Zima w Malborku tak szybko nie przyjdzie? To życzenie władz
Rok temu pierwsze intensywne opady śniegu wystąpiły 19 listopada. Wtedy o świcie niektóre jezdnie były białe, więc było ślisko i w związku z tym trochę niebezpiecznie.
Na razie prognozy pogody są dość łaskawe i dla Malborka deszcz ze śniegiem przewidują dopiero pod koniec miesiąca.
Czy miasto zda egzamin z odśnieżania?
Jesteśmy przygotowani do zimy i wyrażamy nadzieję, że jej nie będzie – słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka.
Jezdnie, chodniki i parkingi, z których miasto ma obowiązek usuwać śnieg i pilnować, by nie było na nich ślisko zajmują 484 927 m kw. Piaskarki mają do przejechania ok. 85 kilometrów. To tylko miejskie ulice, bez dróg krajowych nr 22, czyli al. Rodła i Wojska Polskiego i nr 55, czyli ul. Armii Krajowej, 500-lecia i Głowackiego. I bez drogi wojewódzkiej nr 515, czyli ul. Sikorskiego i Gen. de Gaulle’a. Za nie odpowiadają ich zarządcy.
Odśnieżanie to także obowiązek właścicieli nieruchomości. Ile płaci miasto?
Trzeba liczyć, że akcja „Zima” pochłania około pół miliona złotych co sezon. Główne wydatki to opłacenie pługów i piaskarek Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. To właśnie ta miejska spółka dostaje zlecenie na odpowiednie zimowe utrzymanie dróg w Malborku.
Patrząc budżetowo, to pewnie w tym roku nie wydamy już żadnych środków z tego powodu, że faktury są płacone za miesiąc, który minął. Jeśli w listopadzie śnieg nie popada, to w tym roku nie zapłacimy, a jak w grudniu, to płatność będzie już z nowego budżetu – tłumaczy Marek Charzewski.
Na wszelki wypadek władze mają na koncie 100 tys. zł, by zima nikogo nie zaskoczyła i można było w tym roku opłacić rachunki za odśnieżanie, jeśli jednak trzeba będzie uruchomić sprzęt do odśnieżania.
Warto pamiętać, że sezonowe obowiązki mają też właściciele nieruchomości. Zgodnie z Regulaminem utrzymania czystości i porządku w mieście są zobligowani do:
- Uprzątnięcia błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, niezwłocznie po ich pojawieniu się. Za chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą do ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości.
- Gromadzenia uprzątniętego błota, śniegu i lodu przy krawędzi chodnika z jezdnią, w sposób umożliwiający swobodne i bezpieczne poruszanie się pieszych.
Mogą poczuć się z tego zwolnieni, gdy na chodniku dopuszczalny jest płatny postój lub parkowanie pojazdów. Natomiast regulamin zabrania „usuwania śniegu, lodu, błota i innych zanieczyszczeń z chodników na teren jezdni oraz z jezdni na chodnik, a także w miejsca powodujące zakłócenia w ruchu pieszych”.

Aktywiści znaleźli sposób na pozbycie się samochodów w miastach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?