Charytatywny piknik w Lisewie Malborskim pokazał, jak wielkie są ludzkie serca. Zebrano rekordową kwotę dla osób potrzebujących wsparcia

Dla społeczności Lisewa Malborskiego niedzielny Rodzinny Piknik Profilaktyczny był wielkim wydarzeniem, bo przygotowania do tej charytatywnej imprezy włączyło się bardzo wiele osób.

- Ludzi zaangażowanych w to przedsięwzięcie było tak wielu, że nie odważę się wymieniać wszystkich, bo nie chciałbym nikogo pominąć. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się to tego sukcesu, choćby w najmniejszym stopniu – podkreśla Marcin Bugajski, sołtys Lisewa Malborskiego.

W tym gronie są m.in. darczyńcy, którzy ofiarowali wiele przedmiotów na charytatywne aukcje, także te, które odbywały się na facebookowym profilu sołectwa. Można tam było wylicytować m.in. pyszne ciasta, rękodzieło, karnet na jazdę konną, ale też rękawice bokserskie od Iwony Guzowskiej, koszulkę od Lecha Wałęsy czy koszulkę od reprezentanta Polski w wioślarstwie, jednego z najlepszych zawodników na świecie – Mateusza Biskupa pochodzącego z Lisewa Malborskiego.

- Chciałbym serdecznie podziękować za przedmioty, które przekazaliście na licytacje – zwraca się do ofiarodawców sołtys.

PRZECZYTAJ TEŻ: W niedzielę Rodzinny Piknik Profilaktyczny w Lisewie Malborskim. Weź udział i pomóż Wiktorii i Marcinowi

Wszystkie środki zostały komisyjnie przeliczone przez powołany komitet społeczny oraz Koło Gospodyń Wiejskich. Z pieniędzy zebranych podczas pikniku oraz z innych zbiórek wyszła naprawdę rekordowa kwota, bo 39 045 zł.

- To przede wszystkim hojność, otwarte serca, zaufanie sprawiły, że tyle zebraliśmy łącznie. To datki z puszek, licytacje, przychód ze sprzedaży produktów Koła Gospodyń Wiejskich, zbiórka prowadzona przez Andrzeja Potoczka, strzelnica, sprzedaż lemoniady, gry planszowe sprzedawane przez państwa Bury - Magazyn Mama, zbiórka w Szkole Podstawowej w Lisewie – wylicza Marcin Bugajski.

Wspomniany Andrzej Potoczek, biegacz z Lichnów, w sobotę biegał po ścieżce pieszo-rowerowej między Lichnowami a Nowym Stawem. Potrzebował 9 godzin i 59 minut, by pokonać zaplanowany 100-kilometrowy dystans. Zebrał w ten sposób 1456 zł.

- W imieniu Wiktorii i Marcina bardzo dziękuję. Dzięki za wsparcie, lekko nie było, ale warto – napisał Andrzej Potoczek na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Pięknie było również podczas niedzielnej imprezy. Było tam mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Jedną z nich była możliwość przejażdżki motocyklowej, którą zapewniły malborskie Moto Kojoty.

Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które odwiedziły nasz festyn i wsparły tym samym akcję charytatywną, którą prowadziliśmy – przekazuje Marcin Bugajski.

Jak poinformował sołtys Lisewa Malborskiego, we wtorek (27 czerwca) zebrane pieniądze zostały przekazane rodzicom Wiktorii i Marcina.

Wiktoria ma dwa lata, urodziła się z wodogłowiem, do końca życia będzie pod opieką specjalistów, między innymi neurologa.

Dziewczynka nie chodzi samodzielnie. Celem rodziców jest to, żeby zapewnić jej każdą możliwą pomoc w rozwoju ruchowym.
Dzięki wizytom u specjalistów, fizjoterapeutów, logopedy itd. widać, że ta walka przynosi efekty, co dla nas jest jasnym sygnałem, że nie możemy się zatrzymać. Wszelkie pomoce medyczne, sprzęty fizjoterapeutyczne jak choćby ortezy, dojazdy do specjalistów (Wiktoria musi jeździć na kontrole do Szczecina oraz do Łodzi do Szpitala Matki Polki) są bardzo kosztowne. Koszt jednej pary ortez to około 3 tys. złotych. Mamy częściowe wsparcie NFZ i PFRON, ale wydatków zawsze jest więcej niż pieniędzy - informują rodzice dziewczynki.

Wiktorii już można pomagać poprzez zbiórkę, którą można znaleźć na Siepomaga.pl.

Marcin Strzelecki uległ wypadkowi samochodowemu i wymaga stałej rehabilitacji.

Marcin jadąc do pracy wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Opuścił pojazd o własnych siłach, ale obrażenia, które odniósł, okazały się tragiczne w skutkach - ma bezwładną prawą rękę i nogę oraz stracił wzrok i jest osobą niewidomą. Wymaga stałej rehabilitacji. Dwa razy w tygodniu przyjeżdża do niego rehabilitant oraz dwa razy w tygodniu ma zajęcia z logopedą, który uczy go od nowa między innymi słów, dodawania – opisywał jeszcze przed festynem sołtys Lisewa Malborskiego.

Pojawiła się też informacja, że dzięki zebranym środkom udało się pomóc jeszcze jednej rodzinie.

Wspólnie ustaliliśmy, że z zebranej kwoty wspomożemy choć w niewielkim stopniu synka pani Sary i pana Patryka, który także potrzebuje rehabilitacji. Będzie to pomoc polegająca na wykupieniu zabiegów rehabilitacyjnych lub dołożeniu kwoty do zakupu ortez, których potrzebuje Gabryś. Kwota, jaką przekazujemy na ten cel, to 2225 zł – przekazał Marcin Bugajski.

Organizatorzy Rodzinnego Pikniku Profilaktycznego to: sołectwo Lisewo Malborskie, miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich, Ochotnicza Straż Pożarna oraz Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.