Malbork. Czy GDDKiA ugnie się w sprawie przebudowy "22"? Wnioski po spotkaniu z szefem gdańskiego oddziału

Piątkowe spotkanie z przedstawicielami GDDKiA, z dyrektorem Radosławem Kantakiem na czele, „trwało dość długo”, jak to określił wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk. Na razie najistotniejszym tematem jest modernizacja sporego odcinka krajowej” 22” aż po wschodnie rogatki miasta.

- Była to bardzo oczekiwana, ale i skuteczna rozmowa. Posunęliśmy się o krok do przodu, ale jeszcze daleka droga przed nami. Na pewno jest coraz mniej punktów spornych, bo udało się powyjaśniać pewne rzeczy – ocenia Jan Tadeusz Wilk.

Czy drogowcy ulegli postulatom i al. Wojska Polskiego począwszy od wiaduktu kolejowego po granice Malborka będzie dwupasmowa, a skrzyżowanie z ul. Daleką nie będzie budziło emocji? Bo przypomnijmy, że biuro projektowe wybrane przez GDDKiA przygotowało wariant drogi jednojezdniowej z dodatkowym pasem manewrowym. A na skrzyżowaniu al. Wojska Polskiego z ul. Daleką nie przewidziało ronda, którego domagają się władze miasta.

- Mieliśmy łącznie osiem trudnych punktów. To, jaki ostatecznie przyjmie kształt ta droga, zależy od tego, kiedy nas odwiedzą projektanci. Poprosiliśmy bowiem o ich zdyscyplinowanie, by zechcieli się z nami kontaktować i szybciej działać – twierdzi wiceburmistrz. - Prawdopodobnie będzie rondo, bo GDDKiA zrozumiała na miejscu, jak to wygląda. Sam dyrektor Radosław Kantak teraz już widział sytuację i lepiej rozumie, o co nam cały czas chodzi.

Dalej będą również trwały starania, by ograniczyć liczbę ekranów dźwiękochłonnych, które z jednej strony mają chronić mieszkańców przed samochodowych hałasem, z drugiej – mogą oszpecić miasto. Powstałby rodzaj blaszanego tunelu przez prawie całe miasto, bo miałby się zacząć już w centrum. Tak czy inaczej, już wiadomo, że dokumentacji nie da się opracować do końca grudnia, jak pierwotnie planowo. Będzie gotowa w 2020 r. Jest więc jeszcze czas na precyzyjne uzgodnienia.

Podczas spotkania dyskutowano również o drugiej drodze krajowej przebiegającej przez Malbork.
- Dokładniej, mówiliśmy o ścieżce rowerowej Malbork-Sztum wzdłuż „55”. Dyrektor ma taką wizję, by była to ścieżka od zamku do zamku, aż po Grudziądz – zdradził nam Jan Tadeusz Wilk.

Jednak tylko poza miastem łatwo ją wytyczyć.
- Faktycznie, u nas nie ma gdzie jej posadowić, bo ul. Armii Krajowej wąziutka, ale jakieś rozwiązania się znajdą, bo dyrektor okazał się pasjonatem tras dla rowerów – twierdzi wiceburmistrz.

Rozmawiano też o jeszcze jednej drodze, której nie ma, a która dla wielu mieszkańców od lat jest wielkim marzeniem...

- Sporo czasu poświęciliśmy obwodnicy Malborka. To, że jest potrzebna, znajduje się poza sporem. Ale zastanawialiśmy się wspólnie, jak przywrócić temat, a ściślej – jak znaleźć się na liście 100 obwodnic. Przed wyborami padło takie hasło ze strony premiera, ale nikt na razie nie wie, jakie trzeba spełnić warunki, by się na tej liście znaleźć – mówi Jan Tadeusz Wilk.

W poprzedniej kadencji władze Malborka ewidentnie odpuściły temat. Teraz słyszymy, że zamierzają rozpocząć starania, by „wychodzić” obietnicę realizacji obwodnicy, która wyprowadzi ruch tranzytowy z miasta.