Remis Pomezanii w Dzierzgoniu. Dwie czerwone kartki dla gości
W IV lidze malborska Pomezania pojechała w sobotę (9 września) do Dzierzgonia, gdzie zremisowała 1:1 z Powiślem. Obie bramki padły w drugiej połowie.
Pierwszą połowę przespaliśmy, nie stworzyliśmy sobie żadnej sytuacji. Powiśle umiejętnie się broniło, trener Jerzy Jastrzębowski mądrze poukładał ich w defensywie. Po przerwie coś się ruszyło z naszej strony, stworzyliśmy sobie parę świetnych okazji. Jedyną bramkę zdobyliśmy po podaniu Tomka Grabowskiego do Roberta Wesołowskiego – relacjonuje Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.
Pomezania prowadziła od 61 minuty. Niespełna dwadzieścia minut później Powiśle wyrównało po wyrzucie piłki z autu i strzale głową z kilku metrów. Goście kończyli ten mecz w dziesięciu, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Wiktor Klinkosz. Zdaniem trenera Budziwojskiego, sędzia zbyt pochopnie ją wyciągnął. Zresztą, szkoleniowiec już w samej końcówce też zobaczył czerwoną kartkę za reakcję po decyzji arbitra i opuszczenie wyznaczonego obszaru przy ławce rezerwowych.
- Staram się nie oceniać pracy sędziów. Nie jestem ani chamski, ani wulgarny. Trochę się zirytowałem i wyszedłem za linię po sytuacji, gdy dwóch zawodników Powiśla zderzyło się głowami, szliśmy z kontrą na ich bramkę, a sędzia przerwał akcję i podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Przydałoby się trochę więcej wyrozumiałości ze strony arbitrów, bo to są po prostu nerwy. Mogliby iść bardziej z duchem czasu; autorytetu nie buduje się kartkami. Mniej kartek, więcej rozmów z zawodnikami – mówi Paweł Budziwojski.
Dla Pomezanii był to szósty mecz z rzędu, w którym punktowała.
- Nie zabrakło zaangażowania, ale chyba wszyscy myśleli, że to pójdzie jakoś z rozpędu, bo wygraliśmy wcześniej pięć meczów, jednak w Dzierzgoniu zawsze gra się ciężko. Niemniej, nasz dorobek jest całkiem solidny – mamy 16 pkt i zajmujemy 3 miejsce. Teraz czeka nas mecz z Suprą Kwidzyn (8 miejsce, 13 punktów – red.). Jak na beniaminka, radzą sobie bardzo dobrze, mają ciekawych zawodników, trener Andrzej Tołstik fajnie to wszystko poukładał. A poza tym dla Kwidzyna, z tego, co słyszałem, mecz z Malborkiem to jakaś dodatkowa motywacja – komentuje Paweł Budziwojski.
Pomezania w sobotę (16 września) o godz. 17 przy Toruńskiej będzie grała o pełną pulę punktów, ale...
Staram się nie pompować balonika. Padliśmy trochę ofiarą własnego sukcesu z poprzedniego sezonu. Widzę, że chłopcy sami nakładają na siebie dużą presję. To widać w szatni. Z jednej strony to dobrze, bo pokazuje charakter zespołu – dodaje trener Pomezanii.
Grom Nowy Staw w kontakcie ze ścisłą czołówką
5 miejsce z 15 pkt po siedmiu kolejkach IV ligi zajmuje Grom Nowy Staw, który ostatnio na wyjeździe wygrał 2:1 z rezerwami Arki Gdynia. Goście prowadzili po bramce Mateusza Borowskiego, ale miejscowi wyrównali jeszcze przed przerwą. W 67 minucie gola na wagę trzech punktów strzelił Robert Zieliński.
- W pierwszej połowie przeważaliśmy, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale gospodarzy 3-4 razy uratował Kacper Krzepisz, bramkarz, który ma za sobą grę w ekstraklasie i I lidze. Do przerwy powinniśmy prowadzić 2-3 bramkami, a zamiast tego w końcówce pierwszej połowy straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry - opowiada Dawid Leleń, I trener Gromu Nowy Staw.
Kacper Krzepisz był jednym z sześciu zawodników, których trener I-ligowej Arki wysłał na mecz z Gromem. Pierwsza liga miała wolne z uwagi na przerwę reprezentacyjną. Wyjściowy skład rezerw w ponad połowie stanowili więc piłkarze pierwszej drużyny, w tym czterej grający regularnie na boiskach zaplecza ekstraklasy. Druga połowa spotkania nowostawian z tym przeciwnikiem była już bardziej wyrównana, ale goście zdołali zdobyć bramkę dającą zwycięstwo.
Mierzyliśmy się z zespołem wzmocnionym z zawodnikami z I ligi, więc jestem bardzo zadowolony z postawy naszej drużyny w tym meczu - podkreśla Dawid Leleń.
Po porażkach z Pomezanią (1:3) i Jaguarem Gdańsk (0:4) Grom wrócił więc na drogę zwycięstw. Najpierw pokonał u siebie Gedanię II Gdańsk 6:2, a teraz ta wygrana z Arką II.
- Nagrywamy nasze mecze, potem wszystko analizujemy. Przekazaliśmy chłopakom uwagi, oni wyciągnęli wnioski. Jesteśmy już w kontakcie ze ścisłą czołówką - dodaje trener.
W najbliższym meczu Grom podejmie 16 września o godz. 15.30 Powiśle Dzierzgoń. Rywale zajmują 12 miejsce (7 pkt).
To niewygodny przeciwnik. Bardzo dobrze się bronią. Mają bardzo dobrego i doświadczonego trenera, który potrafi wszystko dobrze poukładać. Czeka nas na pewno trudne spotkanie, o czym zresztą świadczy wynik meczu Powiśla z Pomezanią - mówi Dawid Leleń.
Seria zwycięstw Błękitnych Stare Pole i Juranda Lasowice Wielkie
W V lidze piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli Błękitni Stare Pole, którzy po bramce Przemysława Kurka pokonali 1:0 Rodło Kwidzyn. Drużyna trenera Macieja Rogowskiego zajmuje 3 miejsce z 16 punktami i traci tylko dwa „oczka” do prowadzącej Wietcisy Skarszewy.
Właśnie z Wietcisą przegrała na wyjeździe 2:5 Delta Miłoradz, która pojechała na ten mecz bez jedenastu zawodników (kontuzje, sprawy służbowe i prywatne). Bramki dla miłoradzan zdobyli Marek Lewandowski i Tomasz Skalski. Miłoradzanie pozostają bez punktów i zamykają tabelę.
W A-klasie Jurand Lasowice Wielkie na razie wygrywa wszystkie mecze. Ostatnio pokonał 2:1 Pogoń Smętowo 2:1 i z kompletem punktów zajmuje 3 miejsce. Pierwsze punkty w sezonie zdobył Nogat Malbork, który u siebie pokonał 1:0 GKS Gardeja i podskoczył na 10 miejsce.
W 4 kolejce malborskiej grupy B-klasy padły wyniki: Supra II Kwidzyn – KS Czernin 2:2, Bałtyk Sztutowo – Lisovia Lisewo Malborskie 2:2, Rodło II Kwidzyn – Tęcza Szropy 4:1, Grom II Nowy Staw – RKS Oldboys Kwidzyn 2:1, Czarni Straszewo – Ruch Gościszewo 3:1, Wisła Korzeniewo – Real Myszewo 4:3. Pauzowała Skra Kończewice.
Czołówkę tworzą trzy zespoły z 9 pkt: Oldboys, Rodło II i Wisła.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?