Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pomezania Malbork przegrała z Suprą Kwidzyn po bramkach straconych w końcówce

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
W 8 kolejce IV ligi pomorskiej Supra Kwidzyn po walce do samego końca, grając w dziesiątkę, wywiozła komplet punktów z Malborka. W sobotni wieczór (16 września) przy Toruńskiej pokonała Pomezanię 3:2, mimo że przegrywała 1:2. W ogóle to spotkanie było huśtawką nastrojów, bo to goście prowadzili 1:0 po pierwszej połowie.

Supra Kwidzyn pokazała charakter w Malborku. Pomezania przegrała na własne życzenie

Widać było, że obie drużyny przystąpiły do tego meczu z pewnym respektem wobec siebie, ale od początku zarysowała się przewaga gospodarzy. Goście nastawili się na grę z kontry. Taka taktyka przyniosła im efekty w 27 minucie. Po akcji prawą stroną boiska i mocnym, płaskim zagraniu w pole karne piłka (za krótko tam jeszcze wybita przez obrońcę Pomezanii) trafiła do Michała Alaburdy, który bez namysłu z kilku metrów pokonał Mateusza Uzarka. Chwilę wcześniej Suprze dopisało szczęście, kiedy po uderzeniu Patryka Lewandowskiego zza pola karnego uratowała ją poprzeczka.

Przed przerwą malborczykom udało się raz trafić do siatki, jednak przy strzale Lewandowskiego z bliskiej odległości sędziowie dopatrzyli się spalonego. Groźnie spoza „szesnastki” strzelał też Bartosz Śmietanko, ale świetnie obronił Sebastian Wojtowicz, któremu kwidzynianie sporo zawdzięczają w tym spotkaniu – w drugiej połowie również kilkukrotnie powstrzymał gospodarzy.

CZYTAJ TEŻ: Sentymentalna podróż trenera Supry Kwidzyn do Malborka. "Na 90 minut sentymenty na bok"

Drużyna z Malborka stwarzała sobie więcej okazji bramkowych, ale dopiero w 70 minucie zdołała doprowadzić do remisu po dośrodkowaniu Lewandowskiego z rzutu rożnego i strzale głową Marcina Karniluka pod poprzeczkę. Trzy minuty później było już 2:1 dla miejscowych. Robert Wesołowski sprytnym podaniem pomiędzy obrońcami wypracował Lewandowskiemu idealną pozycję i napastnik Pomezanii pokonał Wojtowicza w sytuacji sam na sam.

W 80 minucie gospodarze znaleźli się w jeszcze bardziej komfortowym położeniu, bo za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Mateusz Górka. Goście jednak walczyli dalej. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry do remisu doprowadził Dariusz Staniaszek, który po wrzutce z prawej strony wykorzystał niezdecydowanie obrony Pomezanii i uderzeniem z kilku metrów zdobył bramkę. Andrzej Tołstik, trener gości, pokrzykiwał do swoich zawodników, żeby atakowali, bo strzelą jeszcze jedną. Szkoleniowiec okazał się prorokiem, ale duży udział mieli w tym... malborczycy, którzy jeszcze próbowali wydrzeć zwycięstwo, a zamiast tego nadziali się na kolejną kontrę Supry, mającą ten element opanowany niemal do perfekcji. W trzeciej minucie doliczonego czasu gospodarze stracili piłkę w okolicy pola karnego gości. Szybką akcję rozpoczął środkiem Mateusz Pietrzyk, podał na lewe skrzydło do Staniaszka, który pobiegł w pole karne i zagrał na lewo do Jakuba Jędrzejewskiego. Młody pomocnik uderzył po długim rogu.

Piłkarze Supry pokazali charakter, a Pomezania w dużej mierze przegrała na własne życzenie. Trenerowi gospodarzy było brak słów na określenie tego, co stało się w końcówce.

Nie powinniśmy tego meczu nawet zremisować, a go przegraliśmy. Jestem bardzo rozgoryczony, bo i zmiany dobre, i w drugiej połowie stworzyliśmy dużo sytuacji. Gratuluję Suprze tego, że w dziesiątkę wygrała mecz, a my? Brak słów. Jeśli chodzi o trzecią straconą przez nas bramkę, wystarczyło to dośrodkować w pole karne Supry i nie byłoby problemu – powiedział nam Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Słów, ale z innego powodu, brakowało również trenerowi Andrzejowi Tołstikowi, zresztą dobrze znanemu w Malborku, bo w latach 2019-2021 prowadził Pomezanię.

Dawno nie przeżyliśmy takiego comebacku i happy endu. Myślę, że tutaj słowa są zbędne. Radość po zdobytej bramce na 2:1, gdy graliśmy w dziesięciu... Chyba po raz pierwszy brakuje mi słów. Słowa nie oddadzą tego, jak fantastycznie się czujemy. Dziękuję gospodarzom, mam taką nutkę sentymentu do Pomezanii. Mam nadzieję, że Pomezania będzie silniejsza po tym meczu i na pewno będzie dalej punktowała, czego życzę zarządowi, chłopakom i trenerowi Pawłowi Budziwojskiemu, ale to my mamy dzisiaj swój dzień. Po raz kolejny duma mnie rozpiera, że mogę być trenerem tak wspaniałych chłopaków - komentował Andrzej Tołstik.

Pomezania Malbork - Supra Kwidzyn 2:3 (0:1)

  • 0:1 Michał Alaburda (27)
  • 1:1 Michał Karniluk (70)
  • 2:1 Patryk Lewandowski (73)
  • 2:2 Dariusz Staniaszek (86)
  • 2:3 Jakub Jędrzejewski (90+3)

Pomezania: Uzarek – Wąs, Włoch, Marszałek (89 Bochyński), Kobyliński – Wesołowski, Śmietanko (46 Karniluk), Karczewski (66 Dryjas), Nędza (46 Latkiewicz) – Grabowski, Lewandowski.

Supra: Wojtowicz – Gwóźdź, Tamowicz, Karpus, Barwinski (75 Staniaszek) – Pietrzyk, Juchniewicz, Obiała, Alaburda (61 Górka), Banasik (78 Balcerowski) – Motylewski (61 Jędrzejewski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto