W pierwszej połowie gospodarze przez moment się cieszyli, gdy Jakub Karwat pokonał bramkarza Jantaru. Jednak sędzia zgodnie z przepisami nie uznał gola z powodu kuriozalnej sytuacji. Na boisku znajdowały się dwie piłki - ta druga, kopnięta przez jednego z kibiców, wpadła na murawę, gdy trwała akcja Gromu.
Po przerwie Mateusz Niedźwiecki dwukrotnie stanął przed szansą na bramkę, ale raz bramkarz obronił jego uderzenie, a raz słupek uratował gości.
- Mieliśmy swoje okazje, a przeciwnik praktycznie nie stworzył żadnej sytuacji bramkowej. Ale to solidna drużyna, więc szanujemy to, co mamy, mimo że moim zdaniem byliśmy bliżej zdobycia bramki - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu.
Skład drużyny z Nowego Stawu trochę się różnił od tego z ostatnich spotkań, jednak to normalne przy nawarstwieniu meczów.
Dałem odpocząć niektórym zawodnikom, nie tylko dlatego, że gramy co trzy dni, ale też o taktykę przygotowaną pod tego konkretnego przeciwnika - dodaje Grzegorz Obiała.
Grom: Szafek - Polański, Danielak, Kielar, Rapińczuk - Janowski (70 Ziewiec), Jędrzejewski, Włodarczyk (60 Karniluk, 85 Suchcicki), Michalski (60 Karczewski) - Karwat (60 Wieliczko), Niedźwiecki.
Szybka zmiana Marcina Karniluka, który tym razem pojawił się na boisku w drugiej połowie i musiał zejść przed końcem meczu, spowodowana była kontuzją piłkarza.
Nowostawianie z 34 pkt są na 1 miejscu w tabeli grupy spadkowej IV ligi. Mają trzy punkty przewagi nad rezerwami Arki Gdynia, która jednak swój mecz z Wdą Lipusz rozegra po południu.
Już w środę (9 czerwca) odbędzie się 6 kolejka spotkań. Grom o godz. 18 podejmie przy ul. Sportowej Gwiazdę Karsin.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?