MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piją alkohol na ławkach w centrum Malborka i zaczepiają przechodniów. Burmistrz: "To problem wielu miast turystycznych"

Anna Szade
Anna Szade
Są dni, gdy ławki w centrum Malborka stają się modną miejscówką dla osób w kryzysie bezdomności.
Są dni, gdy ławki w centrum Malborka stają się modną miejscówką dla osób w kryzysie bezdomności. Radosław Konczyński
Malbork stał się modny w Polsce wśród osób w kryzysie bezdomności. W centrum miasta ich alkoholowe „imprezy” zaczynają się już przed południem. Pijacy wybierają najlepsze ławki, by skutecznie zaczepiać przechodniów i prosić o drobne datki. Mieszkańcy skarżą się na ten problem od lat.

Piją alkohol w centrum Malborka. To problem dla mieszkańców

Ostatnio panował taki upał, że większość ławek w centrum Malborka, zwłaszcza tych stojących w słońcu, była pusta. Tylko na jednej siedział mężczyzna, głośno wykrzykujący coś do przechodniów i rodziców z dziećmi stojącymi przed lodziarnią. Inni panowie byli sprytniejsi, przysiedli w cieniu. Języki się już plątały, choć było dopiero przedpołudnie, ale i tak było słychać soczyste przekleństwa, rzucane nie wiadomo pod czyim adresem. Na bruku przewracały się też opróżnione butelki, że aż echo się niosło.
O tej porze roku nie jest to odosobniona sytuacja.

Im później, tym więcej ludzi spaceruje w tej okolicy. I tym łatwiej też zaczepić kogoś, prosząc o parę groszy, by uzupełnić zapas płynów. Nie trzeba chodzić daleko, parę kroków dalej jest sieciówka z alkoholem czynna od godz. 8 do 23.

PRZECZYTAJ TEŻ: Okupujący ławki i żebrzący o pieniądze na alkohol to częsty widok w centrum miasta. "Kierowniczko, czy kierowniczka mnie wesprze?"

Malborczycy doskonale znają te zachowania.

A potem ci kloszardzi załatwiają się w krzakach, co jest naprawdę obrzydliwe – mówi jedna z mieszkanek.

Oni są uprzywilejowani. Jeśli ja załatwiłabym swoją potrzebę fizjologiczną przed sklepem, natychmiast dostałabym mandat. Za którymś razem to już pewnie byłaby dużo bardziej surowa kara – dodaje inna. - Albo myją nogi w miejskiej fontannie.

Ławki zajęte jak w Warszawie. Odwiedzają nas ci sami "turyści"?

W przeszłości zdarzało się, że niektórzy prali nawet skarpetki w strumieniach wody lub brali tam wieczorny prysznic. Za łóżko, w którym można spędzić noc, służą i meble miejskie, i szerokie parapety dawnego domu towarowego Jurand, zaprojektowanego według kanonów modernizmu z lat 60. ubiegłego wieku. Czytelnicy dostarczają nam dowody w postaci zdjęć.

- Niedawno byłem w Warszawie. Tam sezon na takie nocowanie trwa w najlepsze, nie było właściwie żadnej ławki wolnej. Szło się przez miasto i śpią prawie na każdej – słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka, któremu przekazujemy skargi mieszkańców.

Dotyczą nie tylko niekiedy nieprzyjemnych widoków, ale też zaczepiania przez podpitych mężczyzn. Można tego po prostu nie lubić. Prawdopodobnie ci, którzy to robią, wybierają takie „miejscówki”, których nie łapią kamery miejskiego monitoringu. Tym trudniej reagować.

Prowadzimy stałą walkę z tymi osobami, patrole Straży Miejskiej robią tam obchód. Ale możemy tyle zrobić, ile prawo przewiduje. Jak nie złapiemy kogoś na spożywaniu alkoholu, a siedzi na ławce, to nie możemy powiedzieć: „Ty nie możesz tu siedzieć” – mówi Marek Charzewski.

Zdaniem włodarza, podobne uciążliwości, z jakimi mierzą się spacerujący po centrum, występują w całej Polsce. A Malbork znalazł się na mapie atrakcyjnych miejsc dla bezdomnych podróżników. Ale nie ze względu na monumentalny zamek, ale fakt, że latem przybywa do niego wielu gości, także zagranicznych. Pocztą pantoflową roznoszą się więc wieści, że jest kogo prosić o wsparcie.
- To problem wielu innych miast i to nie tylko tych turystycznych. A my jako miasto turystyczne, jesteśmy szczególnie nawiedzani przez tych „turystów”– uważa burmistrz Charzewski.

Niestety, nawet jeśli łamią przepisy, trudno wyegzekwować od nich karę.

Wystawiamy mandaty i co? Nic to nie daje. My się na to nie godzimy, ale co możemy z tym zrobić? Ten, kto ma dochody, zapłaci albo komornik z niego ściągnie, ten, który nie ma, spojrzy i powie: „Fajny mandat mi pan wystawił, wezmę sobie na pamiątkę”. I następnego dnia zrobi to samo – ubolewa włodarz.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Ławki w centrum Malborka to modna miejscówka dla osób w kryzysie bezdomności
Fot. Radosław Konczyński

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto