Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymankowo. 83 rocznica wybuchu II wojny światowej. Uczcili pamięć pomordowanych kolejarzy i celników

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Z malborskiego Kałdowa czwartkowe uroczystości (1 września) związane z 83 rocznicą wybuchu II wojny światowej przeniosły się do Szymankowa. To bardzo ważne miejsce pamięci dla polskich kolejarzy i celników.

W pierwszych minutach II wojny światowej w Szymankowie oddało swoje życie za Ojczyznę 21 Polaków. Byli to kolejarze, inspektorzy celni oraz członkowie ich rodzin. Dzięki ich poświęceniu 1 września 1939 r. udało się zatrzymać (skierować na boczny tor) niemiecki pociąg pancerny, którego załoga zmierzała do polskiego Tczewa, by opanować mosty na Wiśle. Zaalarmowani saperzy zdołali wysadzić przeprawy w powietrze.

Tuż przed wybuchem wojny łącznikiem pomiędzy polskimi placówkami celnymi był 14-letni wówczas Erwin Karczewski (zmarł w maju 2013 roku), przedwojenny mieszkaniec Szymankowa oraz świadek wydarzeń, które rozgrywały się wówczas na stacji kolejowej i w jej okolicy. Potem aresztowany przez gestapo, skazany na karę śmierci, umieszczony w obozie koncentracyjnym Stutthof, a po wojnie gnębiony przez służby bezpieczeństwa PRL. Po 1989 roku wielokrotnie gościł na uroczystościach w malborskim Kałdowie i Szymankowie.

Erwin Karczewski 1 września 1939 roku do wioski powrócił już po mordzie dokonanym przez hitlerowców. Alfons Lessnau przeżył tę zbrodnię. Jego relację można znaleźć w książce Kazimierz Ickiewicza "Zbrodnia w Szymankowie". Fragment na swojej stronie przytacza Instytut Pamięci Narodowej w materiałach edukacyjnych:

"Dnia 1 września 1939 roku zbudził mnie ze snu warkot samolotów. Dochodziła 4.00. […] Żona przygotowała śniadanie, a ja kończąc ubieranie, zauważyłem przez okno, jak jeden z Heimwery pod karabinem gotowym do strzału prowadzi Romana Grubbę. Zaraz zorientowałem się, że jest źle, lecz nie było na to rady. Wszelka ucieczka była niemożliwa, ponieważ cały teren stacji był obstawiony przez SA i Heimwerę. Nagle ktoś mocno zakołatał do drzwi mieszkania. […] Po krótkiej chwili wezwali nas SA-mani do drzwi wejściowych. Gdyśmy się zbliżali, padły strzały z pistoletów trzymanych w ukryciu w kieszeniach wiatrówek."

"Pierwszy padł trupem jeden z nieznanych mi osobiście pracowników kolejowych. Reszta rozbiegła się po pokojach Odcinka Drogowego […]. Wszyscy, jedni z utraty przytomności, drudzy – jak ja – nie tracąc jej, pokładli się lub poupadali na podłogę. SA-mani gdzieś się podziali; pozostał jeden, który kolejno dobijał żywych. Rozpoczął od nieznanego mi współtowarzysza, którego dobił trzema strzałami. Następnie dłuższy czas pastwił się nad jęczącym [Arturem] Okroyem, dobił go dopiero dziewiątym strzałem."

"Później podszedł do [Izydora] Żelewskiego i do mnie. Do ciężko rannego Żelewskiego oddał trzy strzały, a mnie uznał za już nieżyjącego. Prawdopodobnie ten sam, wyszedłszy korytarzem, wlazł przez okno do mego mieszkania i tam trzema strzałami zabił żonę będącą w ciąży [Elżbietę Lessnau z d. Torlińską, która w chwili śmierci miała 22 lata]. Była godzina piąta rano […]."

- Zbrodnia w Szymankowie pod Tczewem została dokonana na 13 polskich kolejarzach i 5 celnikach, a także żonie i siostrze dwóch spośród nich. Kierował nią Hermann Gröening – starszy wachmistrz żandarmerii Wolnego Miasta Gdańska. Wniosek polskiego sądu wystosowany po wojnie do władz brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec został odrzucony i Gröening uniknął odpowiedzialności. W 2006 roku Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie ofiary mordu Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - informuje IPN.

Na tablicy pamiątkowej umieszczonej na pomniku w Szymankowie uczczono te osoby: pomordowani kolejarze i ich rodziny - Marian Chmielecki, Maksymilian Gołembiewski, Roman Grubba, Paweł Kraiński, Elżbieta Lessnau, Alojzy Lukowski, Artur Okroy, Mieczysław Olszewski, Paweł Plath, Alfons Runowski, Aureli Strzempkowski, Paweł Szczeciński, Helena Szczecińska, Gerhard Wilgowski, Jan Żelewski; pomordowani celnicy: Eugeniusz Jarszyński, Władysław Kamiński, Jan Michalak, Stanisław Szarek, Ignacy Wasielewski, inspektor celny o nieustalonym nazwisku.

Szymankowskie obchody związane z 83 rocznicą wybuchu wojny rozpoczęły się od mszy świętej w kościele św. Floriana. Następnie uczestnicy przemaszerowali pod pomnik poświęcony pomordowanym. Po drodze delegacje złożyły kwiaty pod tablicą pamiątkową znajdującą się na budynku dworca kolejowego.

Zdjęcie z archiwum pana Antoniego Ulatowskiego, mieszkańca Malborka

Szymankowo. 50 rocznica wybuchu II wojny światowej. Zobacz a...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto