Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie miejski konserwator zabytków w Malborku. Porozumienie z władzami miasta zapowiada szef wojewódzkich służb konserwatorskich

Anna Szade
Anna Szade
Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku, zapowiedział, że chce wrócić do współpracy z Malborkiem.
Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku, zapowiedział, że chce wrócić do współpracy z Malborkiem. Przemysław Świderski
To dobra wiadomość dla właścicieli i zarządców zabytkowych obiektów w Malborku. Dariusz Chmielewski, pomorski wojewódzki konserwator zabytków, zapowiedział, że ma zamiar szybko powrócić do porozumień z samorządami, które przejmą część zadań wojewódzkich służb konserwatorskich. Na liście zainteresowanych współpracą jest też Muzeum Zamkowe.

Będzie miejski konserwator zabytków w Malborku. Padł termin

Kto ma pod opieką zabytkowy obiekt ten wie, że jakiekolwiek działania wymagają konsultacji ze służbami konserwatorskimi. Do końca września 2022 r. w Malborku działał miejski konserwator zabytków. Na mocy porozumienia z władzami miasta realizował część zadań pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. I wszyscy byli zadowoleni. Jednak ta współpraca została jednostronnie wypowiedziana i od dawna mieszkańcy wszystkie sprawy związane z ochroną konserwatorską załatwiają w Gdańsku. 

W piątek (5 kwietnia) podczas konferencji prasowej w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim Dariusz Chmielewski, pomorski wojewódzki konserwator zabytków, potwierdził, że jest możliwe zawarcie nowego porozumienia.

- Celem, jaki sobie postawiłem, jest odnowienie porozumień z samorządami i przedyskutowanie zakresu tych powierzonych kompetencji. Wnioski od samorządów cały czas płyną – przyznał Dariusz Chmielewski.

Pomorski wojewódzki konserwator zabytków wymienił jako nowych partnerów między innymi Malbork i władze miasta. Pojawiła się też nowa informacja.

Podczas spotkania z dyrekcją Muzeum Zamkowego padła propozycja podpisania porozumienia o przekazaniu kompetencji dyrekcji muzeum, jak to funkcjonuje chociażby na Wawelu. Ponieważ to jest tak duży obiekt, że liczba bieżących spraw jest tak duża, że na miejscu byłby konserwator zabytków oddelegowany z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków – mówił Dariusz Chmielewski.

Podał także prawdopodobny termin, gdy takie nowe umowy mogłyby obowiązywać. Jak mówi, najpierw same umowy trzeba zestandaryzować pod względem zakresu powierzanych kompetencji.
- Porozumienia są dla mnie bardzo istotne i chciałbym to bardzo szybko zrealizować. Myślę, że z początkiem przyszłego roku będą one możliwe do zawarcia. Wówczas, po pierwsze, zmieni się obciążenie urzędu konserwatora wojewódzkiego, po drugie, poprawi się dostępność do urzędu konserwatora. Takie powierzenie kompetencji to taki „mój pracownik w terenie”, więc dostępność bezpośrednio w terenie dla klientów będzie dużo większa i w znacznie szybszych terminach – podkreślił Dariusz Chmielewski.

Długa kolejka spraw w gdańskim WUOZ

Dla Malborka to ważny temat, od pewnego czasu intensywnie włodarze zabiegali o nawiązanie współpracy z WUOZ. Wiadomo, ile w mieście jest historycznej zabudowy. Jest więc nadzieja, na skrócenie choćby niektórych procesów inwestycyjnych, które wymagają opinii konserwatora. 

- Rezygnacja z części porozumień, ich wypowiedzenie, chociażby w Gdańsku czy Malborku, plus duże obszarowe wpisy wszczęte przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków spowodowała, że liczba spraw wpływających do urzędu jest ogromna. W porównaniu do 2015 r., gdy było 12-15 tys. spraw rocznie, teraz jest to 25-30 tys. rocznie – mówił Dariusz Chmielewski.

Gdy nowy pomorski wojewódzki konserwator zabytków rozpoczął pracę, złapał się za głowę. Nie pomagała także opinia o WUOZ, liczba skarg i ogromne niezadowolenie osób, które czekały na opinie i decyzje.

Jeśli chodzi o terminowość załatwiania spraw, nie były stosowane podstawowe terminy uzgodnieniowe, mówiące o 30 dniach, a w sytuacjach wymagających wyjaśnień - o 60 dniach. Kolejka spraw, którą zastałem w urzędzie sięga roku 2019. W ciągu dwóch miesięcy udało mi się praktycznie w 100 procentach zakończyć postępowania z lat 2019-2021. Natomiast obecnie bardzo duża liczba spraw pochodzi z 2022 i 2023 r., wciąż nierozpatrzonych i zakończonych – poinformował podczas konferencji Chmielewski.

Aby nie zablokować pracy gdańskiego WUOZ, służby po połowie rozpatrują sprawy bieżące i zaległe.
- Oczywiście, podchodzimy do tematu indywidualnie. Natomiast liczba zaległych spraw jest wciąż bardzo duża, więc mój początkowy optymizm, że dwa miesiące i będzie spokój, niestety został zachwiany. Jestem w 2022 roku i gonię rzeczywistość – mówił dziennikarzom Dariusz Chmielewski.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto