Zakup nowego auta dla Straży Miejskiej w Malborku to dopiero propozycja. Z wnioskiem o zwiększenie wydatków budżetowych o 80 tys. zł z przeznaczeniem na samochód służbowy wystąpił komendant.
Nie jest to żaden kaprys miejskich funkcjonariuszy. Skoda roomster ma już na liczniku ponad 300 tys. kilometrów. W cywilu taka liczba wykracza poza barierę psychologiczną, która czyni większość modeli samochodów praktycznie niesprzedawalnymi, bo są traktowane jak… złom. Sądząc z opisu, jaki komendant Tomasz Farysej przedstawił, uzasadniając konieczność wymiany auta, niewiele brakuje, by radiowóz zaczął się „sypać”.
Dalsze eksploatowanie tak wysłużonego pojazdu jest nieekonomiczne, ponieważ zaczyna on generować coraz większe koszty serwisowe. W najbliższym czasie należałoby wymienić układ hamulcowy, zawieszenie, sprzęgło czy przeprowadzić kapitalny remont silnika – tłumaczy Tomasz Farysej.
A Straż Miejska sobie bez samochodu nie poradzi.
- Radiowóz jest wykorzystywany do codziennych służb patrolowych, a w ostatnim czasie był szczególnie eksploatowany z uwagi m.in.: na pandemię COVID-19. Strażnicy włączyli się w pomoc osobom starszym i niepełnosprawnym przewożąc ich na szczepienia czy też rozwożąc maseczki dla mieszkańców Malborka – przypomina komendant.
Srebrna skoda została kupiona w 2013 r. i kosztowała 46 tys. 990 zł. Wówczas zastąpiła wysłużone renault kangoo.
Wydatek, który ujęty jest w projekcie uchwały w sprawie zmian w budżecie na 2021 r., musi zaakceptować Rada Miasta. Sesja, w porządku której znalazł się ten punkt, ma odbyć się w czwartek (28 października).
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?