Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III liga. Grom Nowy Staw - Chemik Police 1:2 [ZDJĘCIA]. Piękna bramka Grabowskiego i to wszystko

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
W bardzo ważnym meczu, bo z sąsiadem w tabeli drugiej grupy III ligi, nowostawski Grom przegrał w sobotę (21 września) na swoim boisku 1:2 (0:1).

Ponad tydzień temu to Grom był w tabeli nad Chemikiem, ale po ostatniej kolejce to się zmieniło i rywale przyjechali do Nowego Stawu z dwupunktową przewagą nad miejscową drużyną. Po trzech remisach z rzędu podopieczni trenera Grzegorza Obiały potrzebowali zwycięstwa, żeby odskoczyć od strefy spadkowej.

Przez pierwsze pół godziny wydawało się, że plan jest do wykonania, bo gospodarze sprawiali lepsze wrażenie, ale właśnie wtedy dostali ostrzeżenie. Po rzucie wolnym dobrze bitym z prawej strony boiska zawodnicy Chemika minęli się z piłką w polu bramkowym Gromu. W 35 minucie zagrożenie także przyszło prawą stroną. Mocny strzał kapitana gości, Szymona Kapelusza, Arkadiusz Moczadło jeszcze sparował, ale przy dobitce Mariusza Bedlińskiego z lewej strony pola karnego już nie miał szans.

Gospodarze przed przerwą oddali dwa groźne uderzenia – najpierw ładną akcję przeprowadził obrońca Sebastian Gwóźdź. Minął dwóch rywali i strzelił płasko sprzed pola karnego. Bramkarz Chemika ledwo wybił piłkę na rzut rożny. Potem Robert Wesołowski nieznacznie chybił także sprzed „szesnastki”.

Do przerwy 0:1. Trzeba oddać gościom, że w drugiej połowie zagrali mądrze, bardzo uważnie w obronie, nie pozwalali na zbyt wiele nowostawianom w środku pola i w sumie zasłużenie podwyższyli wynik w 67 minucie. Zupełnie zaskoczyli miejscowych - wrzut z autu, dośrodkowanie z lewej strony boiska i niekryty na dłuższym słupku Kapelusz z bliska wpakował piłkę do siatki.

Ale ta część spotkania mogła się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby zaraz po przerwie Grom wykorzystał pierwszą groźną akcję. Po prostopadłym podaniu od Tomasza Grabowskiego Wesołowski wpadł w pole karne i nie zdołał pokonać bramkarza w sytuacji sam na sam. Kąt, co prawda, był ostry, ale okazja bardzo dobra.

Gospodarze honorową bramkę zdobyli w 84 minucie po pięknym strzale Grabowskiego z około 30 metrów. Napastnik Gromu zauważył, że bramkarz wyszedł za daleko i przelobował go. Zostało jeszcze trochę czasu, ale nowostawianom nie udało się stworzyć sytuacji, która dawałaby chociaż cień szansy na wyrównanie.

Grom: Moczadło – Michalski (70 Staniaszek), Błażek, Jagiełło, Gwóźdź – Świątek (55 Zaleski), Piotrowski, R. Zieliński, Karczewski (70 Daukszys), Wesołowski – Grabowski.

W 10 kolejce nowostawianie zagrają na wyjeździe z Sokołem Kleczew.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto