Gmina Stare Pole. Zabytek zniknął z powierzchni i co teraz zrobi wojewódzki konserwator? Dom zostanie wykreślony z rejestru?

Dom podcieniowy, wybudowany w 1832 r. przez Jakuba Martena w ówczesnym Klakendorf (Kławki), był w powojennej już Polsce jedną z atrakcji turystycznych tej miejscowości. Ale lata świetności miał za sobą, gdy w 2013 roku został odkupiony przez nowego właściciela od kilkunastu dotychczasowych mieszkańców. Nabywca rozebrał dom, już wtedy w postępującej ruinie, i zapowiadał odtworzenie w innym miejscu w powiecie malborskim. Do dzisiaj to nie nastąpiło. Zresztą, wojewódzki konserwator zabytków zarzucał mu rozbiórkę bez zezwoleń i nakazał odbudowę w Kławkach. Do tego też nie doszło.

Przypomnijmy - służby konserwatora „poszły” do prokuratury, śledztwo zakończyło się aktem oskarżenia o nieumyślne zniszczenie zabytku, ale niedawno malborski sąd umorzył całe postępowanie, uznając, że właścicielowi nie można zarzucać zniszczenia zabytku. Bo w momencie zakupu obiekt był już po dwóch katastrofach budowlanych. Z kolei zarzuty o rozebranie domu bez zezwoleń jako wykroczenie już się przedawniły. Pisaliśmy o tym tutaj: Sprawa domu z Kławek zakończyła się bez wyroku

Sytuacja jest więc patowa. Rola sądu się skończyła. Właściciel w toku postępowania zapewniał, że chce ratować dom, ale koszt jest ogromny. A biegły prokuratury ustalił, że zachowane elementy domu, składowane na jednej z posesji w Malborku, są w złym stanie...

- Konserwator zabytków musi zapoznać się z orzeczeniem wydanym przez sąd i ustalić stan faktyczny dotyczący zachowanych elementów domu. Dopiero wtedy będzie mógł podejmować dalsze decyzje. Jedną z możliwości jest ewentualne, ale podkreślam: ewentualne wystąpienie do ministra o wykreślenie domu z wojewódzkiego rejestru zabytków - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Dom znajduje się w rejestrze od 19 grudnia 1961 r., wpisany został za czasów woj. gdańskiego.