Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze powiatu malborskiego mają problem z biblioteką. Miasto wypowiedziało porozumienie, gmina dopiero tworzy własną placówkę

Anna Szade
Anna Szade
Miejska Biblioteka Publiczna w Malborku będzie pełnił funkcję biblioteki powiatowej tylko do końca grudnia 2023 r.
Miejska Biblioteka Publiczna w Malborku będzie pełnił funkcję biblioteki powiatowej tylko do końca grudnia 2023 r. Anna Szade
Powiat malborski ma problem, bo władze Malborka wypowiedziały porozumienie dotyczące biblioteki. Będzie aktualne tylko do końca roku, dlatego powiatowi włodarze poszukują nowego rozwiązania. Na całym Pomorzu powiaty różnie sobie radzą, najczęściej przekazują spore dotacje miejskim bibliotekom, które wyręczają je w obowiązkach.

Biblioteki powiatowe na Pomorzu. Ile to kosztuje?

Jednym z ustawowych obowiązków powiatów jest zorganizowanie biblioteki powiatowej. Władze mogą to zrobić samodzielnie lub zlecić to zadanie samorządowi, który prowadzi taką placówkę w stolicy powiatu.

Na Pomorzu na własną instytucję zdecydował się tylko jeden powiat. Powiatowa Biblioteka Publiczna działa w Wejherowie. Została powołana przez Radę Powiatu Wejherowskiego w 2014 r. Jak nie wiadomo o co chodzi, to… chodzi o pieniądze. Decydując się na prowadzenie takiej placówki, trzeba było zapewnić środki na jej funkcjonowanie. Widać, że tamtejsze władze nie oszczędzają na propagowaniu czytelnictwa. Na liście wydatków w 2023 r. zapisano 1 100 575 zł, które w formie dotacji trafi do tamtejszej biblioteki. Przy ponad 300 mln zł, które powiat wyda w tym roku, to kwota do udźwignięcia.

Dla porównania, powiat kwidzyński przekazuje Bibliotece Miejsko-Powiatowej w Kwidzynie dotację w wysokości 93 844 zł przy wydatkach, które przekraczają 120 mln zł. Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Janusza Żurakowskiego w Kartuzach otrzymuje 180 tys. zł od powiatu kartuskiego, który wydaje rocznie ponad 200 mln zł, a Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Pruszczu Gdańskim - 259 489 zł od powiatu gdańskiego, którego wydatki roczne przekraczają 165 mln zł.

Powiat malborski z biblioteką do końca 2023 r. Oszczędzają na promocji czytelnictwa?

Dlatego trudno uwierzyć, że powiat malborski przy 100-milionowym budżecie nie jest w stanie wygospodarować więcej niż… 18 tys. zł rocznie, by zadania biblioteki powiatowej powierzyć na mocy porozumienia innej jednostce. Właśnie wysokość przekazywanej dotacji poróżnił władze powiatu i Malborka. Rada Miasta już wiosną zdecydowała, że pora wypowiedzieć współpracę. A to oznacza, że Miejska Biblioteka Publiczna będzie pełniła funkcję biblioteki powiatowej do końca tego roku, a była nią od 2004 r.

Władze miasta są niezadowolone z dotacji w wysokości 18 tys. zł, liczyły na więcej, podawały przykłady, że są biblioteki, gdzie są wyższe dotacje. W projekcie budżetu wyższych kwot nie ma, nie ma więc podstaw, by dyskutować zgodnie z oczekiwaniami drugiej strony – tłumaczył radnym podczas listopadowej sesji Waldemar Lamkowski, wicestarosta malborski.

Władze Malborka we wrześniu oficjalnie wypowiedziały porozumienie, choć liczyły, że to zmobilizuje powiat do negocjacji. Dla czytelników nie będzie różnicy, w miejskiej placówce nikt nie będzie sprawdzał miejsca zamieszkania przed wypożyczeniem książek. Ale biblioteka powiatowa ma też inne obowiązki, choćby udzielanie gminnym bibliotekom pomocy instrukcyjno-metodycznej i szkoleniowej czy sprawowanie nadzoru merytorycznego.

- Powiat z nami o bibliotece nie rozmawia, usiłujemy ciągle wracać do rozmów na ten temat. Chcemy wiedzieć, czy zależy im na tej bibliotece. To jest zadanie własne powiatu, które muszą wykonać – słyszymy od Jana Tadeusza Wilka, wiceburmistrza Malborka.

Choć jeszcze wiosną była mowa o 60 czy 70 tys. zł, teraz miasto podaje dużo mniejszą kwotę, która mogłaby zakończyć temat.

Zażądaliśmy 30 tys. zł. Jeśli podzieli się to na 12 miesięcy, to ile wychodzi? Grosze! Personel jest nasz, niech więc kupią trochę książek – mówi wiceburmistrz Wilk.

Będzie książkowe „małżeństwo” powiatu malborskiego z gminą Malbork?

Na tę chwilę powiat wybrał inny kierunek.
- Miasto chce duże pieniądze, a my takich w budżecie nie mamy, dlatego rozmawiamy z gminą wiejską Malbork – przyznaje w rozmowie z nami wicestarosta.

Tamtejszy włodarz potwierdza, że ten mariaż jest możliwy.

My wręcz mówimy „Tak”, skoro możemy pomóc – przyznaje Marcin Kwiatkowski, wójt gminy Malbork.

Ale wiele wskazuje na to, że nie da się zakończyć tematu do końca roku. A to dlatego, że… gmina Malbork własnej biblioteki nie ma.
- Działała do końca lat 90. ubiegłego wieku. Została zlikwidowana z powodu braku czytelników. Później przez wiele lat mieliśmy porozumienie z Nowym Stawem – tłumaczy nam Marcin Kwiatkowski.

Władze gminy Malbork przygotowują właśnie dokumenty, na podstawie których będą mogły powołać do życia własną gminną bibliotekę. Ucieczki nie ma, to jedno z zaleceń po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która wytknęła gminie zaniechanie zorganizowania i prowadzenia biblioteki publicznej, do czego jest zobowiązana ustawą o bibliotekach. W 2021 r. gmina Malbork doszła do porozumienia z sąsiednią gminą Miłoradz, by tamtejsza placówka rozszerzyła swoją działalność. Ale to tak nie działa.

Ustawa o bibliotekach przewiduje możliwość przejęcia przez bibliotekę gminną jedynie zadań biblioteki powiatowej, a nie innej biblioteki gminnej. Zadania te mogą być przekazane w drodze porozumienia zawartego pomiędzy powiatem a gminą – czytamy w protokole pokontrolnym RIO.

Chodzi o to, że wypożyczalnie mają być organizowane w sposób zapewniający mieszkańcom dogodny dostęp do materiałów bibliotecznych i informacji. Stąd wolą ustawodawcy było nałożenie na gminy obowiązku zapewnienia funkcjonowania u siebie co najmniej jednej biblioteki publicznej.

Jesteśmy w trakcie organizowania własnej biblioteki. Uchwała w tej sprawie trafi pod obrady Rady Gminy na początku przyszłego roku. Potrzebujemy czasu, by przygotować odpowiednie dokumenty – wyjaśnia Marcin Kwiatkowski.

Jak nam mówi wójt, trzeba sprawdzić, czy musi być to samodzielna instytucja, czy też można ją włączyć do Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu, Rekreacji, Turystyki i Zdrowia. To wymagałoby zmiany w statucie ośrodka. Dopiero wówczas znany będzie budżet przyszłej biblioteki, który umożliwiałby stworzenie księgozbioru. Gdzie byłby dostępny? Ta decyzja też jeszcze nie zapadła.
- Rozważamy, by bibliotekę umieścić albo w Urzędzie Gminy, bo tu dawniej funkcjonowała, albo w budynku ośrodka zdrowia – zdradził nam wójt Kwiatkowski.

Czy to gwarantuje dostępność wszystkim mieszkańcom powiatu malborskiego? Wicestarosta nie ma wątpliwości.

Tak, zapewnia, bo będzie na terenie miasta. Ustawa mówi, że biblioteka musi być w miejscowości, która jest siedzibą powiatu. Biblioteki powiatowej nie będziemy tworzyć, bo w mieście działają inne biblioteki, są też biblioteki szkolne – uważa Waldemar Lamkowski.

Warto dodać, że władze gminy Malbork mają swoją siedzibę w budynku należącym do miasta, w Kałdowie, przy ul. Ceglanej. Nieopodal znajduje się również ośrodek zdrowia.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto