Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny pożar w byłej mleczarni w Malborku. Wszystko wskazuje na podpalenie. W akcji gaśniczej uczestniczyły cztery zastępy strażaków

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Strażacy dopiero co byli w dawnej mleczarni przy al. Wojska Polskiego w Malborku, a we wtorkowy wieczór (7 marca) ponownie musieli tam gasić pożar. Tym razem paliło się w budynku na tyłach byłego kompleksu mleczarskiego.

Do dawnej mleczarni w Malborku wejść może każdy

Nie tak dawno, bo 26 lutego straż pożarna była już wzywana w to miejsce przy al. Wojska Polskiego. Przypomnijmy, że tę zrujnowaną nieruchomość, znajdującą się w głębi względem drogi krajowej nr 22, za stacją paliw i myjnią samochodową, wielu mieszkańców Malborka kojarzy jeszcze jako dawną mleczarnię.

Zakład produkcyjny, prowadzony przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską w Malborku, działał tu jednak do 1995 r., a później nowy właściciel wykorzystywał zabudowania na cele związane z przemysłem mięsnym. Od dawna, od wielu, wielu lat obiekt jest opuszczony. Ale - co potwierdziliśmy w nadzorze budowlanym - ma właściciela, który powinien zabezpieczyć teren przed dostępem osób postronnych. Tymczasem każdy może tam wejść. I kto chce, to wchodzi.

- Szkoda chłopaków - powiedział nam, mając na myśli strażaków, mieszkaniec przypatrujący się kolejnej już akcji gaśniczej, tym razem we wtorkowy wieczór (7 marca) - Niepotrzebna robota, ale kręcą tu się gówniarze i potem takie są skutki.

W tym przypadku pożar wybuchł w zabudowaniach na tyłach. Dawna mleczarnia to sporych rozmiarów kompleks, a tego budynku akurat nie widać od strony al. Wojska Polskiego.

ZOBACZ TEŻ: Pożar dawnej stolarni przy ul. Armii Krajowej w Malborku

Wcześniej w tym pustostanie ktoś podpalił drzwi

We wtorek zgłoszenie przyszło o godz. 17.07. Na miejsce zostały skierowane cztery zastępy straży pożarnej (oprócz JRG Malbork także jeden z OSP Stogi) oraz policjanci. Jak wyjaśnił nam dyżurny operacyjny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP, w środku paliły się śmieci.

Ustalenie przyczyny to domena policji, ale nie trzeba Sherlocka Holmesa, by postawić hipotezę, że w opuszczonym obiekcie ogień sam się nie rozpala... Wcześniejszy pożar, ten z 26 lutego był znacznie mniejszy. Wtedy ktoś podpalił drzwi na drugim piętrze w dawnej części biurowej. Tamto zgłoszenie, w niedzielny wieczór, nadeszło około godz. 18. Na miejsce zostały skierowane również trzy zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Malborku oraz zastęp OSP Stogi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto