Malbork. Budynek komunalny rośnie w oczach [ZDJĘCIA]. A nowych ulg przy wykupie obecnych miejskich mieszkań nie będzie

Raczej nie ma szans na to, by wkrótce zmieniły się zasady sprzedaży lokali komunalnych na rzecz najemców. Od stycznia 2013 r. bonifikata, z której mogą korzystać najemcy, wynosi 50 proc. wartości mieszkania.

- Czy planowane są takie zniżki, jak były przed laty? Wtedy można było wykupić mieszkanie za parę groszy. Niestety, nie miałam wtedy pieniędzy, ale teraz chętnie bym skorzystała, jeśli oferta byłaby atrakcyjna - mówi nam jedna z mieszkanek Malborka.

Władze tłumaczą, że lokatorzy cały czas mogą korzystać z przysługującego im prawa do bonifikaty. Ale najlepiej, jeśli zdecydują się na taki krok wszyscy najemcy budynku. W ten sposób cała nieruchomość zostanie sprywatyzowana mniej więcej w tym samym czasie.

- Jeśli ktoś wykupi mieszkanie i własność prywatna stanowi 10 proc. całego budynku, to nadal mamy problem z taką nieruchomością - tłumaczy Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Ten „problem” to koszty utrzymania części wspólnych. Jeśli wszystkie mieszkania w kamienicy trafiają w prywatne ręce, to i kwestie związane z remontem klatki schodowej, wymianą dachu czy instalacji itp. muszą finansować członkowie takiej wspólnoty mieszkaniowej. Z punktu widzenia miejskich finansów, jest to najwygodniejsze rozwiązanie, bo po sprzedaży odpadają te wydatki samorządowi. To m.in. dlatego niedawno wystawione zostały na sprzedaż na wolnym rynku mieszkania w jednej z kamienic przy ul. Grunwaldzkiej, z której wyprowadzili się dotychczasowi lokatorzy. Najmniejsze, blisko 50-metrowe „M” można było kupić za prawie 84 tys. zł, blisko 82-metrowe - za ponad 137 tys. zł, a 115,5-metrowe za ponad 193 tys. zł. Jednak nie było żadnego zainteresowania tym lutowym przetargiem.

Na pewno jednak magistrat nie będzie znów proponował mieszkania lokatorom po promocyjnej cenie. W tym względzie miejska polityka zmieniła się całkowicie. Nie ma więc mowy o powrocie do 70-procentowej zniżki, jak to było od 2005 r., czy nawet 90-procentowej, która obowiązywała od 2008 r. do marca 2013 r.

To było niepotrzebne rozdawnictwo, bo „poszły” najlepsze mieszkania - komentuje wiceburmistrz Barnaś.

W tym czasie zasoby mieszkaniowe skurczyły się o kilkaset lokali. Ówcześni włodarze tłumaczyli, że te preferencje podyktowane są przede wszystkim oczekiwaniami społecznymi. Po latach widać zmiany, jakim ulegają budynki wielorodzinne, które są remontowane. Ale jednocześnie brakuje mieszkań dla tych, którzy ich faktycznie potrzebują. To dlatego aktualnie powstaje budynek komunalny przy ul. Pasteura i remontowany jest „zastępczak” przy Słowackiego, gdzie znajdują się lokale socjalne.

W nowym budynku przy Pasteura mają być głównie mieszkania komunalne, być może część socjalnych. Dom buduje malborska firma PBR Przyszłość, która wygrała przetarg. Rolę inwestora magistrat powierzył Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku sp. z o.o., który podpisał umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na finansowanie tego przedsięwzięcia wartego ponad 7 mln zł.

Finansowanie przez bank składa się z trzech instrumentów: pierwszy to bezzwrotna pożyczka w wysokości 2 mln 20 tys. zł; drugi - 3 mln 477 tys. zł pożyczone w ramach inicjatywy JESSICA na 10 lat; trzeci - komercyjny kredyt w wysokości 887 tys. zł. Udział miasta wynosi 800 tys. zł. W kolejnych latach, gdy spółka ZGKiM zacznie spłacać zaciągnięte w banku zobowiązania, może liczyć na dokapitalizowanie ze strony samorządu.