojazdu.