Tłumy odwiedzających i ostatni dzień EuroSkills Gdańsk 2023

Materiał informacyjny FRSE
Ostatni dzień rywalizacji to ogromne nerwy, ale i smutek, bo to oznacza, że EuroSkills Gdańsk 2023 dobiega końca.

- Widać, że im smutno - mówi Mateusz Sarnacki i mruga okiem, gdy pada pytanie o emocje towarzyszące ostatnim godzinom rywalizacji.

W AmberExpo trwa ostatni dzień zmagań w EuroSkills Gdańsk 2023. 600 wykwalifikowanych młodych profesjonalistów w wieku poniżej 25 lat z 32 krajów kończy zmagania o tytuł najlepszych w Europie.

od 16 lat

Sarnacki jest ekspertem w dziedzinie układanie podłóg. W tej konkurencji nie chodzi tylko o umiejętności techniczne. To rywalizacja ściśle związana z projektowaniem wnętrz, doradzaniem w zakresie przeznaczenia, ceny, koloru, ograniczeń, utrzymania i pielęgnacji wybranych przez klienta podłóg.

Każdego dnia zawodnicy mieli do wykonania konkretne zadania. Pierwszego robili parkiet i wykładzinę z wzorami. W piątek kładą wykładzinę dywanową (na co mają 4,5h), a także układają linoleum.

- Każdy dzień, to inny kawałek branży - komentuje Mateusz Sarnacki.

Zawodnicy za zadania otrzymują punkty, tabelę, za co otrzymuje się, ile punktów i jak są one mierzone, określili eksperci jeszcze przed zawodami. Dodatkowo po zakończeniu EuroSkills Gdańsk 2023 ustalone zostaną wytyczne na kolejne zawody. Ale podczas rywalizacji nic się nie zmienia.

Poziom w konkurencji układania podłóg jest wyrównany.

- Różnice widać w tym, kto ma "przetrenowaną rękę", to znaczy, kto już pracuje, a kto dopiero zaczyna - wyjaśnia ekspert.

Mateusz Sarnacki przyznaje, że widać zmęczenie wśród zawodników. Pierwszego dnia niejednej osobie trzęsły się ręce. Eksperci robią, co mogą, żeby rozładowywać atmosferę.

- Nie możemy z nimi rozmawiać podczas wykonywania zadań, ale przed startem jest czas na żarty i rozluźnienie napięcia. To sprawia, że lepiej się czują, dzięki temu mają pewniejszą rękę do pracy, a to oznacza, że wykonane zadanie lepiej jest zrobione - wyjaśnia ekspert.

W namiocie obok toczy się rywalizacja w dziedzinie architektura krajobrazu. Tu także trzeba zdobywać punkty, ostatni dzień daje możliwość zgarnięcia 42 "oczek". Dwuosobowe drużyny wykonują oczko wodne, montują system nawadniania, sadzą rośliny, robią chodnik z tłuczonego kamienia.

Jedną z kategorii oceny ich pracy jest np. sam proces, czyli czy wszystko wykonywane jest zgodnie z zasadami BHP. W czwartek niektórzy stracili punkty za używanie rękawiczek w zadaniu, gdzie było to zabronione, inni wiercili bez okularów.

Tylko skąd wiadomo, kto jest najlepszy?

- Trzeba podejść bliżej, liczą się szczegóły - wyjaśnia ekspertka Urszula Poniatowska. - Tak można dostrzec, czy są szczeliny między deskami albo czy wkręty są równo zamontowane.

Ekspertka przyznaje, że przy takim tempie pracy trudno wszystko zrobić doskonale. Poniatowska chwali uczestników.

- Super sobie radzą - mówi Poniatowska.

Także tutaj eksperci robią, co mogą, żeby atmosfera była luźna. Ale zmęczenie jest duże, a gorąco i praca fizyczna dają się we znaki.

- W czwartek po skończonej konkurencji nasza drużyna usiadła i nie chciała rozmawiać - opowiada Urszula Poniatowska.

W namiocie po drugiej stronie AmberExpo trwa rywalizacja w projektowaniu graficznym. Uczestnicy przygotowują właśnie elementy do internetu z naciskiem na media społecznościowe. Wszystko w oparciu o podany przez organizatorów brandbook. W środę tworzyli znaki graficzne, plakaty promujące markę, w czwartek ośmiostronicową broszurkę.

Zawodnicy za wykonane zadania otrzymują punkty.

- Ale nie patrzymy im na ręce, oceniamy dopiero na końcu, nie ma znaczenia, jak kto pracuje - zastrzega ekspertka Joanna Tyborowska.

Materiał dostarczony przez uczestników oceniają czteroosobowe grupy, każdy zespół skupia się na innym aspekcie.

- Emocje są tu nie do uniknięcia - przyznaje Tyborowska. Jednak każdy zawodnik ma do dyspozycji dużą przestrzeń. Stanowiska są przygotowane tak, że nie widać, co robi sąsiad. Jak podkreśla ekspertka, to pozwala na maksymalne skupienie. Choć zegar nad głową tyka.

- Jest spora ilość do opracowania, trzeba się więc sprężyć, a pośpiech czasami generuje błędy - opowiada Joanna Tyborowska.

Dookoła skupionych zawodników kręcą się tłumy odwiedzających. Ekspertka przyznaje, że nie są to typowe warunki pracy w tym zawodzie.

- Większość projektantów ceni sobie komfort pracy w domu, a tam ulubione krzesło. Do tego czasem trzeba wyjść na spacer, odprężyć się, a tu nie ma takiej możliwości - mówi Joanna Tyborowska. Ale od razu dodaje: - Jednak projektanci wiedzą doskonale, że zdarzają się różne przypadku, czasem trzeba zrobić coś bardzo szybko, do tego klient ma zaskakujące wymagania. Więc te warunki tutaj nie są tak oddalone od rzeczywistości. Choć tu jest trudniej, to dzięki temu są to zawody, a to dodaje to temu uroku.

Wśród tych, którzy oglądają poczynania podczas EuroSkills Gdańsk 2023 jest Marcelina Stefańska, nauczycielka przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Morskich w Gdańsku. Jest zachwycona.

- To bardzo ciekawe - przyznaje. - Uczę w technikum hotelarskim, więc na przykład kategoria "obsługa gości hotelowych" jest bardzo ciekawa, zwłaszcza dla najmłodszych uczniów.

W ubiegłym roku w Gdańsku odbyły się zawody SkillsPoland, czyli eliminacje do tegorocznego EuroSkills Gdańsk 2023. Wystąpiło w nich 200 zawodników, a ich zmagania oceniało 140 sędziów z Polski i zagranicy. Wówczas Stefańska także gościła z uczniami na wydarzeniu.

- Wiele uczennic zainteresowało się wtedy nowymi zawodami, poszły na kursy, np. florystyki. EuroSkills pokazują, jak to wygląda w praktyce. My na lekcjach mówimy o teorii, a tu można zobaczyć to na żywo. To inspiracja dla uczniów - podsumowuje nauczycielka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Tłumy odwiedzających i ostatni dzień EuroSkills Gdańsk 2023 - Pomorskie Nasze Miasto

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto